Nie jesteś zalogowany na forum.
-Aha!!!!*wyciąga z kieszeni butelkę z herbatą,podrzuca,strzela i wypływa z niej wino*
-Proszę
Offline
- Jezus Chrystus! Zamieniła wodę w wino *pokazał "me gusta" do Nessie*
Offline
No to patrz. *staje tyłem do ściany, szybko się odwraca, strzela do ściany i zabija swój własny cień*
Offline
- To Wy się bawcie, a ja idę do saloonu *zasalutował i podążył w kierunku budynku*
Offline
-Heh...*strzela w siebie,ale nabój nagle znajduje się po drugiej stronie,a ona jest cała*
Offline
*śmieje się* Nie trafiłaś do takiego wielkiego celu.
Offline
*poczuł ból w łapie i przysiadł na stopniu* co znowu..
Offline
-O ty!XD Patrz to!*bierze swego konia,Tornado,kładzie na grzbieci monetę i go puszcza.Koń galopuje,ona celuje przez dwie sekundy strzela,łapie konia,bierze monetę...a ona jest przestrzelona w samym środku*
Offline
*Jedzie na swym wiernym koniu. W końcu dojechała do.. Strzelaniny?!.. Nie.. Oni sie tylko bawili..*
-Hejka
*przywitała sie, nie schodząc z konia*
Offline
- Witaj Sarmino, co Cię do nas sprowadza *spojrzał się na siedzącą na koniu Sar*
Offline
* Włóczyła się po mieście*
-Skoro chłopcy nie chcą mi pomóc....To może dziewczyny dadzą się namówić?
Offline
*patrzyła na te wyczyny z pobłażającym uśmieszkiem, po czym strzeliła bez celowania w górę zestrzelając księżyc po drugiej stronie kuli ziemskiej, tak że na ziemię obok nich spadło kilka jego sporych kawałów* No... Do Księżyca doleci... A do Plutona? *strzela w górę i teleportuje na ziemię kawałek planetoidy*
Offline
-Hmmm...Mocne naboje...*śmieje się*poczekaj,patrz!*strzela w gwiazdę i kawałek spada*
-Macie na pamiątkę.
Offline
*wychodzi z saloonu z biało-czerwonym sombrero na głowie, siada na stopniach i zaczyna wcinać truskawkowe lody*
Offline
Skąd ty wytrzasnąłeś lody w tej dziurze?! Ostatnio jadłam takie będąc w górach, u pewnego szamana, nie wiem jak to robił, ale mieszał różne owoce z czystym lodem i wychodziły mu wspaniałe sorbety... *westchnęła*
Offline
- A to są moje zapasy na mój długi pobyt tutaj. Mam jeszcze jedno pudełko, chcesz?
Offline
-Ja umiem zrobić lody!*wyciąga z torby kilka owoców,wchodzi do saloonu i po chwili wychodzi z pysznymi lodami owocowymi*
-Kto chce?
Offline
- ja chętnie spróbuje *wyciąga menażkę i podaje ją Nessie*
Offline
*bierze menażkę,wyciąga dwie łychy, a jedną podaje Nalimbie*
-Proszę*uśmiechnęła się*
-Tylko nie zjedz wszystkich od razu...
Offline
*liże loda* przepyszne lody Nessie, nie chcesz czasem otworzyć lodziarni w tym miasteczku? Miałabyś pełno klientów, a na pewno jednego stałego *zaśmiał się lew*
Offline
-Hmm...Wiesz,dobry pomysł,ale czasem i tak wypadałabym na dawkę przygód*zaśmiała się,ale nagle zrobiła poważną minę*
-Słyszysz tętent kopyt?
Offline
*nadstawia ucho* hmm... albo jestem głuchy, bo nic nie slyszę.
Offline
-A ja-Tak!*siodła tornado i galopem biegnie w stronę dźwięku...Nagle łapie ją jakaś łapa,ona się uwalnia, bierze karabiny*
-Czy ktoś przyjdzie mi pomóc?*złowieszczy uśmiech*
Offline
*krzyczy w kierunku Nessie* Chętnie bym Ci pomógł, ale mam kontuzję!
Offline
A ja jem lody! *rzuciła się na zostawione przez nią lody*
Offline
-Mogłabym skosztować tych lodów?
*spytałam, nadal siedząc na koniu..*
Offline
- Mam jeszcze pudełko czekoladowych *puka w plecak* Chcesz? *spytał Sarminy*
Offline
-Dobra, sama sobie poradzę!*śmieje się,po chwili ktoś stara się w nią strzelić, jednak ona robi unik, szybvko wyjmuje linę z torby i związuje przybyszowi ręce.Po chwili prowadzi go do miasta*
-Mam rabusia!
Offline
*prawie udławił się lodem* Rabuś? Tutaj?! a podobno to jest tak spokojnie...
*podszedł do Ness* i co z nim robimy?
Offline
Tutaj? Spokojnie? Od kiedy? *zaśmiała się* Tutaj lwiątka uczą się strzelać i obezwładniać praktycznie od samego urodzenia. Najlepiej chyba do szeryfa, o ile jeszcze żyje //Wielka Zbanowana go w końcu chyba nie zabiła? xP//, ostatnio wszyscy czyhają na jego życie.
Ostatnio edytowany przez Laini (2012-06-14 15:43)
Offline