Nie jesteś zalogowany na forum.
- Hm, ładny z Ciebie wilczek. *Uśmiecha się do Water.*
Offline
*Lady spojrzała na pozostałe lwy i cała mokra otrzepała się i zaczęła śpiewać pieśń*.
Offline
*Lady otrzepując się, oblała Golden wodą. Nie kryjąc lekkiej radości, na pyszczku Goldi pojawił się delikatny uśmiech.*
Offline
* Lady chyba skapnęła się że kogoś opryskała i była nią Goldi i rzekła * -Oj najmocniej przepraszam cię - * zarumieniła się z wstydu*.
Offline
- Nic się nie stało. Ja lubię wodę. *Kładzie się na mięciutkiej trawce.*
Offline
*położyła się pod drzewem i oparła głowę na łapach*
"Up in the sky.. "
*śpiewa sobie cicho piosenkę i bawi się trawą*
Offline
* Lady wzruszyła barkami na odpowiedź i uśmiechała się na widok bawiących się trawą lwów.*. *Przypomniało jej się dzieciństwo, kiedy była małym nieśmiałym lwiątkiem.*. * Ech dzieciństwa nigdy nie można zapomnieć.*. * Usiadła na trawie i uważnie skupiona wpatrzona w niebo myślała co będzie dalej*.
// To już przerabialiśmy. Nie dziel "gwiazdek" jeśli między nimi nie ma kwestii postaci. ~ Nalimba //
Offline
*W koronach drzew coś szeleści, na gałęzi pojawia się zarys ciemnej lwicy*
Offline
- Hm, skądś znam to futro... *Lwiątka zaczęło się zastanawiać, kto to może być.*
- Wasi? Czy to ty?
Offline
* lwica się nie odzywa, widać tylko jej zielone ślepia*
Offline
- Ooo, może o mnie zapomniała? *Mówi cichutko. Przegląda się w tafli wody. Urania łezkę, a ta powoduję delikatne ruchy wody.*
Offline
*zeskakuje z drzewa i czochra Golden po główce* To ja! Już mnie nie poznajesz?
Offline
- Poznaję, poznaję! *Od razu robi się weselsza.*
- Dlaczego Cię tak długo nie było? Martwiłam się o Ciebie! *Tuli Wasi.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-02-20 20:04)
Offline
* Ashley przestała rozmyślać i westchnęła na widok tulących się lwów*. *Gdyby ona miała rodzinę i przyjaciół*. * Owszem należała do Stada Lwiej Ziemi i była jakby stadnym członkiem rodziny, ale nie to ma na myśli*. * Ma na myśli że bardzo pragnie partnera i rodziny*
Ostatnio edytowany przez Lady (2013-02-21 16:32)
Offline
*I On, bestia się tu pojawił, taa widział inne kotowate ale jakoś zaspecialnie nimi nie przeją, podszedł do brzegu wodopoju spojżał w mętną wodę i odechcciało mu się ugaszenia pragnienia mimo iż suszyło przez cały dzień* ehh *mrukną klapjąc se na chwile i zbierając myśli gdzie by ruszyć zad, i jeszcze raz spojrzał na resztę ssaków w swojej okolicy*
Ostatnio edytowany przez Vorlind (2013-02-28 19:33)
Offline
*Niepewnie podchodzi do przybysza.*
- Witam.... *Mówi cichutko.*
- Jestem Goldi. *Dodaje z wielką niepewnością w głosie. Jest bardzo wystraszona. Boi się owej "bestii".*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-02-28 19:45)
Offline
*przekręcił łeb i spojrzał na zimnym wzrokiem na ssaka* Miło mi, Vorlind jestem *uśmiechnął się lekko po czym wzrok bestii znów spoglądał w dal*
Ostatnio edytowany przez Vorlind (2013-03-01 09:08)
Offline
* