Nie jesteś zalogowany na forum.
*idzie przez pokład i potyka się o gruby sznur. Pada na podłogę i lezy nieprzytomna*
Offline
Wasai, uważaj! *podbiega do lwicy, bierze ją na grzbiet i zanosi do koi. Kładzie ją delikatnie na łóżku* Przyniosę Ci coś do picia.
Offline
- Wasi, naprawdę nas nie poznajesz? *Skacze obok Wasi.*
Offline
*otwiera oczy i rozgląda się wkoło* Gdzie ja jestem...
Offline
Wasi, jesteś na statku, na pokładzie. Nic Ci nie grozi, jesteś wśród przyjaciół. *siada obok niej na linie*
Offline
*patrzy na wszysktich* Ty jesteś Nali, już pamiętam!
Offline
*uśmiechnął się na dźwięk swojego imienia* Wasi, kojarzysz mnie! Tak się cieszę.
Offline
*Wchodzi do kajuty i siada przy Wasi*
-A może to poznasz? *Wysuwa swój rozdwojony język*
-Czegos takiego raczej się nie zapomina *Lekko sepleniąc mówi usmiechając się*
Offline
- A mnie pamiętasz. Twoja córka Salina.
Offline
*nagle statkiem mocniej zakołysało, jakby chciał się upomnieć o wypłynięcie w morze* Ouu... ktoś tu chce chyba popłynąć. *postukał łapą o deski pokładu*
Offline
//Ja już tu byłam, ok?//
Słusznie, możemy gdzieś się wybrać.
*Wychodzi z kajuty.*
Offline
- Hej, Vita. Wcześniej Cię nie zauważyłam. *Podaje łapę lwicy.*
Offline
*Uśmiecha się do lwicy i macha do niej łapą*
-Cześć Vit! *Zwraca się do brata*
-A kiedy wyruszamy???
Offline
*spojrzał zaskoczony na Vitę* No proszę, skład załogi nam się powiększa. *chwycił za stery* Wyruszamy podczas najbliższego przypływu.
Offline
- Gdzie? Co? Jak? Po co? *Pyta zdezorientowana.*
- Czy ja o czymś nie wiem?
Offline
-I ruszamy do Tortugi?? *Pyta patrząc na kołujące w powietrzu mewy*
Offline
Może być na Tortugę, siostro. *przekręcił sterem w stronę otwartego morza* Wszyscy gotowi na rejs? *spojrzał po załodze*
Offline
- Tak... *Dodała bez entuzjazmu. Zeszła pod pokład.*
Offline
Golden. *podszedł do włazu prowadzącego pod pokład i nachyla się* Coś się stało?
Offline
*Kaszle.*
- Niezbyt dobrze się czuję, chyba się przeziębiłam. *Kicha bardzo głośno.*
Offline
*schodzi do lwiątka po drabinie i siada obok niego* Masz chorobę morską?
Offline
*Z otworu wystaje jej kudłaty łeb*
-Może zrobię Ci wapna Goldi?? *Zmartwiona obserwuje lwiątko*
Offline
- Nie, wystarczy Rutinoscorbin, tak na dobry początek. *Dodaje z uśmiechem.*
Offline
-Dobra, już idę poszperać czy przypadkiem w kuchni nie ma! *Głowa zniknęła z dziury i słychać było szybkie kroki na pokładzie*
Offline
Myślę, że rum by załatwił sprawę. *powiedział z przekąsem lew trącąc lekko lwiątko łapą* Żartuję, oczywiście.
Offline
*Wraca z paczuszką tabletek*
-Weź ze 2 od razu Goldi! *Podaje lwiątku leki*
Offline
*Bierze dwie tabletki.*
- Mmm, pycha! Lubię kwaśne rzeczy!
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-10-16 20:08)
Offline
*patrzy z rozbawieniem na Golden* Tobie to nawet tabletki smakują.
Offline
- A czemu by nie! *Rozwesela się.*
- Zaraz będzie mi już lepiej.
Offline
To się połóż i odpoczywaj. *pogładził lwiątko po łebku* Zrobię Ci gorącej herbaty, chcesz?
Offline