Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie wiem... Chyba coś w środku... *Podnosi się na chwilę, przechodzi kawałek i mdleje*
- Ach... *Zamyka oczy*
Offline
Goldi! *natychmiast podbiega do lwiątka i nasłuchuje bicia jej serca* serducho bije, i dobrze. *zaczął delikatnie uciskać klatkę piersiową i brzuch, nasłuchując czy uciski wywołują ból*
Offline
- Uh, uh, łe, yh, och... *Słychać okrzyki bólu*
Offline
Oj, gdzie Cię boli, powiedz? *spojrzał z troską na Goldi*
Offline
- Gdzieś tutaj! *Wskazuje Nalimbie miejsce na brzuchu*
Offline
*Zaniepokojona podchodzi do Goldi*
-Tam gdzie wskazujesz mniej, więcej znajduję się żołądek więc może zjadłaś coś nieświeżego? *Myśli chwilkę po czym przypomina sobie sępy*
-A jadłaś może te wstrętne sępy?
Offline
-Nie, nie jadła*mówi Ness, podchodząc do Goldi*
-Podejrzewam wstrząśnienie mózgu, jakiś tydzień Goldi musi leżeć!
Offline
-E-e *Energicznie zaprzecza*
-Jakby Goldi miała wstrząs mózgu to by prawdopodobnie widziała podwójnie i wymiotowała , a ją tylko brzuch boli..Znasz może jakieś zioła na ból brzucha Ness? *Patrzy na Ness*
Offline
-Ta, ale to chyba coś poważniejszego...A wstrząs mózgu też może mieć! *śmieje się*
-To zaraz wam przyniosę kwaśne ziółko na ból brzucha!*idzie w trawy, po chwili przynosi jakieś zielsko.Ness rozdusza je, bierze trochę wody na liść i wrzuca ziele.*
-No, Goldi, wypij to.Nie jest smaczne, ale powinno pomóc!
Offline
Przyniosę jej coś do picia. Straszna susza ostatnio nad sawanną. *wstał i pokuśtykał ścieżką w dół wzgórza*
Offline
*Westchnęła patrząc na kulejącego brata*
-Ta łapa dalej mu się nie zagoiła.. *szepnęła do siebie ze smutkiem*
Offline
*posykując z bólu łapy, dotarł do sadzawki* Coś tu cicho... za cicho. Wolę jak jest mniej cicho niż jak jest teraz...
Offline
-Mam też coś na to!*wyjmuje zza krzaków zioło*
-To uśmierzy ból, a ta druga*wskazuje roślinkę numer 2 *
-Pomoże w gojeniu!
Offline
*lew w milczeniu położył się, uważając na łapę, przy sadzawce i zamoczył pysk w wodzie* Achh...
Offline
-Nali, chodź tu, muszę ci roślinki wcisnąć!*wskakuje na niego z nienacka*
-Ha!Mam cię!A teraz grzecznie zjedz roślinki, zamień się w antylopę!*śmieje się*
Offline
*pada na ziemie pod ciężarem czegoś cielesnego* Ugh... a taki był spokój. *spogląda kątem oka na córkę* Co mi tu przyniosłaś, co?
Offline
-Musisz zjeść roślinki, żebyś wyzdrowiał!*wciska mu do pyska kilka listków*
-Połknij!
Offline
Emm... a muszę? *połyka lekarstwo z wielkim niesmakiem na pysku* Brr... ohyda! *wzdrygnął się*
Offline
*Przynosi bratu wody na liściu*
-Popij będzie lepiej *Podaje wodę*
Offline
*bierze dwa łyki wody* Achh... dzięki dziewczyny. *patrzy na córkę i siostrę* Mam obsługę lepszą niż faraon. *zaśmiał się przerzuciwszy wzrok na tafle wody*
Offline
-*Stosuje się do zaleceń i zjada ziółka*
- Trochę dziwnie smakują , ale skoro mają pomóc... *Krzywi się z bólu*
Offline
-Oboje na posłania z listków, macie wyzdrowieć!*pokazuje dwa uprzednio ułożone kupki liści*
-Kłaść się!*przenosi Goldi na listki*
Offline
*powiedział zmęczonym głosem do Ness* Ale Neeeesss.... tu mi jest tak wygodnie. I ten szum wody... tak mnie uspokaja. *patrzy na córkę błagalnym spojrzeniem*
Offline
*Podpiera brata i kładzie go na posłanie*
-I ani mru mru! Musisz odpocząć i wyzdrowieć! *mówi zdecydowanym tonem*
Offline
Ale woda... tam.. była. *mówi lekko przygłupawym tonem wskazując łapę na sadzawkę*
Offline
- Hm, już mi trochę lepiej... *Kładzie głowę na liściach*
Offline
-Oboje macie być grzeczni i leżeć tu!*śmieje się*
-Dopóki nie wyzdrowiejecie, będziecie skazani na takie nudy...
Offline
- Ach, jak mus, to mus... *Spuszcza głowę w dół*
Offline
-Ale-nie do końca!*skacze w krzaki, wyjmuje z nich coś na kształt rury z denkiem*
-Proszę, Goldi, dmuchnij!*gdy Goldi dmuchnęła w instrument, przedmiot wydał przeciągły, basowy i rechoczący dźwięk*
Offline
- Yyy, co to jest? *Powiedziała po dmuchnięciu w dziwną tubę*
Offline