Nie jesteś zalogowany na forum.
*szybko doskoczyła do skały zaczęła się wspinać*
Poczekaj , ja dam rade .
*wyprzedziła Nalimbę*
Offline
*wsparty na palcach trzymał się skał pazurami* Uchh... dobrze, ja będę Cię asekurował.
Offline
*wspina się powoli i kiedy robi ostatni krok skała niebezpiecznie się odłamała*
Uf , jeszcze tylko troche ..
*zerwała roślinę i rzuciła ją na dół , kiedy robiła krok w dół straciła grunt pod nogami i spadła*
Offline
*lwica wpadła na lwa i razem spadli na półkę skalną* Aaaa... ła. *wstał z ziemi pomagając Izzy wstać* Nic Ci się nie stało?
Offline
*otrzepała się*
Przepraszam .
* uśmiechnęła się lekko*
Chyba nic .
Offline
Nie szkodzi. *uśmiechnął się do lwicy* Masz te liście?
Offline
Tu są .
*podniosła i podała Nalimbie*
Mam jakoś pomóc ?
*spojrzała na lwa*
Offline
Pomóż mi opatrzyć ucho Hari. Strasznie jej krwawi. *wziął roślinę i podszedł do siostry*
Offline
*usiadła i zaczęła robić coś przy uchu Hari*
To powinno wystarczyć .
*popatrzyła na Nalimbe*
Offline
*sprawdza ucho Hari* Jest dobrze, mam nadzieję, że szybko się zagoi. A póki co musimy z nią zostać. *kładzie się obok siostry, spoglądając od czasu do czasu na pobliski szczyt*
Offline
*Ness ześlizguje się po skałach do przyjaciół*
-Widzieliście te skały?!Spadły na was?Ja zdążyłam nawiać...
Offline
*Otrzepuje się z pyłu*
-Dobrze że tylko ucho! *Wzdycha i opiera głowę na łapach*
Offline
No fakt. Ta skała mogła Cię trafić w ważniejsze miejsce. Musimy być bardziej ostrożni. *siada obok Hari i spogląda na ostre skały jeżące się z pobliskiej grani*
Offline
-To ja idę dalej na górę...*biegnie po zboczu*
Offline
*Z niepokojem spogląda za siostrzenicą*
-Miejmy nadzieje, że znów nie będzie lawiny..*Mówi cicho*
Offline
// Bratanicą xD //
Oby, w górach trudno się opatruje rany. *przerzucił wzrok na głęboką dolinę* Za to bardzo łatwo można spaść..
Offline
*zaczęła nerwowo się wiercić*
Czuje się jakoś nieswojo w tym miejscu .
*popatrzyła w jaskinie naprzeciwko nich*
Offline
*spojrzał z niepokojem na Izzy* Co się dzieje? Może powietrze górskie Ci szkodzi. *siada bliżej Izzy* Nie masz astmy?
Offline
Raczej nie . Jako lwiątko często byłam w górach . To uczucie niepokoju ..
*patrzy na Nalimbe*
Offline
Czego się boisz? Powiedz mi. *machnął ogonem patrząc na oblicze Izzy*
Offline
Nie wiem . To podświadomość .. Jak 6 zmysł .
*popatrzyła na lwa*
Offline
Nie bój się. W górach nic Ci nie zagraża. Zwłaszcza ze mną. *uśmiechnął się do lwicy puszczając jej oczko*
Offline
Ta .
*przewróciła oczami i spojrzała w przepaść , rzucając w dół kamienia*
Głęboka jest .
*stanęła przy niej , przednie łapy wystawały za krawędź*
Offline
Owszem głęboka. Dlatego nie stój tak blisko niej. *chwycił lwicę za ogon i lekko odciągnął ją od przepaści* Wybacz...
Offline
Lubie adrenalinę . Ona nie wydaje się szeroka . Dam rade przeskoczyć na drugą stronę .
*przygotowuje się do skoku*
Offline
Nie!! *lew instynktownie rzucił się na Izzy, turlając się w dół na małą przełęcz* Rany... nic Ci nie jest? *spojrzał na lwicę leżącą na grani* Musiałem, inaczej byś się zabiła! Ta dolina się wydaje wąska, lecz to tylko złudzenie. Przeciwległy grzbiet leży dobre pół kilometra od naszego. *spojrzał z troską na lwicę* Jeszcze raz Cię przepraszam.
Offline
*wstała*
Dałabym sobie rade .
*przewróciła oczami i zaczęła się wspinać po skale*
Offline
*lew zesmutniał widząc jak Izzy ignoruje jego rady i ostrzeżenia. Położył łeb na łapach, smętnie machając ogonem*
Offline
*popatrzyła w głąb przepaści , wyciągnęła pazury i zamknęła oczy*
Offline
*podszedł cicho przed Izzy i położył się tuż przed jej łapami mówiąc szeptem* Jeśli Ty skoczysz, ja też skoczę.
Offline