Nie jesteś zalogowany na forum.
- Naprawdę palce lizać *oblizuje paluchy* masz zapas? Bo tam na górze zwierząt nie będzie.
Offline
*przemieżał niezmieżoną pustynię na dzikim zachodzie, żar lał się z nieba, lew nie wiedział jak się znalazł na tym bezludziu, miał przy sobie tylko rewolwer i pas z amunicją, jedyne co mógł zrobić to dalej kroczyć przez piaski z nadzieją że odnajdzie jakieś miasto*
Offline
*siedząc z córką, zauważył znaną sylwetkę lwa. Już szykował się do pokiwania, ale porzucił ten pomysł i rzekł do siebie* Lepiej nie, bo jak się dowie, to zawału dostanie. *położył się*
Offline
-Kto to?Niedawno przybyłam, mało osób znam...*wyjmuje ze swojej torby lornetkę i gapi się*
Offline
Mój ojciec czyli Twój... nie będę kończył, bo zawału dostanie *uśmiechnął się do Ness*
Offline
-Aha *uśmiecha się*
-Hmm...Jemy?Bo wystygnie!*wyjmuje szaszłyczki*
Offline
*doszedł do miasteczka, po czym resztkami sił doszedł do saloonu i zemdlał z wyczerpania*
Offline
-Hmm...Mam przeczucie...wróćmy do miasteczka!*zbiera swoje graty i biegnie do miasteczka.Widzi Shupa*
-Och!*bierze bukłak i polewa wodą*
Offline
Jemy jemy i ruszamy w górę, w końcu *westchnął lew zajadając szaszłyka* Aaa... może i nie *biegnie za Ness w kierunku miasteczka, widzi Shupa leżącego na schodach* Shup!
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-06-23 20:52)
Offline
*klepie Shupa po twarzy*
-Obudź się!No obudź się!*dalej polewa wodą*
Offline
*zauważyła Shupa mdlejącego u progu saloonu* Ej ej, słyszysz mnie? *odstawiła banjo i zaczęła go cucić* Dlaczego ty się zawsze w coś pakujesz... *westchnęła cicho podnosząc mu łapy w górę, by odzyskał przytomność*
Offline
*lewniwie otworzył oczy i ujrzał znajome pyszczki*
-Gdzie ja jestem ?....moja głowaa.
Offline
*spojrzał na Shupa* No, ocknąłeś się. Jesteś przed saloonem, zaprowadzić Cię do pokoju?
Offline
-Jeśli byś mógł...byłbym wdzięczny.
Offline
Pomogę. *zarzuciła sobie na ramię jedną jego łapę*
Offline
No to chodź, mój drogi. O, dzięki Laini *podnosi lwa i prowadzi go do swojego pokoju, wchodzą do niego i kładzie Shupa do łóżka* To teraz sobie odpocznij. *siada na brzegu łóżka*
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-06-23 22:24)
Offline
*sprawdza mu czoło* Wydaje mi się, że się odwodniłeś... przyniosę ci szklankę wody. *idzie i przynosi mu bukłak chłodnej mineralnej*
Offline
*kładzie swoją łapę na łapie Shupa* Ty się zawsze w coś wpakujesz.
Offline
-Widocznie taki mój los...*powoli przymykał ślepia*
Offline
Ale co Ty mówisz *gładzi shupową łapę* Prześpij się, jutro Ci będzie lepiej. Dobranoc.
Offline
Może chcesz się przespać? //...jak ci się skojarzy to uduszę...// Chodź, Nali, niech odpocznie. *wyszła z powrotem do saloonu*
Offline
*powiedział szeptem do Laini* O tak, niech się prześpi, jutro będzie zupełnie inny, mam nadzieję *zamknął po cichu drzwi do pokoju*
Offline
*wchodzi do hotelu*
-Nie ruszymy na razie, proponuję tu zostać!*idzie do saloonu*
Offline
*lew wyszedł na werandę, przeciągnął się i spojrzał w niebo* Oj... chyba będzie padać. *usiadł na schodach*
Offline
*wyszedł z hotelu po przespanym dniu* Ale pięknyyyyyyyyy dzień. Może pójdę popracować.
Offline
*drepta sobie przez miasto*
-Co by tu robić...*bierze kawałek drewna i zaczyna w nim strugać*
-Ostry ten mój nożyk...Dobrze naostrzony!*śmieje się i dalej struga*
Offline
Co strugasz, Ness? *usiadł obok lwicy i obserwuje co ona robi*
Offline
-To ma być koń...*uśmiecha się*
-Myślę, że mi wyjdzie...
Offline
Widzę, że konie to Twój... konik, córciu *uśmiechnął się do lwicy i objął córkę*
Offline
*usiadła na starym bujanym fotelu i naciągnęła kapelusz na oczy, po czym mimo woli po chwili zasnęła*
Offline