Nie jesteś zalogowany na forum.
Ja poszukam czegoś do jedzenia. *powiedział lew i zniknął w zaroślach*
Offline
Okok . Ja dotrzymam jej towarzystwa . .
*mówi do krzaków*
Offline
*po godzinie wraca z królikiem w pysku* Nic poza tym nie było. *kładzie zdobycz koło Sarminy* To musi starczyć.
Offline
Sar , powinna się tym najeść .
*wstaje i siada trochę dalej*
Powinnaś odpoczywać . Nali , ja z nią zostanę przez noc . Możesz iść się wspinać dalej .
*mówi do lwa*
Ostatnio edytowany przez Izzy (2012-06-30 21:29)
Offline
Izzy, ciemno już się zrobiło, wspinanie się po ciemku może być niebezpieczne. Zostawię to na jutro. *położył się obok nich*
Offline
Masz racje , mogło by ci się coś stać .
*odchodzi trochę dalej od Sar i Nali i zwija się w kłębek*
Offline
Poradziłbym sobie, ale dziękuję za troskę. *machnął ogonem*
Offline
Taa .
*podnosi łeb i spogląda na śpiącą Sar , podchodzi i przykrywa ją liściem*
Chłodno ...
*wraca na swoje miejsce z tyłu i kładzie się ale łeb ma u góry , patrzy na Nalimbę*
Zrobić ci posłanie .? Chłodno się robi .
*uśmiecha się do Nali*
Offline
Ja tej nocy spać nie będę, posiedzę i Was popilnuję. *odwzajemnia uśmiech*
Offline
Dotrzymam ci towarzystwa . Nie mogę spać kiedy wiem , że przyjaciel nie śpi .
*podchodzi do Nalimby i zwija się w kłębek obok niego*
Offline
Jeśli chcesz, to proszę bardzo, choć widzę po Tobie, że jesteś zmęczona i zaraz zaśniesz.
Offline
Nie zasnę .
*unosi łeb i spogląda na Nalimbę*
Zobacz gwiazdy .
*pokazuję łapą na niebo*
Offline
*spogląda w niebo* Poszukajmy Gwiazdy Polarnej.
Offline
Hmm .. To chyba ta .
*Pokazuje na dużą gwiazdę na niebie*
Jak myślisz .?
*spogląda na Nalimbę , swoimi wielkimi oczami , głębokim i przyjacielskim wzrokiem*
Offline
Nie, nie. Gwiazda Polarna powinna się znajdować niżej nad horyzontem. Trzeba poszukać Wielki Wóz. *pokazał łapą na ów gwiazdozbiór*
Offline
Łał , lubię patrzeć na gwiazdy .
*spogląda na Nalimbę i uśmiecha się*
Czyli gwiazda polarna jest .... tutaj .
*pokazuję łapą gwiazdę*
Offline
Tak, dokładnie. *uśmiechnął się do Izzy* Teraz wiemy, gdzie jest północ.
Offline
*w między czasie Keoni zniknął między zaroślami*
Offline
*Lwica budzi sie. Spogląda na lwy, kóte już śpią. Potem spogląda na Izzy i Nali. Z uśmiechem kładzie sie na łapy. Rozgląda sie, szukając swej córki. W końcu ją dostrzega, zwiniętą w kłębek, nieopodal nich. Po namyśle wstaje, choć nieudaje jej się to za pierwszym razem. Podchodzi do Goldi i kładzie się obok niej.*
-Dobranoc, córeczko
*mówi spokojnie, zaraz potem zasypia*
Offline
- Dobranoc.... Miałam zły sen. Śniło mi się, że ty... *zasłania oczy łapą* nieważne.
*Powoli wstaje, liże Sarminę. Przechodzi się kawałek, a potem kładzie na trawie. Nie może zasnąć.*
- Ach, szkoda, że nie mogę spać...
*Przewraca się na drugi bok i wreszcie zasypia*
Offline
*budzi się i zauważa lwiątko siedzące same w dali, podchodzi do niego i siada obok* Cześć mała, popilnuję Cię. *powiedział szeptem do Goldi*
Offline
- Dzięki Nali! Trochę się boję.... *spogląda na Sarminę*
- Pewnie wiesz, o co mi chodzi? *znika uśmiech z jej twarzy*
*długo rozmyśla*
-Czemu ja zawsze muszę zostawać sama? *mówi sama do siebie*
Offline
*objął czule małą swoją łapą* Nie jesteś sama, my jesteśmy. A mamie nic nie jest. *uśmiechnął się*
Offline
- Na pewno? *obudziła się w niej nowa nadzieja i uśmiechnęła się słodko do lwa*
- Już mi lepiej. Gdyby tu ciebie nie było, na pewno popłakałabym się i uciekła.... A teraz naprawdę nie jestem sama!
*długo się nie odzywa*
- Wiesz co? Fajny jesteś! Nie opuściłeś mojej mamy i mnie! Dzięki! Zostaniesz jeszcze? *spytała z nadzieją w oczach*
Offline
Wiesz, nie ma za co. Opiekuńczość to moja cecha wrodzona. *uśmiechnął się do lwiątka i rzekł po chwili* Zostanę tu tak długo, aż Twoja mama nie wyzdrowieje do końca.
Offline
- To dobrze. Idę się przejść, ale niedługo wrócę. *puszcza oko do Nalimby*
*Lwiątko przeszło kawałek, przewróciło się i przez przypadek wpadło do jakiejś dziury*
- Halo! Gdzie ja jestem? Ale się ubrudziłam! Muszę stąd wyjść!
*Wygramoliła się z dziury i szybko pobiegła do Nalimby*
- Wiesz, co mi się stało?
Offline
Widzę, jesteś cała brudna! Chodź, otrzepię Cię. *otrzepuje lwiątko z brudu* Nie oddalaj się ode mnie, jak chcesz się przejść, to pójdziemy razem. Z Twoją mamą zostanie Izzy.
Offline
- Dobrze, już dobrze. *spojrzała na Nalimbę*
- Już się sama stąd nie ruszę!
*Lwiątko przeszło kawałek i zawołało Nalimbę*
- Chodź! Coś Ci pokażę!! To tam wpadłam! Ale ta dziura jest głęboka! Dobrze, że z niej wyszłam! *uśmiecha się do lwa*
*Stanęła na "warcie" i zaczęła pilnować swojej mamy*
Offline
Dobrze, że Ci się nic nie stało, bo Twoja matka by mnie zabiła. *machnął swoim ogonem*
Offline
- Heh Nie mów tak!
*Lwiątku zaczęło burczeć w brzuszku*
- Ojej, chyba zrobiłam się głodna! Mógłbyś mi znaleźć trochę jedzenia? Zostanie ze mną Izzy. Proszę!!!*Robi takie oczka jak Simba, gdy chciał iść z Nalą na Cmentarzysko Słoni.*
Offline