Nie jesteś zalogowany na forum.
Please. ja się aż tak łatwo nie poddaję *posyła Nalisiowi cwaniackie spojrzenie*
Offline
Ja doskonale o tym wiem, Wasza Rudość. *puścił oko do Karotki i przepuścił ją oraz Ness* Proszę, lwice przodem.
Offline
*już biegnie przodem*
-Uważajcie, tu są mini-wulkany!*Spogląda na rodziców*
Offline
*Dotarła do podnóża wielkich masywów. Już tutaj wszystko pokrywała tundra i nie tak daleko piętrzyły się lodowce.*
Brrr... to nie mój klimat, ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować.
*Zaczęła powoli piąć się w górę. Nie wiedziała którędy i czy właściwie na szczyt , byle przed siebie.*
Offline
*do jego uszu dobiegł majestatyczny głos Królowej, odwrócił się i podszedł do Lwicy. Lekko się pokłonił* Witam Waszą Wysokość. Widzę, że Ciebie wzięło na wędrówki po górach. Słusznie, ostatnio takie upały na sawannie, że tylko w górach, wśród lodowców można znaleźć orzeźwienie. *uśmiechnął się do Kiary i usiadł obok*
Offline
*także podchodzie do Królowej i kłania się*
-Wasza Wysokość...Witam...*lekko się cofa*
Offline
*dotarł jakoś do podnóża jednej z góry. Teren zaczynał się powoli wznosić. Usiadł pod drzewem* Dalej na ślepo nie pójdę, poczekam tu, aż ktoś ze mną wejdzie na szczyt.
Offline
-Uff,, to trzeba się wspinać!*skacze po jakichś skałach*
Offline
Ktoś do mnie coś mówił? *wydawało mu się, że słyszy głos Ness* Chyba nie, no trudno. Poczekam dalej.
Offline
*widzi Nalimbę, wskakuje na niego znienacka*
-BU!*śmieje się*
Offline
*krzyknął z przerażenia* Aaaa.... pomocy, puma mnie zaatakowała. *macha na ślepo łapami by się obronić przed napastnikiem*
Offline
*wbiega pod górę*- Siemasz, Nali!
Offline
Karotko, to Ty? *rozpoznał aksamitny głos swojej lwicy i uśmiechnął się* Wybacz, mam chore oczy od jadu węża i niewyraźnie widzę.
Offline
*Siedzi na skraju urwiska i medytuje, nagle słyszy czyjeś głosy*
-Nali, Karo? *Wstaje i idzie w kierunku głosów*
Offline
- To gdzieś Ty łaził, że Cie wąż zaatakował? *siada koło lwa*
Offline
W dżungli zaatakowała nas kobra jadowita. *przetarł oczy ruszając ponownie w górę* Hari? To Ty?
Offline
*Zeskakuje na brata *
-No jak nie, jak tak! *Ze śmiechem patrzy na brata i Caro*
Offline
*kulają się razem po stoku* Hahaha.... no cześć siostro moja szalona! Achh.... w górach czuję się dopiero wolny. *nadstawił się by wiatr rozwiał mu grzywkę*
Offline
*siedzi na jakiejś skale i obserwuje krajobraz*- Ach.
Offline
*podszedł pod góry, usiadł obok Karotki i objął ją łapą* W górach jest wszystko co kocham.. *zacina nucić* Zabieszczaduj dzisiaj z nami, niech pokłonią Ci się połoniny...
Offline
*wtula się z koperek na klacie Nala*- Racja, tu jest wszystko, co najważniejsze ;3
Offline
*Wpełza w jakąś szczelinę i po chwili powraca z ogonkiem myszy wystającym z pyska*
-Pychotka! *Patrzy na parę na górze, po czym zwija się w kłębek na jednej ze skał*
Offline
*zauważa siostrę w dole* Hej Hari! Chodź do nas. *robi miejsce dla siostry obok nich*
Offline
*podchodzi do Hari*
Cześć .
*uśmiecha się do niej*
Offline
-Cześć Izzy! *Połyka ogonek i zaczyna wspinać się na szczyt*
-Piękny widok!! *Siada obok brata i Caro*
Offline
Góry... to jest mój dom. Jak byłem mały, to chodziliśmy w góry, po drugiej stronie Nilu. Były niższe od tych, ale równie piękne. *powiedział do siostry opierając się na łapach*
Offline
*Uśmiecha się wdychając górskie powietrze*
-A ja całe wcześniejsze życie spędziłam w górach, też je uwielbiam, lecz są one także zabójcze.. *Wzięła jakiś kamyk i rzuciła go w przepaść*
Offline
Tak, wiem że są niebezpieczne. Pewnego razu gdy poszliśmy w góry, jeden z lwów z mojego stada spadł w taką przepaść... Echh.... nie chcę nawet o tym myśleć. *zesmutniał lekko, wtulając się w futro siostry*
Offline
*wdrapuje się do Nalimby i Hari*
Widok jest nieziemski ..
*patrzy i głęboko oddycha*
Offline
O tak. *rzekł do Izzy* Widoki w górach są najpiękniejsze. *machnął ogonem, uśmiechając się do lwicy* Mamy cały świat pod swoimi łapami.
Offline