Nie jesteś zalogowany na forum.
*Ness siedzi gdzieś, w jaskini z pięknymi, niebieskimi kryształami.Płacze.*
-Co ja zrobiłam...
Offline
- Ness, Ness! Boję się! Otacza mnie ciemność, choć mam otwarte oczy! Nic nie widzę! Proszę, przyjdź! Nie czuję Twojej obecności... * Mówi błagalnym głosem. Z jej oczu wypływają łzy.*
Offline
*Ness na odległość //:O// powoduje, że Golden znów widzi*
-No cóż...Nie mogę tam wrócić...Znów jej coś zrobię...
Offline
//Bez przesady, co?//
*Goldi zamyka oczy, nie chce już widzieć tych ciemności*
- Opuściłaś mnie! *Płacze rzewnie*
Offline
// dobra //
*leci w stronę Goldi*
-Goldi...*siada obok niej*
-Jestem...
Offline
- Ness? To naprawdę Ty? *Ociera łzy łapą*
Offline
-Tak, to ja...*łezki Ness uzdrawiają oczy Goldi*
-Nic Ci nie jest?
Offline
- Chyba nic, ale boję się otworzyć oczy...
Offline
-Otwórz...*ponagla Goldi*
-Musimy zobaczyć, czy nic ci nie jest!
Offline
*Powoli otworzyła lewe, a potem prawe oko.*
- Widzę, ale nie ma kolorów... Wszystko jest szare i jakby za mgłą... *Powiedziała zasmucona Goldi*
Offline
-Hmmm...Podejrzewam, że minie to za parę dni, masz nieźle podrażnione oczy...*patrzy na Goldi*
Offline
- Co się stało z moimi oczami? Proszę, powiedz mi! *Przesuwa łapą po swoich oczach.*
Offline
-To tylko drobne podrażnienie...Nic się nie martw, szybko minie!*lekko się uśmiecha*
Offline
- Uf, kamień spadł mi z serca! *Delikatnie się uśmiecha.*
Offline
-Połóż się, przyniosę ci coś do jedzenia!*idzie na polowanie, po chwili wraca z dużą antylopą w pysku*
-Proszę!
Offline
*Zauważyła, że jest w laboratorium i chcą na niej robić eksperymenty. Po pierwszym dostała nadprzyrodzoną moc lasera, więc uciekła z laboratorium.*
Halo! Jest tu kto?
*Próbuje odnaleźć kolegów.*
Offline
-Coś słyszałam...Poczekaj!*zmienia się w smoka, leci do Vity, bierze ją w szpony, po czym niesie do ich kryjówki*
Offline
*Lwiątko zjadło pół antylopy.*
- Yyy, kto to jest? Niezbyt dobrze widzę... *Rozgląda się Goldi.*
Offline
-Nie wiem...*kładzie lwicę przy Goldi*
-Widzę, że jedzonko smakowało!*uśmiecha się do Goldi*
Offline
- Tak, bardzo. Na pewno jest to lwica, bo nie ma grzywy. Przynajmniej ja jej nie widzę, a ty? Mój wzrok szwankuje, ale myślę, że nie do tego stopnia! *Przesunęła łapą po oczkach.*
Offline
-Tak, nie ma grzywy ,tylko małą grzywkę, wtapiającą się w futerko!*obserwuje lwicę*
-Pokaż te oczy...*urania łzę na oczy Goldi, przez co widzi normalnie*
-Lepiej?
Offline
- Tak, lepiej. Już widzę normalnie. Ta lwica mi kogoś przypomina, ale...
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-09-02 11:57)
Offline
-Hmm..HA!Już wiem, przypomina trochę Vitani!*uśmiecha się do lwicy*
Offline
- Rzeczywiście, ma coś takiego w sobie... *Przygląda się lwicy.*
Offline
*Ocknęła się.*
EEeeee... gdzie ja jestem? Yyy... kim jesteście?
Offline
-Kosmitami, wiesz?*przeistacza się ze smoka w lwicę*
-Jestem Nessie, ale mówi mi Ness.A to Goldi.*uśmiecha się przyjaźnie*
-Wiesz, czy ktoś tam jeszcze jest?
Offline
*Budzi się w labolatorium, w ciasnej klatce i widzi strzykawkę w swoich plecach*
-Jeszcze pełna... *mówi do siebie, ale nagle przychodzi wysoki mężczyzna z zarostem i wstrzykuje zawartość strzykawki do pleców lwiczki.*
-Syyyyt... *syczy z bólu po czym zasypia ponownie*
Offline
- Hm, tak, jestem Goldi. Przed chwilą słyszałam pisk. Pewnie kolejna ofiara naukowców... *Poważnieje i spuszcza głowę w dół.*
Offline
-Zaraz się za to zabierzemy...*zmienia się w smoczycę, bierze lwice na grzbiet, po czym biegną w stronę laboratorium*
-To będzie trudne...
Offline
- Ale na pewno wykonalne! Dla takich lwów, jak my nie ma rzeczy niemożliwych. *Machnęła łapą.*
Offline