Nie jesteś zalogowany na forum.
*uważnie przyglądał się w poszukiwaniu potrzebujących pomocy* Panie generale. Widze jakieś małe lwiątko. Zupełnie same.
Offline
*również zauważa małe lwiątko, szybko opuszcza wóz bojowy i biegnie w stronę lwiątka*
Offline
*Zatrzymał wóz.*
-Tylko ostrożnie! I szukajcie dokładnie, może ktoś tam jeszcze został!
*Wysprzęglił bieg, bacznie obserwował poczynania swoich żołnierzy.*
Offline
*Kiedy żołnierze ruszyli, Generał wskoczył na dach i ubezpieczał ich*
Offline
*Przez wizjer drzwi kierowcy ustawił SVD. Lustrował całą okolicę.*
-Pusto i głucho....ta powódź dała popalić!
*W lunecie nie dostrzegał żadnych cywilów. Żołnierze uwijali się wśród zalanych budynków.*
Offline
*Rozejrzał się wokół. Prócz zdemolowanych przez wodę i zalanych domów nic w polu widzenia Generała nie było. Przeszedł się po pancerzu BTR-80, rozglądając się, czy nikt nie potrzebuje pomocy*
Offline
*ruszył do zalanych budynków w poszukiwaniu kogokolwiek żywego*
Offline
*gdy odizolował małe lwiątko od niebezpieczeństwa, ruszył szybko w stronę zalanych budynków w poszukiwaniu ocalałych*
Offline
*Otwarł drzwi transportera,SVD zostawił w kabinie, wspiął się na dach. Stanął obok Generała.*
-OSTATNI BUDYNEK I ZABIERAMY SIĘ STĄD!!!! POŚPIESZYĆ SIĘ!!!!
*Krzyknął do żołnierzy.*
Offline
*bierze w łapę CB-radio*
-Halo?Chcę zameldować, iż dwaj żołnierze okazali się robotami z wgranym programem AI...
Offline
*wyszedł z zalanego budynku* Panie kapitanie, nikogo nie znalazłem. Moze ktoś został w piwnicach ale są one zalane i nie ma jak tam wejść.
Offline
-W porządku Kapralu! Możecie ładować się do wozu. ODDZIAŁ DO WOZU BIEGIEM MARSZ!!!!
*Zszedł do kabiny, poczekał aż żołnierze wsiądą. Na końcu w kabinie pojawił się Generał.*
-Wszyscy są? Ruszamy, mamy ostatni budynek do przeszukania.....szkołę!
*Wskazał łapą trzypiętrowy budynek na końcu ulicy. Wrzucił bieg, BTR ruszył przez zalaną drogę.*
Offline
*Stoi na dachu zalanej szkoły z karabinem szturmowym i widzi nadjeżdżających żołnierzy. Macha im i krzyczy* -HEJ! W zalanej szkole chyba ktoś jest!
Offline
*Generał został na dachu z Kapralem Mariutunio, gdyż w kabinie siedziało już siedem osób i Kapral Shupavu*
-Tam! *wskazuje na dach szkoły*
-Ma broń! Kapralu! Ubezpieczaj!
*Przerzuca m16 na plecy i wchodzi na dach po drabinie*
-Nie ruszaj się!
*celuje w Wasai*
-Rzuć broń!
Offline
*puszcza broń i podnosi ręce do góry*
-Nic wam nie zrobię generale. W budynku chyba ktoś jest!
Offline
*przez cały czas trzyma Wasai na muszce, kładzie palec na spuście i czeka na ewentualny atak*
Offline
*Podchodzi bliżej, M16 przerzuca na plecy i zabiera AK47 Wasai*
-Skąd masz broń i kim jesteś!
*krzyknął i wycelował AK w nieznajomego lwa, gdyż ten nie miał na sobie żadnego munduru*
Offline
Co tu sie dzieje czemu celujesz w tą biedną lwice ? *patrzy zaniepokojona* Ja tu jestem przyjaźnie nastawiona ...
Ostatnio edytowany przez Salsia (2012-08-23 09:58)
Offline
-Ponownie wam powtarzam , nic nie zrobię waszemu oddziałowi, a broń mam z opuszczonego bunkru zalanego wodą.
