Nie jesteś zalogowany na forum.
*mierzy wszystkich gości klubu wzrokiem*
Ech *wzdycha*
Offline
*wraca z butelką wina* Proszę bardzo. Rocznik 1998 więc nie takie stare ale myślę, że będzie smakować.
Offline
Wielkie dzięki . *uśmiecha się *
Ile płace . ?
Offline
Może najpierw kieliszek na spróbowanie? *kładzie kieliszek przed Izzy i nalewa wina*
Offline
*bierze kieliszek i małego łyczka*
Mmmm wyborne .
Offline
No to dobrze. Za wino należy się 39.99.
Offline
*kładzie pieniądze*
Poczęstujesz się . ? *pyta się barmana z miłym uśmiechem*
Offline
Nie, dziękuję. Jestem w pracy i nie mogę się upić.
Offline
Kieliszek cię od razu nie upiję .
*uśmiecha się zachęcająco*
Offline
To powiem tak, że muszę mieć 0 promili. Gdyby tu wpadł jakiś sanepid to poszedłbym siedzieć.
Offline
Oho . Lepiej nie pij .
*wypija do końca kieliszek*
Tego było mi trzeba .
Offline
Życzę smacznego i miłego pobytu w klubie.
Offline
-Hmm...Wychodzę, późno już...*wstaje i wychodzi*
Offline
*przeciągnęła się* Grrau... coś mię plecy pobolewają. Chyba pójdę się przejść. Ktoś chętny mi potowarzyszyć?
Offline
Ja, niestety, nie mogę. Może inni się skuszą. *zaczął czyścić szklanki*
Offline
Ja nie . Zimno mi ...
*mówiąc to trze łapy*
Offline
*Wypiła swoje Martini. Położyła na ladę całę 50 zł.*
-Re-ekh-szty nie trze-ekhba
*mówi, z czkawką*
-Ja pój-ekh-dę na spa-ekh-ce-ekh-rek
*dodaje i kieruje sie do drzwi*
Offline
*spojrzał na pieniądze, potem na Sarminę i skrzywił się* Jak można upić się martini? To jest tak mocne jak piwo... No może trochę mocniejsze. *wziął pieniądze i schował do kasy*
Offline
O nie, pani tu zostaje, nie zamierzam ciągnąc cię po ulicy. *uśmiechnęła się i posadziła ją na krześle* Cóż, pójdę w takim razie sama, zaraz wracam. *wyszła*
Offline
Ale tu zimno .. Brr .
*mówi trzęsąc się*
Offline
*pod drzwi klubu podjeżdża karawana i wysiada z niej Nalimba, wchodzi do środka* Witajcie, wróciłem.
Offline
Siemka . Jak było . ?
*mówiąc to drży z zimna*
//Dłuższe posty proszę. Mariutunio//
//Przepraszam już zmieniam//
Ostatnio edytowany przez Izzy (2012-06-28 20:17)
Offline
Witaj Izzuś. Było fascynująco, niedługo tam wracam... na dłużej. *podszedł do barku* Poproszę frugo zielone. *położył 5zł* Jak grill, ma się dobrze?
Offline
*kładzie zielone frugo* Masz młody. Na zdrowie.
Offline
Młody... phi *bierze frugo i puszcza wujowi przyjazne "oko"* A grill?
Offline
Grill? Grill jak grill. Smaży kiełbaski. Co więcej dodać?
Offline
Czy owe kiełbaski smażyły się podczas mojej nieobecności?
Offline
Tamte to już dawno zostały zjedzone. Te leżą od niedawna.
Offline
Czyli interes się kręci. *poklepał Maru po ramieniu* To dobrze.
Offline
Tutaj interes zawsze się kręci. *puszcza oko*
Offline