Nie jesteś zalogowany na forum.
*Goldi obudziła się, lecz źle się czuła*
- Kusimy opiekacz, zanim gacie się zagotują? Co ty mówisz? Coś tak słabo się czuję... *Przewraca się, lecz podnosi się i podchodzi do Saliny chwiejnym krokiem*
Offline
-Pomogę ci.
*Pomaga Goldi dalej stać*
-Hej dziewczyny pomóżcie!
Offline
- Klej drabiny po moście? Już mi trochę lepiej, ale o co chodzi?
Offline
-Hmm...Coś jej wstrzyknęli...*bierze Goldi na grzbiet, po czym zmienia się w smoka, już dużego*
-Wskakujcie!!!*kładzie się*
Offline
*wskakuje na grzbiet smoczej Ness* - Ale jaja..
Offline
-Dalej, zanim skumają, że wiejemy! *rozkłada skrzydła*
Offline
- Podkujcie? Ale kogo mamy podkuć? Czemu jestem taka jakaś inna od Was, Ness? I czemu ja znowu nic nie rozumiem?!
Offline
-Goldi...*łapie się za głowę*
-Fioła dostała...Ech...No nic, kto mi pomoże się nią zająć?
Offline
*Lwiątko ma zawroty głowy*
- Hakuna Matata! Nie martw się, Ness! Na pewno ktoś Ci pomoże wiązać warkocze tym jednorożcom! Daj mi się na jednym przejechać! Najlepiej na tym czarnym, z najdłuższym rogiem! *Po chwili dodaje*
- Czemu zamykasz je do klatek?! Jak możesz! *Lwiątko ponownie zasypia*
Offline
*szeptem*-Już zasnęła...
*delikatnie wstaje, "zamiata" wszystkie lwice na pokład, po czym leci*
-Ale...Gdzie lecimy?
Offline
*Lwiątko kręci się i wierci we śnie tak, że prawie spada z grzbietu Ness.*
Offline
*łapie ją w ostatniej chwili, po czym ląduje na pobliskiej skale, osłoniętej wydmą*
*szept*-Tu na razie zostaniemy...
Offline
-Jacie kręcę. To była za przygoda!
Offline
-Ćśśś!Jeszcze ją obudzisz...Mam dość przekręcanych słów...
Offline
*Chichocze cicho pod nosem,po czym szeroko ziewa*
Offline
-Zaraz, zaraz. Dlaczego teraz zamieniłaś się w smoka i na tobie poleciałyśmy. Nie mogłaś zrobić tego zanim dostałam prądem, zanim zamknęli nas w klatkach i zanim Goldi powariowała.
* Słyszy kroki i hałas*
- No nie. Nie mówcie, że to znowu oni. Ile oni mogą nas gonić?
Offline
*Budzi się*
- Cześć dziewczyny! Już mi to chyba przeszło! Nie trzeszczy mi już tak w głowie.
Offline
-Witaj Goldi.
*Uśmiecha się nieśmiało*
Offline
- Nie bój się! Teraz mi raczej nic nie odbije! *Odwzajemnia uśmiech*
Offline
-Nie mogłam tego zrobić, bo to działa po czasie!Wiesz, to nie takie łatwe...*idzie wkurzona do chałasu, po chwili panuje cisza.Nagle na skale obok pojawia się wilcza postać*
Offline
- Ciekawe, kto to? *Rozmyśla*
- Jestem całą obolała *Dodaje po chwili. Potem kładzie się z bezradności na ziemi. Dostaje nagłego paraliżu łap*
- Tylko nie to! Znowu paraliż łap! Ja się chyba tutaj wykończę!
*Naukowcy znaleźli Balto i Barona, którzy zostali w tyle. Pomyśleli, że lwy poszły w drugą stronę i poszli w inne miejsce*
Offline
*postać zaczyna wyć, siada*
-AuUu...Auuu...
Offline
*Ziewa,po czym kładzie się i prawie zasypia*
Offline
- Jak myślicie, ma dobre zamiary? *Pyta się i niecierpliwie czeka na odpowiedź*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-08-07 19:38)
Offline
//Goldi, mnie tam nie ma //
*postać podchodzi do Goldi i obwąchuje, co wygląda, jakby ją atakowała*
Offline
*Goldi trochę się boi, lecz postać delikatnie liże ją w policzek.*
Offline
//Jak coś-to ja //
*Patrzy na lwice, jednak nie może nic powiedzieć*
-GrRrRr....*warczy na Goldi*
Offline
- Easy, easy, uspokój się! Nic ci przecież nie zrobiłam!
Offline
-Rrrr...*wyszczerza zęby, wygląda tak, jakby chciała zjeść Goldi*
Offline
- Przecież jestem bezbronna! Atakuj mnie! Proszę bardzo! *Kładzie się na ziemi jak bezbronny szczeniaczek*
- Zginę za życie innych, ale nie dam Ci skrzywdzić moich przyjaciół! *Nadstawia się do ataku wilka*
Offline