-Generale, nie zwlekajcie tylko przeszukajcie budynek!
Offline
*Wyłączył silnik. Wyszedł na pancerz BTR, potem przeskoczył na szkołę. Podszedł obok Generała. Odbezpieczył SVD i przeładował. Zwrócił się ku nieznajomej lwicy.*
-Może i nie zrobisz...ale kto Cię tam wie! Bez munduru...z bronią.....baaaardzo podejrzane!
*Podszedł bliżej, wylot lufy lekko skierował ku Wasai.*
-Generale, trzeba coś zdecydować. W każdym razie ona nie może tu zostać!
*Patrzył badawczo na lwicę.*
Offline
Eh .. To moźe spróbujcie .. ona jest przyjaznaa
Offline
-Kapral Mariutunio odprowadzi jedną lwice do kabiny.
*Kapral trzymając nieznajomą za ręce, sprowadził na pancerz a następnie do reszty cywilów*
-A wy? Nie bronić nikogo z bronią. Do wozu!
*dość głośno wydał rozkaz do Salisi*
Offline
*Zszedł za Generałem do wozu. Siadł za kierownicą i odpalił silnik.*
-Raz...dwa...trzy....
*Liczył cywilów, którym pomagali żołnierze. Powoli wchodzili na pancerz transportera.*
-Ruszamy, jedziemy wolno żeby nikogo nie stracić.*
*Dodał delikatnie gazu, wóz zakręcił, powoli zmierzali ku brzegowi.*
Offline
-Halo?*próbuje jeszcze raz skontaktować się przez CB-radio*
-Kapitanie?Melduję, że żołnierze ,którzy próbowali wgrać wirusa na Pana komputer, okazali się dwoma robotami z wgranym systemem AI!
Offline
*oparł łeb o karabin i przymknał ślepia* Czy coś jeszcze na nas czeka Kapitanie, Generale?
Offline
-Zobaczymy Kapralu! Na razie trzeba odwieźć tych cywili!
*Odebrał zgłoszenie od Nessie.*
-Zrozumiałem! Zajmę się tym jak wrócimy! Pilnować tego złomu!
*Wyłączył CB-radio. Wóz wjechał na brzeg.*
-WSZYSCY CYWILE Z PANCERZA! Zajmą się wami odpowiednie służby!
*Krzyknął do cywili.*
Offline
*Wszyscy wysiedli, jednak na placu, prócz śmigłowca ratowników nie było nic więcej*
-Niech to, wzięli i pojechali w długą!
*zeskakuje z pancerza i podchodzi do śmigłowca*
-Gdzie ciężarówki!?
R-Pojechały pięć minut temu!
-A Btr i jeepy?!
R- BTR pojechał przed ciężarówkami a jeepy osłaniały tyły!
-W takim razie weźmiecie jeszcze siedmiu cywili.
R-Ale mamy tylko pięć miejsc Generale.
*Generał gestem ręki kazał wejść cywilom do śmigłowca, tylko dwoje z nich zatrzymał. Wasai i Salsia zostali*
-Wszyscy do BTR.
*Siada obok Kapitana. Gdy wszyscy wsiedli, odjechali z zalanego miasta*
Offline
*Przejechali przez zalana dżunglę. Po dwóch godzinach jazdy znaleźli się na terenie bazy wojskowej. Zatrzymał wóz na placu apelowym.*
-ODDZIAŁ Z WOZU!!!! Podsumowanie misji o godzinie 20.00 w koszarach!
*Zaczekał, aż wszyscy wysiądą. Zwrócił się do Dowódcy.
-Panie Generale! Odstawię transporter do garaży i zaraz wracam do koszar!
Offline
*wysiadł z wozu i udał się do swojego pokoju* Szkoda, że nikt nie strzelał. Byłoby zabawniej... Cholera, pobrudziłem sobie spodnie. *zdjął upaprane błotem spodnie, poszedł do łazienki i zaczął czyścić*
Offline
*po opuszczeniu transportera udał się pod prysznic* Świetnie...mundur cały brudny i jestem cały podrapany.
Offline