Nie jesteś zalogowany na forum.
*przytulił lwiątko do siebie* Już dobrze... Jak będziesz duża to Cię zabiorę na pustynię. Zobaczysz jak to jest.
Offline
- Dobrze, wujku. Przepraszam, wydawało mi się, że... Nieważne. Zapomnijmy o tym, co mówiłam. Zacznijmy rozmowę od początku. Więc mam zostać z tymi lwiątkami, tak?
Offline
*uśmiechnął się* Tak. Masz się pobawić z lwiątkami. Walka na pustyni nie jest dla takich małych lwów jak Wy.
Offline
*Spojrzała na dwa lwiątka, trochę się przeraziła. Lwiątko pustynne było całe poharatane.*
- Witam, jestem Goldi.
Offline
*lwiątko wesoło pomachało ogonem i rzuciło się dla zabawy na Golden, robiąc u Golden stan lekkiego zdenerwowania* Hej! Jestem Izyda... mój wujek... *spojrzała na Nalimbę* Jest bardzo odważny i taki silny, i mądry... Zawsze lubiłam się z nim bawić. Ale teraz chętnie pobawię się z Tobą. *uśmiechnęła się uroczo do Golden*
*Nalimba zaśmiał się na to co powiedziała Izyda* Hehe... dzięki. A teraz bawcie się grzecznie.
Offline
*Patrzy z boku na innych*
-Szkoda że moje stado nawet nie raczyło zejść ze szczytu Shiwa.. *Smutno patrzy na majaczącą w dali górę, po czym zaczyna wylizywać swoją ranę*
Offline
-Hmm...I znów...To samo...Historia taka zagmatwana...*podchodzi do przyjaciół ze smutną miną*
-Kutisha atakował nas dlatego, że mój brat nie chciał przejść na stronę złą.Ten zagroził więc, że zniszczy całą Lwią Ziemię.Nie pokonamy ich tak jak chcecie-Mają przy sobie specjalną broń, pewien naszyjnik...*szkicuje łapą na piasku ten naszyjnik*
-Cóż...Można by powiedzieć, że ten drobny naszyjnik pomaga trochę w walce...*siada zamyślona*
-Zrobimy inaczej.Trzeba będzie go porwać!
//Smoki i zombie ? Nie pomyliły ci się czasem tematy ? Nanaki//
// już poprawione, trochę za bardzo wczułam się w rolę wielkiej znawczyni smoków ^^ sorki//
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-09-15 18:46)
Offline
*po chwili podchodzi do córki* Ness... co Ty mówisz? Jakie smoki, jaki amulet... nic nie rozumiem.
Offline
*Podnosi głowę*
-Ja również nie rozumiem.. *Wyczekująco patrzy na Ness*
Offline
*spojrzał na siostrę, córkę i potem na siebie* i czy tylko ja jestem taki zwyczajny, że nie posiadam żadnych magicznych mocy?
Offline
*popatrzyła ze zdziwieniem na lwy*
Też się trochę pogubiłam .. Ale chyba możemy ruszać , aby bronić krainę mojego ojca .
*popatrzyła na tatę*
Offline
*wstał i podbiegł do Izzy* Tak, ja jestem gotowy. *spojrzał do tyłu na stado Pustynnych*
My również! *wykrzyknęły w pełnej gotowości lwy pustynne*
Chodźmy. Nie ma chwili do stracenia.
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-09-15 14:34)
Offline
Tak .. *popatrzyła na swoje stado i wskazała łapą jakiegoś lwa*
Zostań z Goldi i Izydą . Upoluj coś dla nich i niech się dobrze bawią .
*spojrzała na Nalimbę*
Ruszajmy .
Offline
*zaryczał potężnie* Ruszajmy. Pustynio! Wracam do Ciebie.
Offline
*uśmiechnęła się do Nalimby*
To będzie dłuuga podróż .
*przeciąga się*
Offline
*uśmiechnął się do Izzy* Jak coś to służę grzbietem. *machnął ogonem i ruszył w stronę pustyni*
Offline
-Hmm... te moje magiczne moce...To nie magia, lecz wyników testów laboratoryjnych zrobionych na mnie przez ludzi.
Offline
*spojrzał na Ness spod byka* Taa... niech żyje racjonalizm!
Offline
*Bawi się z dwójką miłych lwiątek. Ganiają się po całym Wzgórzu Wielkich Królów.*
Offline
*Patrzy na Ness i brata*
-Ja po prostu umiem porozumiewać się z wężami, to nic takiego, jakbyście mieli rozdwojone języki też byście syczeli..*Uśmiecha się i patrzy w niebo*
Offline
*idzie obok Nalimby*
Nali , a co z przepowiednią ? Mówiła , że ktoś zginie , a walka się nie odbyła .
*patrzy lwu w oczy*
Offline
-JESZCZE się nie odbyła...*patrzy zamyślona i smutna w las*
-Ech...Gdyby nie te eksperymenty robione na mnie, byłoby tu o wiele bezpieczniej...*łza wypłynęła jej z oka*
Offline
*Wraz z dwoma lwiątkami, Goldi poluje na robaczka.*
Offline
*Ness po cichu wycofuje się w las.Idzie nad jakieś jeziorko, siada nad nim, po czym rozmyśla*
-Gdyby nie ja, nie byłoby tu takich kłopotów...
Offline
*idzie po śladach Ness*
To nie twoja wina .
*usiadła obok niej*
Tu chodzi o to , że mój ojciec walczył z wieloma lwami , i inne stado chce zabrać jego ziemie . Więc zaproponowaliśmy swoją pomoc .
*powiedziała ciszej*
Offline
-Nie o to chodzi...*Ness z łzami w oczach podsuwa do Izzy swoją łapę, z której cieknie zielony, świecący płyn*
//Sorki za schizę, ale jeśli Ness już zaczęła temat mutacji, to musi go skończyć //
-Widzisz...To przez te eksperymenty...*gdy Ness dotyka kamienia, kamień rozpływa się*
-Rzadko mi się to zdarza...Ale kiedy już się przytrafi, nie panuję nad sobą...
Offline
*spojrzała na łapę*
Ale co to ma wspólnego z Kutishą ?
*popatrzyła ze zdziwieniem*
Offline
//Koniec shizów!!! //
*Lwiątka bawią się jeszcze długo, lecz przed północą zasypiają na skałach.*
Offline
-Cóż...Gdyby nie moje zdolności, może...Może...Może nie musielibyśmy być tak poszkodowani w walkach...*Ness kręcą się w oczach łzy*
-Mogłabym pokonać przeciwników jednym ciosem...
Offline
*przytuliła Ness*
Damy radę , przeżyliśmy tyle przygód . Które lwy mogą się pochwalić tyloma walkami ?
*zaśmiała się*
Offline