Nie jesteś zalogowany na forum.
//Tylko to nie schizma, więc nie wiemy... jasne? //
No właśnie... może Ty wiesz co to? Bo ja to nie mogę wymyślić do czego... nie wygląda na jadalne...
Online
*spojrzał w stronę Sam* Wiem. Widziałem to już nie raz. Ludzie noszą to na sobie. Wiesz te małpo-podobne...
To coś w rodzaju kolorowych piór. Noszą to by wzrócić na siebie uwage.
//Za późno //
Ostatnio edytowany przez Leonardo (2012-06-26 13:40)
Offline
Czyli... Do czego to służy? *Zbliżyła pierścionek do oka* Ładnie się błyszczy :awesomecat:
Offline
Niewiem dokładnie ale Rafiki też za sobą cały czas ten swój kij nosił. Może ma jakieś podbne znaczenie...
Offline
*Podchodzi do kolegów*
-Hejka. Co tam macie ciekawego?
*pyta z uśmieszkiem*
Offline
*Słuchał rozmowę lwów stojących niedaleko z lekkim przymrużeniem oka, ale potem zdecydował się podejść i zobaczyć Ten "wichajster"*
-Co tam macie?
*Zapytał podchodząc do Nich omdlałym krokiem*
Offline
Nic ciekawego! *odpowiedział im prawie spokojnie*
Offline
*Zatrzymał się i upadł na ziemię*
-Jak nic, to nic...
*Wrodzona ciekawość coraz męczyła jego umysł*
Offline
Tam na dole jest więcej tych świecidełek.*szepnął* Może je wyłowić i schować w Lwiej Skale? *zapytał niepewnie*
Offline
-Ekhem...
*powiedziała do Leo lwica*
-Świecidełek?
*zapytała z powagą, spoglądając badawczo na lwa*
Offline
Nic ciekawego, takie tam bibeloty. *odpowiedział ze kamienną miną*
Offline
*Ciągle obserwując pierścionek zastanawiała się nad jego pochodzeniem.* Ib? Może ty masz jakiś pomysł dotyczący tego czegoś? Leo, poczekaj moment. Najpierw chce się dowiedzieć co to jest..
Offline
Hmm... to jest... a w sumie nie mam pojęcia... może to jakieś... takie... owoce?
Online
*ze śmiechu prawie udławił się wodą w wodopoju* Hhahahhaha!
Offline
-Tia.. Jak znajdziecie coś ciekawego, to zawołajcie mnie, może będę w stanie wam pomóc, bo teraz, jak widzę, kolega nie chce, aby mu pomagać..
*powiedziała i poszła na drugą stronę wodopoju*
-Sherlock Holmes od siedmiu boleści...
*dodała do siebie*
//Rozumiem, że "Szerłok" to taka niewyraźna wymowa... ale Holmes, to się pisze przez H... Ibilis//
Ostatnio edytowany przez Sarmina (2012-06-28 20:31)
Offline
Denerwują mnie tacy. Wszyscy wszystkiego ciekawi. *szepnął*
Offline
*spokojnie podchodzi do wodopoju*
- Cześć wszystkim! Co tam u was? Jestem bardzo ciekawa...(przerywa jakiś huk)
- Co to było?
Offline
*odwrócił się* Cześć! Co to było?
Nie no prosze nie znowu... *szepnął*
//Do zakończenia fabuły mówcie na mnie Leonardo. Po zakczeniu Keoni.//
Offline
*Lwica wystraszyła się głośnego huku.*
-A to co znowu..
*powiedziała do siebie, zawróciła i pobiegła tam, gdzie usłyszała..*
Offline
Tylko uważaj bo to mogą być kłusownicy! *krzyknął*
Offline
-Jestem ostrożna!
*odkrzyknęła mu i weszła w krzaki. Długo nei wracała.. W końcu wyszła*
-Ah.. Nie ma czego sie bać..
*powiedziała, podchodząc do niego*
-Tam są jakieś rośliny. Jak ktoś na nie stanie, to słychać huk..
*Dodała ze śmiechem*
Offline
*westchnął* A już się spodziewałem czegoś gorszego...
Offline
- Ja też!
*spogląda w niebo*
-Patrzcie! Jaki piękny ptak! Czyżby to był.... *długo się zastanawia*dzioborożec?
Nie, to nie może być on!
Offline
*leżąc na kamieniu z głową która leżała na łapach, leniwie rozglądał się co się dzieje nad ów wodopojem*
Offline
- Już odleciał.
*Nachyla się i zaczyna powoli pić. Nagle zauważa małego słonia*
-Ojej! Słoń! Jaki on piękny! Ciekawe, może się zgubił?
*Za słonikiem nie ma nikogo. Po chwili przychodzi mama malca. Razem piją wodę, a potem samica odprowadziła swoje dziecko do domu*
Offline
-Taak.. Słonie zawsze trzymają się razem...
*zwraca sie do Goldi*
-I słuchają rodziców..
*mówi, już szeptem, tak, jakby chciała, żeby nikt jej nie słyszał..*
Offline
- Jaka piękna z nich rodzina!
*Kładzie się na kamieniu*
- Ale jestem zmęczona! Muszę się przespać...
*Zasypia z uśmiechem na ustach*
Offline
-Jakby sie coś działo, obudze cie
*powiedziała, zanim Goldi usnęła*
Offline
*przybiega nad wodopój i kładzie delikatnie Wasi nad brzegiem obmywając ostrożnie jej rany i zadrapania*
Offline
*biegnie za Nalimbą, siada obok wodopoju i się kładzie*
Yh .
*kładzie głowe na łapach i spogląda na rany Wasi*
Offline