Nie jesteś zalogowany na forum.
*Wziął w łapę mikrofon od CB-radia.*
-Wszystko w porządku Panie Generale! Mały zator, kierowcy Stara się zmieniali i nawet nie dali znać, że zatrzymują ciężarówkę....zrobiłem im z garaż z d.... ale wszystko w porządku, sprzęt nie ucierpiał i jesteśmy na kursie! BEZ ODBIORU!!!!
*Odłożył słuchawkę.*
-Przez tych leserów jeszcze się trzeba tłumaczyć...
*Wrzucił trzeci bieg i dodał gazu.*
Offline
*Zatrzymał się aby poczekać na drugą ciężarówkę. Kiedy już dogoniła hummera konwój ruszył dalej*
Offline
*nieprzytomna leży w sali operacyjnej, ciężko oddycha i trzeba ją szybko operować, bo umrze*
Offline
*Jechali dalej przez dżunglę. Powoli roślinność zaczynała rzednąć. Za zakrętem widać było poświatę latarń. GPS wskazywał, że do bazy zostało 2 km.*
-Uważajcie, przy końcu jazdy zawsze może coś się stać...wiem z doświadczenia. Broń w pogotowiu!
*Żołnierze przytaknęli głowami.*
Offline
*cóż...Cały czas leży, ale zaczyna się budzić*
-Arghhh...
Offline
-Za pół kilometra wjazd do wioski. Na głównej krzyżówce w lewo prosto do bazy Delta.
Offline
-Zrozumiałem Generale! Do wszystkich wozów! Można zapalić światła!
*Wjeżdżając na drogę do bazy zapalili reflektory.*
Offline
-Ness!!
*krzyknęła do niej koleżanka*
-Musisz wytrzymać.. Nikt mnie nie słyszy..
*mówiła, płacząc*
-Ja ni...zaraz... Tu zostało jeszcze jedno auto, czy co to tam jest.. Musze cie zabrać do niego. Znajdziemy resztę... Weźmiemy też kilku lekarzy ze sobą, co ty na to, Ness?
*spytała uradowana*
Offline
-Jeśli...Jeśli mi się uda...*próbuje jakoś wstać*
Offline
// Ja tu żyję jeszcze? xD //
*Rozgląda się w poszukiwaniu Maru i Shu.*
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-06-26 11:41)
Offline
//Vita! Żyjesz . Jakby co to jesteśmy na kolejnej akcji. Maru Shup a wy gdzie do jasnej się podzialiście?!//
*Generał zapalił światła. Ujrzał przed sobą utwardzoną drogę i domy gliniane*
-Dodać gazu, widać bramy Delta.
Ostatnio edytowany przez Maciek (2012-06-26 13:57)
Offline
//To ja jestem na akcji czy nie? Dobra niech będzie, że jestem.//
*siedzi sobie w hammerze i zaczyna się nudzić* Chyba już nas nie zaatakują.
Offline
*Obie lwice wsiadły do wozu i ruszyły przed siebie... Niestety, zapadła noc, a one nadal jechały..Nad ranem w coś uderzyły... *
-Ups..
*powiedziała, gdy spostrzegła kolegów*
//jakoś chciałam was dogonić xD //
Offline
-Uch...Co to...*jest już zmęczona tym wszystkim*
Offline
//Powiedzmy Maru, że siedzisz u mnie w wozie //.
-Lepiej być ostrożnym, Szeregowy Maru! Zmieńcie sierżanta w wieżyczce!
*Wjechali na teren bazy Delta....brama była otwarta, na drodze było pełno łusek i śladów walki, elementy wyposażenia leżały w nieładzie, w jednej z chat tkwiła rozbita ciężarówka.*
-Generale coś tu nie gra...walka....brak żywej duszy....jedźmy do koszar Delta, może tam będą.
*Odłożył mikrofon CB-radia.Spojrzał na żołnierzy.*
-Widzicie co tu się wyrabia..przygotować się do ewentualnej walki!
*Dodał gazu i jechał dalej do koszar.*
Offline
*zamienił sierżanta w wieżyczce, chwycił tamtejszy karabin* Ale kosiara. Taką to można żywopłot sobie przyciąć.
Offline
*Przez CB*
-Nie podoba mi się sytuacja. Ale skanery wykrywają krótkofalówki delty w bunkrze po drugiej stronie bazy. Broń w pełnej gotowości!
Offline
-Ah... Uderzyliśmy w ... w coś dużego.
*Mówi i spogląda w góre*
-O_o // xD //(O-o)
*mówi niepewnie*
-Ekhem.. Wiesz... bo... heh...
*nie potrafi sie wysłowić*
-Właśnie wbiliśmy w... heh.. we wrogów... heh.. ii...
