Nie jesteś zalogowany na forum.
-Ta?*patrzy na Hari*
-Co się stało?*podchodzi do K5*
Offline
*Dochodzi do Ness.*
- No to już mamy głównego sprawcę tego zamieszania!
Offline
-Co z nią zrobimy?? *Wzrokiem wskazuje K5 i zakłada karabin na plecy*
Offline
-Nie wiem, proponuję oddać ją w ręce szeryfa.Może być niebezpieczna...*patrzy spokojnym wzrokiem na K5*
Offline
*Delikatnie podnosi K5 z ziemi z razem z Ness zaprowadza ją do szeryfa*
Offline
-Proszę, dwóch bandziorów w jeden dzień!*uśmiecha się*
-To co robimy?*mówi, odbierając nagrodę*
Offline
- Zaczekajcie! Pójdę z Wami! *Idzie za Ness i Hari.*
Offline
-Dobra, mamy kasę, pora na kilka przygód!
*patrzy na kanion*
Offline
-Podobno, jest obóz wszystkich zbirów gdzieś w kanionach..*W zamyśleniu wsiada na motocykl*
Offline
- Zamierzasz skoczyć? *Szczerzy się do Ness.*
Offline
-To by było niezapomniane wrażenie! *Ze śmiechem wyobraża sobie Ness skaczącą z kanionu na bungee*
Offline
- Dobra, dajmy już jej spokój. *Ukrywa śmiech, lecz jej się to nie udaje.*
Offline
-No to co robimy z tą nagrodą za bandytów?? *Patrzy w stronę kanionu*
Offline
-Na bungee to nie, ale chcę zorganizować wyścig terenowy na koniach...*dalej patrzy na kanion*
-Ale najpierw...Muszę jechać na kilka dni do innego miasta, nie przejmujecie się!
Offline
- Dobrze, skoro musisz... Nie mam nic przeciwko. *Uśmiecha się.*
Offline
*odjeżdża.*
//Mogę przyspieszyć czas? //
*jedzie przez miasteczko.Dojeżdża do jakiegoś lwa, coś mu mówi, po czym wyciąga colt.*
Offline
//Ok, ja się położę spać.//
*Kładzie się na plecach, chwilę się wierci i już po 10 minutach zasypia.*
Offline
//Spoko //
*Podjeżdża harleyem pod skałkę. Zdejmuje karabin i układa się na ziemi.Po chwili słychać tylko ciche pochrapywanie*
Offline
*Budzi się. Przeciąga się i patrzy w niebo.*
- Och, trochę sobie pospałam! *Mówi cicho, aby nie obudzić Hari.*
Offline
*po kilku dniach Ness przyjeżdża do miasta, jednak nikt jej nie poznaje...Ma kapelusz spuszczony na oczy, jedzie powoli i spokojnie.*
-Hmm...Cicho się tu jakoś zrobiło...
Offline
*Wsiada na swojego konia. Poklepuje Mgiełkę po grzbiecie.*
- Moja malutka! Gotowa na przejażdżkę? *Razem odjeżdżają w dal.*
Offline
*Ness wchodzi do saloonu.Wszyscy się na nią gapią, po czym chowają*
-Heh, te strachajła...
Offline
*Dojeżdża do jakiejś malutkiej wioski, pełnej koni. Tam urządzane są najważniejsze wyścigi w okolicy. Startuje w zawodach.*
Offline
*Wstaje i się przeciąga*
-No cóż, trzeba już wracać..*Mruknęła nakładając płaszcz i kapelusz*
Offline
*Jeździec na czarnym koniu spycha ją i Mgiełkę, obydwie zsuwają się na ziemię.*
- Osz ty! *Patrzy na swoje poturbowane ciałko. Nie może się podnieść. Jej koń wstaje z lekkimi kłopotami.*
- Mgiełko! Biegnij po pomoc! *Koń szybko dojeżdża do miejsca, w którym jest Hari.*
Offline
*Ness wychodzi z saloonu, nagle widzi jakiegoś lwa na czarnym koniu, który grozi innemu.Ness przez ułamek sekundy się poruszyła, ale w tym ułamku sekundy było słychać strzał, a broń wypadłą z łap bandziora*
-Czy to...Nie!*chowa się*
-Oj, taka jestem straszna?*podnosi go jedną łapą, po czym wsadza do pudła *
Offline
*Zauważa konia Goldi*
-Hejże, a gdzie Goldi?? *Szybko jedzie za koniem*
Offline
*Ness widzi konia Goldi i Hari.Strzela przed koniem Goldi, przez co ten się zatrzymuje*
-Musisz uważać, Hari, konia płoszył silnik!
Offline
*Obcasem stuknęła w silnik i wygasiła go*
-Goldi jest w pobliżu...*Rozgląda się po horyzoncie*
-Masz jakiś pomysł gdzie mogłaby być? *Patrzy na Ness*
Offline
-Nie, a ty?*jedzie w stronę miasteczka *
-Poszukam jej na miejscu zawodów, a ty, Hari, jedź po lekarza!*puściła się galopem*
Offline