Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zapuściła motor i razem z koniem Goldi pojechała do większego miasta z lekarzem. Po godzinie wróciła z lekarzem na miejsce*
Offline
*Leży na trasie wyścigu nieprzytomna. Nikt nie pomógł jej do tej pory.*
Offline
*Szybko podbiega razem z lekarzem do nieprzytomnej Goldi. Lekarz szybko ją opatruje i razem z lwicą odwożą lwiątko do miasta*
Offline
-Hmm...Dużo się zmieniło.A nie było mnie tylko kilka dni...*uśmiecha się*
-No nic...
Offline
*Jedzie do miasta, bardzo szybko oddycha.*
Offline
-Hmm...To ja się ponudzę...*siada sobie pod jakimś drzewem*
Offline
*Dojeżdżają do saloonu, kładą Goldi na kanapie. Wygląda na nieżywą, ale oddycha. Jest cała poturbowana. Do Goldi podchodzi jej klacz, Mgiełka. Koń trąca lwiątko nosem, urania łzę i przytula się mocno do Goldi.*
Offline
*Ness myśli o Goldi.Wchodzi do saloonu, wyjmuje jakiś tajemniczy proszek i wsypuje do buzi Goldi*
-To pomoże...
Offline
*Mgiełka liże sztywną i zimną Goldi lwiątko rusza ogonem, ale nie otwiera oczu.*
Offline
*Siedzi zdenerwowana na kanapie obok Goldi*
-Mam nadzieje że to pomoże Ness..* Smutno obserwuje nieruchome lwiątko*
Offline
*Mgiełka cały czas czuwa przy Goldi. Lwiątko ruszyło bezradnie łapką, ale nie otworzyło oczu.*
Offline
-Dawaj, Goldi!Bądź silną lwicą!*patrzy na wszystko z niepokojem*
Offline
*Mgiełka urania łzę, która spływa po pyszczku Goldi. Lwiątko trzęsie się i powoli otwiera oczy. Koń liże ją w pyszczek i rży ze szczęścia.*
Offline
*Przytula lwiątko*
-To dobrze że już oprzytomniałaś!! *Uśmiecha się*
Offline
-Hmm, skoro wszystko dobrze, wracam do swoich obowiązków...*wychodzi z pokoju*
Offline
*Lwiątko delikatnie przesuwa łapą po swojej głowie. Goldi nie myślała, że na jej głowie pojawiły się aż tak poważne rany.*
- Auć, co to za schorzenie? Coś tam jest... Wgłębienie, górka i dużo zerwanej skóry. *Kończy "diagnozować".*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-09-12 18:58)
Offline
*siada po drzewem, po czym zaczyna coś śpiewać*
-Tararara...
Offline
*Próbuje wstać, upada na podłogę. Mgiełka łapie ją w pysk i kładzie na kanapie*
- Dzięki, Mgiełko!
Offline
-Dobra, nie ma tak łatwo!*wstaje, wyjmuje z torby manierkę z wodą.*
Offline
*Nuci "Zrobię mężczyzn z Was". Rusza ogonem w rytm piosenki.*
Offline
-No nic, trzeba będzie się zająć tymi zbirami...*patrzy sobie w chmury*
Offline
*Przytula Goldi*
-Na razie odpoczywaj, potem zajmiemy się wszystkim! *Podaje lwiątku lekarstwo*
Offline
*Przyjmuje lekarstwo, lekko się krzywiąc.*
- Strasznie gorzki ten lek!
Offline
*Zaczyna grać piosenkę na gitarze o El Dorado, mieście ze złota.*
-El Dorado...
Offline
*Głaszcze lwiątko po głowie*
-Ale pomoże! *Z uśmiechem podaje Goldi szklankę wody*
Offline
*Popija gorzki lek, delikatnie się uśmiecha.*
- Ile jeszcze będę leżała?
Offline
-Myślę że już niedługo będziesz mogła wstać, na razie pośpij trochę...*Uśmiecha się do lwiątka, po czym prosi o szklankę whiskey*
Offline
-Ufff...No to odjeżdżam!*wrzuca do pokoju, gdzie była Hari i Goldi kartkę z napisem: żegnajcie, odjeżdżam na pustynię.Całuski, Ness.", po czym siada na konia i wyjeżdża z miasteczka*
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-09-16 19:36)
Offline
*Uśmiecha się do Hari. Po chwili zasypia.*
Offline
*przychodzi z Nalisiem pod rączkę do miasteczka* - Ale tu cicho..
Offline