Nie jesteś zalogowany na forum.
*patrzy na węże*
Nalimba , przecież węże to przyjaciele Hari . ! Pomogły nam w walce .. Może chcą nam coś przekazać . ?
*patrzy z przerażeniem na pełzające węże*
Offline
*wychodzi na chwilę z groty i patrzy na węże* Może i są, ale ja nie mam zaufania do węży.
Offline
*Drgawki ustają. Lwica pomału wyczołguje się z groty. Węże bezszelestnie znikają w gąszczu*
-Nie wiem co to było..*Odgarnia grzywkę z czoła i kładzie się przy wejściu do groty dysząc*
Offline
Hari, czy te węże mają na Ciebie dobry, czy zły wpływ? *usiadł obok lwicy gładząc po ramieniu*
Offline
*Zamyśla się*
-Zawsze jak działo się coś złego one były.. *mruknęła cicho i wczołgała się do jaskini*
-Ale zwykle to pomagały.. *Układa się do snu i po chwili słychać tylko ciche pochrapywanie*
Offline
Czyli zbliża się coś niebezpiecznego. Coś czuję, że czeka mnie kolejna noc na warcie. *pogładził siostrę po grzywce* Ale Ty śpij dobrze.
Offline
*podchodzi do Nalimby i siada obok niego*
Czyli kolejna niebezpieczna przygoda się szykuję . . .
*patrzy na Naliego*
Offline
*spojrzał z niepokojem na Izzy* Czy wiesz może co nam grozi? *przerzucił wzrok na śpiącą Hari* Echh... muszę ją zabrać głębiej do jaskini. Tak już jest poważnie ranna.
Offline
*popatrzyła na Nalimbę*
Może stado Kutishy przyjdzie pomścić władce .. I zemścić się na mnie ..
*patrzy na lwa*
Offline
*lew przystanął przed wyjściem z jaskini, spuścił głowę* Musisz stąd uciec, schować się. Oni nie mogą Cię znaleźć. *odwrócił głowę i spojrzał na Izzy* Ja ich zatrzymam, a Ty uciekaj.
Offline
Nie . Zostanę i będę walczyć .
*usiadła*
Myślisz , że was zostawię ?
*patrzy na Nalimbę*
Kutisha nie żyje , więc z jego lwami też damy sobie rade .
*patrzy prosto w oczy Naliemu*
Offline
Izzy. *podszedł do lwicy i usiadł obok niej* Kutisha był jeden. A jego stado może liczyć dziesiątki osobników. Nie mogę Was narażać na niebezpieczeństwo.
Offline
A ja nie mogę ciebie narażać rozumiesz . ?
*patrzy lwu prosto w oczy*
Zostaje czy tego chcesz czy nie .
Offline
*przeniósł wzrok na Hari* Dobrze... ale ona walczyć nie będzie. Jest za słaba na to... *położył łapę na boku siostry* Tak już dużo nacierpiała.
Offline
Racja .. Węże pomogą , mam przyjaciółkę pantere jej stado też nam pomoże .. Damy radę .
*patrzy na Nalmbę z lekkim uśmiechem*
Offline
*patrzy na Hari a potem na swój poraniony bok* Kiedy to się skończy.?
Offline
*dotknęła łapą swoją bliznę na oku*
Nie mam pojęcia ..
*patrzy na Nalimbę*
Ale mam już dość ..
*patrzy na swoje łapy , wyciąga pazury i wydrapuje coś w drzewie*
Czego oni od nas chcą ?
Offline
Oni nie chcą nas, oni chcą zawładnąć Lwią Ziemią i doprowadzić ją do ruiny. *po chwili milczenia, dodał* A my... jako jej mieszkańcy musimy ją bronić, żeby ta zielona ziemia, nie zamieniła się w rozpalone od lawy piekło.
Offline
*na drzewie napisała " zostali zranieni w imię Lwiej Ziemi" *
Żeby o nas pamiętali .
*uśmiecha się do Nalimby i patrzy na Hari*
Offline
*patrzy na napis i wypisuje swoją kwestię* Przechodniu, powiedz Lwiej Ziemi, że leżymy tu wierni jej prawu - Wzgórze Wielkich Królów. Tak na wszelki wypadek.
Offline
Mam nadzieje , że nie dojdzie do tego ..
*patrzy prosto w oczy Nalimbię*
Damy rade .
Offline
Naszą walecznością i ambicją pokonamy ich, Izzy. *uśmiechnął się do niej z nadzieją w oczach*
Offline
Oby ...
*spojrzała na swoje łapy , wysunęła pazury i zaczęła je piłować na spróchniałym drzewie*
Offline
*spojrzał też na swoje pazury i zrobił to samo co lwica z tymże, piłował o ścianę jaskini, robiąc hałas jak Skaza w pierwszej scenie KL* To jesteśmy gotowi.
Offline
*Podeszła do Nalisia.*
- Znowu walka? Nie no, cały czas jakieś przygody! Węże, lwy, hieny... *Zaczyna wyliczać.*
Offline
-Wiecie...Wisi mi to, że oni nas zaatakują.Jest jeden mały problem...*odwraca się do przyjaciół*
-Jego stado nie liczy dziesiątek, lecz setki osobników.Na dodatek mają coś, co może zabić lwa jednym ciosem...*podchodzi do skały, wyryła jakieś starożytne runy na skale.Te zaświeciły się na niebiesko, po czym ułożył się z nich czytelny tekst*
-To stara przepowiednia...Ale jest...Tragiczna...
Offline
- Wolę na to nie patrzeć! *Zasłania oczy łapą.*
Offline
Ness, eureka! Skoro Ty znasz to pismo, to możemy je wykorzystać przeciwko nim. *spojrzał na niebieskie napisy na skale*
Offline
-Wiesz, to pismo smoków.Niestety, nie wiem jeszcze, jak rzuca się klątwy.A przepowiednia dotyczy tego, że w imię Lwiej Ziemi ktoś zginie...
Offline
To w takim razie zginę ja... *opuścił łeb w geście pokory* Nie pozwolę, by któraś z Was zginęła...
Offline