Nie jesteś zalogowany na forum.
Ness, zostań z Goldi, my pójdzie w dół Wzgórza. *odwrócił łeb w stronę ciemnej drogi i pobiegł w tamtą stronę*
Offline
-To...Co?Co robimy?*uśmiecha się*
-Nie bój się, ja cię obronię!
Offline
- To dobrze... Teraz czuję się bezpieczna! *Puszcza oko do Ness*
Offline
*z dołu słychać ryki, w tym ryk Nalimby* Nie... nie dostaniesz Goldi w swoje paskudne łapska... *Nalimba przyjmuje potężny cios w pysk od lwa* Wraau!
Offline
-Nali!*zbiega na dół, widzi lwa walczącego z Nali.Ness skacze na grzbiet lwa*
-ROOOOWRR!*Ness drapie i gryzie wroga, po chwili lew leży na ziemi, cały we krwi*
-Nie waż się więcej zadzierać z moją rodziną...*lekko warknęła, po czym podeszła do Nalimby*
-Nic ci nie jest?
Offline
Mi chyba nic. Tylko łeb mnie boli... *pada na ziemię*
Offline
- Nie! *Krzyczy*
- Co on Wam zrobił? *Łza płynie po jej pyszczku*
Offline
-Nali!*łzy lecą jej z oczu*
-Goldi, pamiętasz, jaką roślinę dałam Maishy?Przynieś ją!*Ness podchodzi do obcego lwa*
-TY!!!
Offline
*lew otwiera oczy i spogląda na całe zamieszanie ze stoickim spokojem* Kochane moje. Nic mi nie jest, po prostu z wycieńczenia padłem.
Offline
-Grrrr...*lekko warczy na obcego lwa*
-Dobrze, że nic ci nie jest, ale i tak musisz uważać!
Offline
- Tak, Nali! Nie lekceważ sobie tego padnięcia ze zmęczenia! Mogłeś wpaść w śpiączkę... *Po pyszczku Goldi spływają łzy*
Offline
Echh... nie mogłem pozwolić, żeby ten drań Was dopadł i zrobił Wam krzywdę. Lepiej, że padło na mnie. *uśmiecha się do lwic*
Offline
*Nagle na odwróconą Ness skacze ten lew, Ness skutecznie zrzuca go na skały*
-GRRR....
Offline
*Goldi czuje się tak, jakby ktoś nią rzucił o skałę, bo tak w rzeczywistości było. Momentalnie traci przytomność.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-08-16 19:50)
Offline
Goldi... *wstaje i podchodzi do lwiątka, nachyla się słuchając czy oddycha* Uff... na szczęście oddychasz. *położył łapę na jej brzuszku i położył się obok*
Offline
*lew podniósł się ze skał, znów skoczyła Ness.Walka skończyła się po chwili, lądowaniem na glebie napastnika.Jednak nagle ktoś uderza Ness w głowę, przez co Ness traci przytomność*
Offline
*W oddali widać uciekającego lwa. To ten, który groził Goldi*
Offline
*lew krzyczy do uciekiniera* Uciekaj stąd łotrze, żebym Cię więcej nie widział!
Offline
*Słyszy krzyki i szybko biegnie w ich stronę*
-Nali??Ness? Goldi?? *staje zamurowana*
-Nic wam nie jest? *szybko podchodzi do Goldi i ogląda tył jej głowy*
-Źle to wygląda.. *mruknęła cicho do siebie i poszła po wodę do strumienia*
Offline
Hari! Dobrze, że jesteś. Brakowało mi kolejnych 4 łap. Widzisz, zaatakował mnie ten lew, który groził Goldi. Na szczęście udało mi się go wypędzić...
Offline
*Ness leży sobie, jednak po minucie się budzi*
-Uch...Głupi lew...*lekko syczy z bólu, ponieważ na głowie ma małą ranę i siniaki*
Offline
*Nadal się nie przebudziła, lecz słychać już dokładnie jak bije jej serce i jak oddycha*
Offline
-To może by go poszukać?? *podaje Goldi wodę na dużym liściu*
-Wy tu zostańcie a ja pójdę go poszukać i może go tu zwabię, a wtedy się na niego rzucimy?*myśli chwilę*
Offline
Siostro, pójdę z Tobą, on jest na prawdę silny i ma nierówno pod sufitem, jeszcze mógłby Ci coś zrobić. *staje obok lwicy*
Offline
*Myśli chwilkę*
-No dobra, to idziemy! *rusza biegiem w stronę w którą odbiegł nieznajomy lew*
Offline
-Grrr...*wstaje, masując swój łeb*
-Dawać mi go tu, własnoręcznie wyrwę mu uszy i zęby!*nakłada sobie liść na łeb*
Offline
*Widząc z daleka mały wodopój z bujną roślinnością zwalnia kroku, wyczuwając ostry zapach innego lwa oraz świeżej krwi. Ostrożnie przechodząc od drzewa do drzewa zbliża się do wodopoju*
Offline
-Grrr...*wstaje, po czym przytula Goldi do siebie, jednak po chwili zaczyna krążyć w kółko, starając się powstrzymać gniew*
-Grr...Grrr...*mruczy coś pod nosem*
-Jak go dopadnę...
Offline
*Pomyślała chwilę, po czym postanowiła wykorzystać element zaskoczenia i rzucić się na intruza z drzewa*
-Już ja cię urządzę. *warknęła pod nosem wspinając się na drzewo*
Offline
*lew jak cień podąża za Hari, kryje się za drzewem mówiąc szeptem do siostry* Powiem Ci kiedy masz go zaatakować.
Offline