Nie jesteś zalogowany na forum.
Do szkoły... Posiedzisz sześć godzin i masz wolne, a w robocie osiem godzin, a czasem to i 12. No i nie ma ferii ani wakacji... Oj chciałbym czasem do szkoły wrócić. *westchnął i wziął łyka piwa*
Offline
- A w moim wydaniu wstawanie o szóstej na uczelnię Mrusiu! zostań pedagogiem!
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
Chyba, że masz własny ośrodek w górach, to wakacje masz cały rok... *powiedział lew siedzący w ciemnym kącie* I co ja widzę? Mruś piwko pije?
Offline
- Nal, a po co Ty siedzisz w CIEMNYM KĄCIE?
Offline
*Myśli o tym,że musi wstawać o 6:00, a wraca ze szkoły o 15:30.*
- Chociaż na jedno to wolę być jeszcze mała.
Offline
To Ty nie wiesz, że w filmach tajemniczy głos pochodzi zawsze z ciemnego kąta? *zaświecił swymi oliwkowymi ślepiami i wyszedł z kąta* Tada.
Offline
*Patrzy ze śmiechem na Nalisia.*
- No, no. Mamy w stadzie aktora!
Offline
*Przychodzi po długiej nieobecności do Klubu. Zastaje uchylone drzwi. Wchodzi do środka, a tam- pustki i tony kurzu.*- Halo, jest tu kto? *odpowiedziało jej echo* - Pięknie. *mruknęła do siebie strzepując kurz z lady*
Offline
*pijany wychyla się zza lady* Dzisiaj samoobsługa... Pieniądze proszę zostawić na ladzie. *pada na podłogę*
Offline
*wjeżdża do klubu na kucy.... eee na koniu i zatrzymuje się przy barku* Sok jabłkowy poproszę, a dla kuc... dla konia owsa świeżego!
Offline
Ssiedzi na żyrandolu i gra na harmonijce* Tutaj nie wielu uświadczycie ostatnimi czasy... Właściciel być może umarł. Nie oddawszy mojego samochodu, dodam.
Offline
- Dalej ruszać się! Porządki jakieś! Święta idą, a tu pozostałości po Halloween! * chwyta miotłę i zamiata Mrusia* - Wstań, bo Cię zazamiatam na śmierć!
Offline
*zsiada z konia* Hmm... trzeba towarzystwo jakoś rozhulać. Może muzę zapuścimy. *podchodzi do wieży i puszcza "Smile Song"* Iiiihaa imprezka.
Offline
*poczuł miotłę na sobie* Słyszałem głos Boga... Ja nie żyję.
Offline
*wchodzi do klubu cały w śniegu* -Idą święta, idą święta...każda mordka uśmiechnięta... Śnieżek sypie...a wiatr wieje...chyba zaraz oszaleje *zanucił*
Offline
- Proponuję ogarnąć tu nieco. Zarastamy kurzem!
Offline
-Zarastamy kurzem, śniegiem...brudem...i jeszcze czymś czego zidentyfikować się nie dało.
Offline
*przejrzał się całemu pomieszczeniu i zamruczał cicho pod nosem* Tu by się Rarity przydała. Ekhem.. tak, do roboty. Na święta to tu ma błyszczeć. *poszedł do magazynu i wyjął z niego babę jagę i wiadro* Ja jestem gotowy.
Offline
*poszedł do magazynu po łopatę* Odśnieżyć ktoś musi...
Offline
*Spaceruje po Klubie, lecz chwilę później wybiega z niego z głośnym wrzaskiem.*
- Aaa, co ja tutaj robię? Muszę już pędzić do domu!
Offline
*chwyta zapas ścierek i detergentów*- No, ekipo do dzieła! *atakuje kurz na ladzie*
Offline
*wchodzi do barku w stroju seksownej pani Mikołaj* Można ? *uśmiecha się serdecznie*
//Wielkie litery. Shift nie gryzie. Maru//
Offline
Emmm.... takk. jasne, wejdź mamusiu. *zaprosił Nan do wejścia z uśmiechem* Napijesz się czegoś?
Offline
Daj spokoj ! jakie napijesz!!! trzeba tu ogarnąć to wszystko *łapie się za szmatki *
Offline
Ten klub to istna stajnia Augiasza. Niczego tu nie znajdziesz. A choinek i ozdób świątecznych próżno tu szukać.
Offline
- O, widzę, że Teściowa zgadza się ze mną całkowicie. musimy naszych panów pogonić do sprzątania
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
*wchodzi do środka zmarznięty i ośnieżony* -No to co się dało to odśnieżone.
Offline
*powoli wstaje z podłogi* Już Wielkanoc czy dopiero Sylwester?
Offline
*Podchodzi do laptopa i puszcza muzyczkę : Merry Christmas Everyone - Shakin Stevens* Tak kochana trzeba tu posprzątać *puszcza oczko Shupkovi*
Offline
*spojrzał jak jego ukochana sprząta, podszedł do niej i przytulił* Nooo hej *puścił oczko*
Offline