*nadal mówi niepewnie, spoglądając w góre*
-Oni..ekhem... na nas patrzą.. tam... tam w górze.. heh.. WIEJ!
*Krzyczy do niej. Podbiega, pomaga jej wstać, zarzuca soebie ją na plecy i biegnie co tchu. W tym samym czsie wóz wybuchł..*
-Heh... Sory Ness..
*mówi niepewnie*
Offline
*Dojechali do bunkra, zgasił silnik wozu.*
-Z WOZU!!! Trzeba znaleźć Deltę....sprawdzić broń!
*Przeładował SVD i wyskoczył z szoferki, zatrzasnął drzwi z wozu, lustrował okolicę przez okular celownika optycznego. Drzwi bunkra były rozwalone eksplozją.*
-Cholera.....co tu się działo?
*Czekał na dalsze rozkazy Generała, w międzyczasie żołnierze zabezpieczyli teren.*
-Kapitanie, teren czysty....nikogo nie ma, ale jest pełno sprzętu...
*Żołnierz przyniósł M-16 z rozerwaną lufą.*
-Większość broni tak wygląda....
*Kapitan z zimną krwią obejrzał zniszczony karabin.*
-Szukajcie dalej....
*Gdy żołnierz odszedł dokładnie obejrzał zniszczenia.*
-Implozja w lufie....czyżby impuls elektromagnetyczny?
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-06-27 09:33)
Offline
*wyjmuje nagle z kieszeni mały pistolet i strzela we wrogów*
Offline
*wysiadł z hammera i poszedł szukać śladów, po chwili znalazł w krzakach zakrwawiony medal, podniósł go i poszedł do Kapitana* Panie Kapitanie, znalazłem ten medal w krzakach...
Offline
*Rozpoznał w odznaczeniu francuską Legię Honorową.*
-Znam tylko jedną osobę z Delty który miał to odznaczenie....podpułkownik Coustea'u.
*Oglądał medal, gdy zbliżył się Generał.*
-Generale....to Legia Honorowa podpułkownika Coustea'u....nie wiem tylko czyja to krew, oby nie jego...
*Zwrócił się do Maru.*
-Każcie ludziom wyładować sprzęt z ciężarówek.....szukamy Delty!
Offline
Tak jest. *zasalutował i poszedł do hammerów* Dalej, rozładujmy cały sprzęt, może być gorąco i lepiej być przygotowanym. *zaczął wyciągać wszystko z hammera*
Offline
*Obejrzał dokładnie medal*
-Nadłamany. *przeładowuje m249*
-Trzeba iść za sygnałem krótkofalówek.
Offline
-Rozkaz!
*Wskazał łapą dwa oddziały, żołnierze zrozumieli bez słów....jedni to grupa szturmowa a druga ubezpieczająca.*
-Zobaczymy co w tym bunkrze jest!
*Ostrożnie zbliżali się do wysadzonych drzwi bunkra. Przez celownik optyczny SVD widać wyraźnie było betonowe schody i ślady po kulach.*
Offline
*wziął swój M16 i powoli schodził na dół* Czysto.
Offline
*Niestety, na nic zdały sie strzały koleżanki.. Lwica była tak zmczona, że musiała stanąć, a w tedy je złapali. Zaprowadzili do jakiegoś budynku. Zostały tam przeszukane z broni.. Wszystko zostało im zabrane, nawet scyzoryki... Następnie zostały przywiązane do metalowych krzeseł. Krzeszła przywiązano do rur. Wszystko sprawdzili i wyszli, pozostawiając lwice same sobie..*
-Sory Ness..
*mówi szeptem Sarmina*
-Nie chciałam..
*dodaje ze smutkiem*
-Ja..
*nie dokończyła, bo usłyszała wybuch. Niestety, okien tu nie było i nie szło zobaczyć, co wybuchło. Po kilku minutach usłyszała kolejny wubuch. Był trochę głośniejszy*
-Jeżeli... a co, jeżeli oni rozwalają te budynki?!
*krzyknęła do niej lwica, zaraz potem zaczęła krzyczeć..*
-POMOCY!!!
Offline
*choć ranna, ma przytomny umysł*
-Wszystko zabrali...No, prawie wszystko!*wyjmuje z kieszeni spodni małą ostro zakończoną blachę, przecina więzy*
-Nie zobaczyli tego!*przecina więzy Sar*
Offline
*Schodziła za Marem z Mauserem 89k na ramieniu.*
Khy, khy... Co za odór!
*Pociera łapą ścianę.*
Dawno tu nikogo nie było...
Offline
Cicho! *mówi szeptem* Tam ktoś jest, słychać przytłumione głosy... *powoli idzie w stronę drzwi*
Offline