Nie jesteś zalogowany na forum.
*po długiej gonitwie za ogonem w końcu złapał ten futrzasty ogonek*
-Ha..i co ..może ty masz celne oko...ale ja mam szybki refleks.
Offline
Gratuluje, zdobyłeś tytuł "Łapacza ogona Nalimby". *poklepał lwa po plecach i uśmiechnął się*
Offline
-No widzisz...każdy jest mistrzem...np w łapaniu ogona.
Offline
Hehe... nie tylko w tym, Shup. *objął lwa łapą i przytulił przyjacielsko*
Offline
-No tak *przytulił Nalisia i rozczochrał mu grzywę*
Offline
*przewrócili się razem na ziemię i leżał na Shupie* Mój futrzak. *majtnął ogonem*
Offline
-No tak...poddaj się , nie gryź nie drap i nie łaskotaj mnie *powiedział z uśmiechem*
Offline
*podnosi łapy do góry w geście poddania się, nadal leżąc na przyjacielu* Ja mam łapki tutaj... o, na górze.
Offline
-Ok wierzę ci. Ale czy musimy tak leżeć na ziemi...a ty na mnie ?
Offline
No.. wiesz, mi jest całkiem wygodnie... jesteś taaaki mięciutki.
Offline
-Tia...nie jedna mi tak mówiła *powiedział z uśmiechem i spojrzał na niebo*
Offline
Ale wiem, że Ci ciężko, dlatego zejdę. *uśmiechnął się do lwa, zszedł z niego, położył się obok i spojrzał w niebo*
Offline
-No teraz lepiej *lew wziął głęboki oddech*
-Nie ma to jak świeże powietrze...i błękitne niebo.
Offline
... i dwójka młodych lwów leżąca w trawie. *nagle na nosie Nalimby wylądował motylek*
Offline
-A nagla na nosie pewnego lwa wylądował mały motylek... życie to jest jednak piękne.
Offline
*trąca swoim ogonem ogon Shupa* Chodźmy się gdzieś przejść. Do jakieś jaskini pełnej skorpionów... albo ciemnego wąwozu z kilometrowymi skarpami.
Offline
Ok..*lew wstał i kroczył przed siebie* to może jakąś jaskinię odwiedziny...jak napotkamy jakąś.
Offline
To chodźmy, przygoda czeka na nas. *zawołał lew i podążył za.. lwem* Ja gdzieś widziałem grotę, poszukajmy jej.
Offline
*bez słowa ruszli w poszukiwaniu przygód i w poszukiwaniu groty*
Offline
*zauważył ciemne wejście do groty* Ouu... znajoma grota, wchodzimy. *pewnym krokiem kierował się ku ciemnemu wejściu*
Offline
-Wchodzimy wchodzimy *wszedł do ciemnej grotu widząc tylko czubek ogona Nalisia*
Offline
*pod jego łapami znalazła się woda* Aahaa.. znana mi wilgoć pod łapami.
Offline
-Czy coś nas jeszcze czeka w tej jaskini ? *zapytał mając łapy w wodzie*
Offline
Dalej powinny być dwie drogi, i trzeba skręcić w lewą. *miał wody tuż pod ogonem*
Offline
*podążał, a raczej prawie płynął za Nalim*
-Obyśmy się nie zgubili.
Offline
*zauważył na ścianie stadko skorpionów* brrr.... okropieństwo.
Offline
-Być może..a być może nie *jeden ze skorpionów wszedł na grzbiet lwa*
Offline
Emm... pozwolisz. *chwycił skorupiaka za ogon i zabrał z grzbietu lwa* Duże te skorpiony. *spojrzał na skorpiona i odstawił na ścianę*
Offline
-Dzięki...może kontynuujmy naszą wędrówkę po jaskini ?
Offline
Oczywiście. *minęli stado skorpionów a ich oczom ukazała się potężna komnata* Łaaał... wielka jest ta jaskinia. *wyszedł na suchą posadzkę pośrodku komnaty* Chodź, tu jest sucho.
Offline