Nie jesteś zalogowany na forum.
*Idzie wąwozem.*
-Halo?
*krzyczy, bo nikogo jeszcze nie zauważyła..*
Offline
-Jestem tutaj!
*podnosi się powoli*
-Zaczekaj! Pomóż mi! Zgubiłam się i odniosłam obrażenia.
*pokazuje łapę całą we krwi*
-Auć... boli.
Offline
*Odwraca się i spogląda na lwiątko. Robi wielkie oczy na to, co widzi*
-Kto to zrobił?!
*pyta, choć zna odpowiedź..*
-Nie stójmy tak na środku. Odejdziemy na bok i w tedy zobacze, co da sie zrobić..
*powiedziała, wzięła młodą lwiczę na plecy i pobiegła do skał*
-Trzymaj sie!
*krzyknęła do niej, gdy zaczęła biec*
Offline
- Trzymam się jak najmocniej potrafię!
*trzyma się mocno, lecz jest ledwo przytomna*
- Dziękuję za pomoc! Jak ja się tobie odwdzięczę? Co ja bym bez ciebie zrobiła!
*traci przytomność*
Offline
*widzi koleżanki*
-Hej...Ooo, ale rana...*pokazuje na łapę*
-Kiedyś też tak miałam, durne hieny!
Offline
*Zwalnia biehu. Kładzie Goldi obok Ness*
-Znajdź coś, bym mogła coś zrobić z jej łapa
*mówi szybko*
Offline
-O, a ja akurat żułam sobie trochę mięty i innych ziół na "odświeżenie pyska", ale to ważniejsze! *wypluwa roślinki*
Offline
*Budzi się*
- Gdzie ja jestem? Co mi się stało? Nic nie pamiętam! *energicznie wykonuje nieporadne ruchy*
Offline
-Spokojnie, jesteś bezpieczna!*lekko obkłada łapę listkami ziół*
-Połóż się spokojnie!
Offline
- Dobrze, dobrze. Ale co mi się stało? *długo się zastanawia*
- Aaaa, przypomniałam sobie! Jesteśmy w wąwozie! Straciłam przytomność.
*delikatnie się uśmiecha*
- Dzięki, że jesteście przy mnie!
*kładzie się*
Offline
-Spoko, ja tu przyszłam szukając...Obiadu...*śmieje się*
-No nic, na coś się przydałam, jest dobrze...Sar, nakładaj jej te liście na łapę co pół godziny, ja muszę iść!*odbiega od kanionu*
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-10-23 18:11)
Offline
*wstaje i biegnie za stadem antylop* Uchh.... gdzie ona jest? Wasi!
Offline
*ledwo żywa biegnie za stadem po czym mdleje i zostaje poturbowana*
Offline
*zauważa leżącą Wasi i doskakuje do niej, chroniąc ją przed kopytami swoim ciałem, które co jakiś czas przydeptuje kwartet kopyt.*
Offline
*otwiera oczy i widzi lwa* Uciekaj!
Offline
*wstaje z grymasem bólu i biegnie za Wasi*
Offline
*wskakuje na skałę* Nali podaj łapę!
Offline
*wskakuje na skałę i siada obok Wasi dysząc ze zmęczenia* Nic... Ci nie jest?
Offline
Chyba nie... *po chwili mdleje*
//Dłuższe posty proszę. Mariutunio//
Offline
O nie... *bierze Wasi na grzbiet i mimo bólu w grzbiecie biegnie z nią do wodopoju*
// zmiana tematu na Wodopoj. //
Offline
*wbiega do wąwozu. *
-Uch... *siada na skale*
-Chyba się spóźniłam... *opuszcza głowę, po czym odbiega nad wodopój*
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-10-28 19:57)
Offline
*Dobiega.*
Uch, poradzili sobie. Wracam.
*Wspina się po wąwozie i chwilę później znajduje się na trawie.*
Offline
//Jako, że dawno nikt tu nie pisał, to możemy to uznać za reset tematu //
*Spaceruje wewnątrz wąwozu. Ot po prostu nudził się, a okolicy owej dawno nie odwiedzał.*
Online
*W tej oto chwili z cienia za lwem wyłoniła się pewna postać. Zaczęła galopować ku niemu aż wkońcu odbiła się od gleby i nie bacząc na przestraszoną minę przyjaciela rzuciła się na jego grzbiet. Oboje runeli na ziemię* Dzień dobry panu
Nitrol:
*powolnym krokiem przychodzi, wtem zauwaza lezaca prare lwow, odkreca glowe w bok* Kheemm... jesli przeszkadzam to moge przyjsc innym razem...
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2012-12-26 18:05)
Offline
*Wstaje z Sami na plecach* Cześć Sam
*Usłyszawszy drugi znajomy głos odwrócił się ku jego źródłu* Mnie to nie przeszkadzasz!
Online
Niiit! *Dalej leży na grzbiecie Iba* Chodź zrobić grupowego misia!
Nitrol:
Ale wygladacie tak uroczo razem, ze chyba nie bede przeszkadzal! *siada obok i smieje sie pod nosem*
Offline
A co Cię tak w tym śmieszy? *Usiadł dalej mając Sami na plerach*
Online
Właśnie... *Jej kąciki ust dźwignięły się ku górze ukazując rząd białych zębów. Ześliznęła się z pleców przyjaciela i usiadła obok rozkładają przednie łapy w zachęcającym geście.* No chodź tu Niciu, chodź xD
Nitrol:
*skacze na dwojke lwow nagle i tuli och mocno, z calych sil, szczerzac sie*
Offline
Dobra już starczy!.... PO-WIE-TRZA!! *Próbuje się wyrwać... choć łatwe to nie jest*
Online
Dobrze... My też cię kochamy Nit.. *wdech* Ale co za dużo to nie zdrowo.. *Mimo miażdżonych płuc zaśmiała się*
Nitrol:
*puszcza ich i sie smieje* No dobra'... co my tu wlasciwie robimy? xD
Offline