Nie jesteś zalogowany na forum.
- No już dobrze... *Cofa się pięć kroków.*
Offline
-jeśli spróbujesz zaatakować moich przyjaciół, pożałujesz!*wyciąga pazury*
-Nawet nie próbuj!
Offline
Ness, spokojnie. On jest z Lwiej Ziemi. *spojrzał na lwa* Na pewno... *wskoczył na skałę i położył się na niej*
Offline
-Grr...*oddala się w cień, słychać z niego tylko pomruki złości*
Offline
*Nie spuszczając z oczu Wafu, kładzie się pod drzewem*
-Ja wolę być ostrożna..*mruknęła cicho*
Offline
- I słusznie... tacy jak Ja wykorzystują moment słabości...
*Popatrzył na Golden i uśmiechnął się chytrzę lecz za moment odwrócił się w stronę Nala *
- Może i jestem z Lwiej Ziemi ale wychowałem się gdzie indziej... tam gdzie nienawiść jest sączona w takich jak Ja od najmłodszych lat...
Offline
Lwy powinny trzymać się razem, wojna domowa wewnątrz gatunku nie ma żadnego sensu. *odparł lew chodząc w tą i z powrotem*
Offline
*Spuścił łeb*
- Może i masz rację... Ja... przepraszam *Westchnął* Sam już nie wiem co postrzegać jako dobro a co jako zło...
Offline
Chodź no do mnie. *robi miejsce Wafu* Zło każe zabijać, dobro każe przebaczać wrogowi i podawać mu dobrą, pomocną dłoń.
Offline
*Powoli kładzie się uważając na krwawiącą łapę*
- Muszę coś zrobić z tą łapą bo mnie szlag trafi...
Offline
Daj, spróbuję coś zrobić. *zeskakuje ze skały, bierze od Ness zioła, wraca przykłada je do rany Wafu* Może szczypać... *okrywa zioła liściem i związuje lianą* Gotowe. Powinna się zagoić za tydzień, dwa.
Offline
*przygląda się z ostrożnością lwu*
Witaj .
*uśmiecha się*
Offline
*przenosi wzrok na lwicę* Witaj Izzy. Nie bój się.
Offline
Hmm ten lew nie wygląda na złego , ale jego łapa jest w opłakanym stanie .
*patrzy opiekuńczo na łape*
Może pomóc .?
*spogląda na Nalimbe*
Offline
Zaopiekuj się Wafu, a ja na coś zapoluję. *uśmiechnął się do lwicy i zeskoczył ze skały*
Offline
*usiadła bliżej Wafu*
Poczekaj chwile .
*za nie całe 3 minuty wyszła z krzaków z jakimś proszkiem na liściu*
To ci pomoże , połknij to .
*kładzie obok lwa liść*
Offline
To ja za kwadrans wracam. *odwrócił głowę w stronę biegu i zbiegł w dolinę*
Offline
Dobrze .
*mówi już sama do siebie , przeciągając się*
I już się nie martw , aż do końca swych dni ..
*nuci sobie*
Offline
*w ciemności świecą dwa zielone ślepia.Ness nie ufa Wafu*
-Grr...
Offline
*po ciężkiej walce z antylopą, lekko kulejąc ciągnie za sobą wielką porcję świeżego mięsa* Jestem z powrotem. *kładzie zdobycz obok skały na którym siedział Wafu*
Offline
*patrzy na świecące oczy Ness*
Ness spokojnie . To jest dobry lew .
*patrzy prosto w jej ślepia*
Offline
*próbuje wskoczyć na skałę lecz ból ramienia uniemożliwił mu to* Ałć... *położył się pod skałą*
Offline
*siedzi tak, jak siedziała*
-Nie ufam mu...*rzuca Nalimbie jakieś zioła*
-Masz, to pomoże!
Offline
*patrzy na Wafu*
Ale mnie ogon boli .
*patrzy na ogon*
Chyba się prześpię .
*kładzie się obok jakiś krzaków*
Offline
*kładzie się spać.Śni jej się jakiś lew...Zabija on Izzy.*
-Nie...*mówi przez sen*
Offline
- Ness, co się dzieje? Krzyczałaś przez sen! *Podbiegła do Ness i dotknęła łapą jej pyszczka. Lwica się przebudziła.*
Offline
-Ej, Goldi, nie budź mnie...*mówi półprzytomna, po czym dalej kładzie się spać*
Offline
*krzyki Ness ją obudziły*
Chyba już nie zasnę .
*śmieje się do Goldi*
Offline
*Kładzie się obok Ness, obejmuje ją delikatnie.*
- Śpij już. Nie będę Ci przeszkadzać! *Odchodzi od Ness.*
Offline
*podchodzi do Izzy, siada przy niej i spogląda na jej ogon* Co Ci się w niego stało? Może się nim zaopiekuje?
Offline