Nie jesteś zalogowany na forum.
*Przeciąga sie i podbiega do nowo przybyłej lwicy*
-Hejka. Jestem Sar. Pół lwica, pół wilczyca. A ty?
*spytała sie z uśmiechem*
Offline
-Ja jestem Penelopa,ale na drugie mam Nessie i wszyscy do mnie wołają Ness...*powoli podchodzi*
-Co tu się stało?
Offline
-No cóż...
*Rozejrzała sie dookoła*
-To, co widać
*dodała i odeszła*
Offline
/Źle napisałem więc poprawię i przepiszę
Więc od nowa./
*Przychodze na cmentarzysko i patrze na jakiś grób*
-Gdy jestem na tym cmentarzysku to czuję jakby mi krew po grzbiecie płynęła
*Wchodze na pagórek i widze lwy i cofam się do tyłu bo nie chcę mieć kłopotów....*
-Uff tu jest bezpiecznie,mam nadzieje że nie spotkam Hien.
*Siadam na kłodzie i rozmyślam.....*
//W ukośnikach piszemy to co chcemy dodać. Poza tym nie wolno pisać double posta, istnieje opcja "edytuj". Mariutunio//
Offline
-Ech...coś tu mocna bitwa była...*patrzy się w dal*
-Ja nie mogę, nie lubię tego miejsca...
Offline
*Skrada się do Ness i rzuca się na nią jednocześnie ją strasząc*
Hahahahaahahah . Mam Cię .
*Patrzy na reakcje lwicy*
Offline
-O ty!!!*śmieje się*
-Jak się nazywasz?Ja Penelopa, ale na drugie mam Nessie i tak mnie wołają...*uśmiech*
Offline
*śmieje się razem z nią*
Izzy , ale wszyscy mówią do mnie Izz lub Izka .
Co tutaj robisz .?
*siada obok Ness*
Offline
-Hmm...Przydreptałam na przygodę...*uśmiecha się*
-Nudzi mi się ciągłe siedzenie w miejscu, więc często podróżuję...*wchodzi na szkielet słonia, siada i patrzy na Izkę *
Offline
-Łaaa!
*biegnie i krzyczy*
-Pomóżcie mi! Hieny!
*krzyczy i chowa sie za czymś. Zaraz za nia wbiegają hieny... Jest ich ponad dwudziestka..*
Offline
*gdy to widzi, ogniki płoną jej w oczach*
-To one zabiły Fire`a!*wpada w taką złość, że jednym machnięciem łapy odrzuca z 5 hien*
-Grrr!!!!*gryzie, drapie i odgania hieny, aż w końcu uciekają poranione z piskiem*
-Nic ci nie jest, Sar?*podchodzi*
Offline
-n-nie... Przapraszam...
*powiedziała i uciekła od niej*
// mam coś fajnego w zanadrzu xD //
Offline
*oszołomiona tym co się stało ucieka z Cmentarzyska Słoni*
Offline
-Za co przepraszasz?*pomaga wstać Sar*
Offline
//yy.. Ness... ja już uciekłam... mnie tam dawno nie być-nie ma.. xD //
* Biega wszędzie. W końcu staje i rozgląda się dookoła. W oddali widzi hieny. Podkrada sie do nich i podsłuchuje*
Offline
*bestia rozejrzała się po okolicy bo dawno jej tu nie było, staje na urwisku i spogląda jak nieliczne zwierza zbierają się w martwej okolicy*
Ostatnio edytowany przez AngelOfDeath (2012-06-27 17:34)
Offline
*Lwica dalej podsłuchuje rozmowy stadka hien.*
-Kiedy to zrobimy?
*Pyta jedna*
-Jak najwcześniej, najlepiej..
*odpowiada druga*
-A jeżeli się połapią?
-Nikt się nie połapie.. Ja zacznę
-Dlaczego zawsze ty zaczynasz pierwsza?!
-Bo jestem mądrzejsza... A teraz idę.. Dam wam znak..
*powiedziała i odeszła*
*Liwca szybko pobiegła do grupki znajomych*
Offline
*widzi biegnącą Sar*
-Co się stało?*patrzy koleżance w oczy*
Offline
-Słuchaj, ja wi...
*nie dokończyła, bo podbiegła do nich jakaś hiena*
-Ja... ja nie chcę was zabijać... ja... Wygnano mnie... Moje siostry, które zawsze mi wierzyły, teraz nie uwierzyły, że widziałam, jak jedna z nas zabiła nasza przywódczynie.. One myślały, że was bronie.. Musicie sie ich strzec..
*mówiła hiena*
-Zaufajcie mi
*dodała*
-Odejdź stąd, bo inaczej cię zabije!
*Krzyknęła do niej Sar*
-Ale ja nie kłamie!
*krzyknęła hiena. Wydawała sie być miła..*
Offline
-Hmmm...Zaufać jej? *patrzy na nią podejrzliwie*
-I co my z nią zrobimy?Może na przystawkę?*oblizuje się*
-Albo jako worek treningowy...*złowieszczo się uśmiecha*
Offline
*Spaceruje cicho po cmentarzysku, rozglądając się dookoła*
Jak ja lubię takie miejsca...
*siada sobie przy jakiejś stercie kości i gapi się w niebo*
Ostatnio edytowany przez Ushuru (2012-10-24 19:51)
Offline
*zza grupki kości czają się jej zielone ślepia po czym powoli wychodzi* Hej...
Offline
Ooo, cześć ^^
*podchodzi, tula i liza w nosek*
Offline
Cześć! Nie boisz się tak sam tu chodzić? *odwzajemnia uścisk*
Offline
A czemu miałbym się bać?
Poza tym... już nie sam
Offline
Oj. Przecież tak. *uśmiecha się do lwa* Ciekawe czy coś tu jeszcze jest...
Offline
Możemy się rozejrzeć.
*bierze ją za łapkę*
Offline
*Szybkim krokiem przemyka po kości słonia i kładzie się na jej czubku*
-Witajcie moi drodzy, cóż was sprowadza na to odludzie! *Z uśmiechem wskazuje łapą horyzont*
-Myślałam że nowożeńcy wybiorą sobie jakieś przytulniejsze miejsce! *Dodaje ze śmiechem i obraca się na plecy*
Offline
*Ponownie wraca na cmentarzysko i kładzie się pod kłem słonia.*
Przytulnie
*Podchodzi do kolegów.*
Co to znowu za akcja?
Offline
*wtem na skłonie prowadzącym w dół Cmentarzyska pojawił się kulający lew. Wpadł z impetem na leżącą na kle słonia Vitę i oboje lądują w popiele* Ojj... przepraszam Cię bardzo.
Offline