Nie jesteś zalogowany na forum.
- Vit, ruszaj! A ty Laro jeszcze trochę poczekaj! *Vit rzuca się na najsłabszego lwa i rozszarpuje go. Lew traci przytomność. Vit rusza do następnego, a Goldi wszystkiemu się przygląda*
Offline
*lew ląduje pod kamieniem* Grr.... Harako! Ruszaj! *macha jej łapą*
Offline
*Stanął obok Angel i także się przygląda z stoickim spokojem, tak bez uczuć i emocji* Może się trochę ukryjny aby nas nie zauważyli? I tak spokojnie sobie obejrzymy potyczke? *szepnął*
Offline
Pewnie znowu tłuką się bez powodu. *powiedział z uśmiechem* Ciekawe jak długo to potrwa... *usiadł na ziemi*
Offline
*Smoczyca zieje niebieskim ogniem na lwy, jednak te szybko wymykają się jej*
*Ness rzuca się na Kutishę*
*Lwy strasznie pogryzły hienę, po czym rzuciły do lasu*
*Kutisha zrzuca Ness, po czym skacze na Nali i gryzie go w kark.
*gdy Kutisha prawie rozszarpuje Nali, Ness skacze mu na kark i drapie w oko.W tym momencie Kutisha gryzie Ness w szyję, po czym rzuca o skałę, a po chwili zaczyna ją gryźć i drapać *
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-08-02 19:48)
Offline
*Nalimba wstał i poszukał wzrokiem wodza stada* O, to jesteś Ty. *powiedział jakby do potężnego lwa ze szramą na policzkach i czarną jak noc grzywą* Ja się Tobą zajmę. *wyciągnął pazury i pewnym krokiem podbiegł do lwa*
Offline
*zwrócił się do lwicy obok* Nasi obrywają... *po chwili dodał* Gdyby to wzgórze należało do Lwiej Ziemi to bym się skusił...
Offline
//Nali, Kutisha to wódz //
*Kutisha, gdy to widzi, przestaje atakować Ness, biegnie na Nali, skacze i prawie łamie mu kark.
*nagle Kutishę odciąga Ness, drapie go po głowie, wtedy on znów gryzie Ness, ale on jest za słaba na obronę*
Offline
/post mi znikł heh xDD
*bestia klapła sobie zboku i tak pacza...*
Offline
Keo! Tu nie chodzi o to Wzgórze. Spójrz za siebie. Widzisz Lwią Skałę? No właśnie. *lekko utykając podszedł do wrogiego wodza i poprawił mu szramę na poliku łapą. Ten w rewanżu popycha go na skraj przepaści* Ugh..
Offline
*jeden z lwów popycha Nali*
-Ha!
*Ness w ostatniej chwili wyrywa się z łap Kutishy, po czym wyciąga ojca znad przepaści, wtedy Kutisha wpada w szał, po chwili Ness leży na ziemi zakrwawiona*
*Kutisha odchodzi*
-Sprawa załatwiona...
Offline
Ness! *bierze córkę na grzbiet i biegnie z nią do groty* Zostań tu z Goldi, ja się z nim rozprawię... chyba. *wybiegł z groty, podbiegł wściekły do Kutishy* Nie daruję Ci tego! *popchnął lwa z całej siły w stronę przepaści*
Offline
*lew zamiast spaść, po prostu przeskoczył za Nali.Po chwili stał tak jak Skaza nad Mufasą, a Nali dyndał w dole*
-I co teraz zrobisz?Nie jesteś już taki odważny, co?*śmieje się*
*Ness leży w jamie, nieprzytomna, poważnie ranna*
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-08-02 20:02)
Offline
*wśród przeciwników rozpoznał znajmogego młodego lwa z kremową sierścią i brązową grzywą* Aikane?! To ty? Co ty ty za farmazony z kumplami odwalasz?! *Znajmomy odwrócił się w strone Keoniego* Keoni?! To ty stary? Nie wiem zapytaj szefa! *Aikane przewrócił się i walnął głową w mech* Za jakie grzechy... *szepnął*
Ostatnio edytowany przez Keoni (2012-08-02 20:03)
Offline
*z całej siły odpycha lwa*
On może nie ale ja tak .
*rzuca się z furią na lwa wbija pazury i kły w jego kark*
Offline
*spojrzał się tylko w oczy lwa ze zlowieszczym uśmieszkiem* O mnie się nie martw, lata tułaczki po pustyni nauczyły mnie radzenia sobie w takich sytuacjach. *lew puścił się lądując na półce skalnej*
Offline
*lew odpycha Izzy, która ląduje na kamulcu*
-Pokonam was obu!*Skacze na Izzy, drapie ją w grzbiet*
Offline
*zauważa czarny ogon wrogiego lwa, chwyta go za niego, ciągnąc wrzuca go w przepaść* To z panem mamy sprawę załatwioną. *wskakuje z półki na górę* Teraz pora na resztę.
Offline
[i]*reszta lwów schodzi do kanionu.Reszta o tym nie wiedziała, ale Kutisha przeżył...Dalej będzie psuł szyki*
*Ness leży w jamie zakrwawiona, nawet się nie rusza, prawie nie oddycha*
Offline
*leży pod kamieniem a jej plecy krwawią , ale mimo to się podnosi*
Jak walczyć to do końca .
*uśmiecha się do Nalimby*
Offline
*Cały czas Ness jest nieprzytomna, prawie nie oddycha*
Offline
*znajomy jakimś cudem przeczołgał się do Keoniego*
Cześć! Stary o co pytałeś? *Keoni trzepnął łapą w głowę lwa*
Aua! A to za co? - zapytał Aikane
Powiedz swoim kumplom by stąd się zmywali! *odpowiedział lekko poirytowany*
Problem tylko w tym, że to nie moi kumple...
Ostatnio edytowany przez Keoni (2012-08-02 20:14)
Offline
Uff.... póki co mamy spokój, chodź do groty. Trzeba Was opatrzyć. *podrapał się po głowie, a na jej łapie pojawiła się krew* .... i siebie też.
Offline
*Możnaby powiedzieć (tak to wygląda, przeżyje ;p ), że niedługo zginie *
Offline
*wstaje z uśmiechem mimo , że jej plecy wglądają jak 7 nieszczęść*
Mnie nie trzeba opatrzyć .
*uśmiecha się do lwa*
Ness . ! *Zrywa liść jakiegoś krzaku i daje do powąchania Ness*
To cię ocuci . !
Offline
*nie budzi się, leży tak jak leżała, zakrwawiona...*
Offline
No to nasi mają pozamiatane... *znajomy kiwnął głową* Chwila, chwila... Aikane, znasz Mario. Idź do niego i powiedz mu, że potrzebuje piędziesięciosobowy odział panter na Wzgórze Wielkich Królów.
Tak jest szefie! - odpowiedział znajomy i pobiegł w stronę dżungli
Nie jestem twoim szefem... *powiedział Keoni ale Aikane już go nie usłyszał*
Offline
Grunt, że przeciwnik jest osłabiony. Zanim się wyliże, trochę czasu minie. *kładzie się obok córki* Bądź dzielna! Wyjdziesz z tego... *powiedział ze łzami w oczach*
Offline
*cały czas leży, jednak lekko poruszyła ogonem *
Offline
*zrobił się głodny* Asante sana, zjem banana, we we nugu mi mi apana! *rozgląda się po okolicy* Gdzie tu są banany?
Offline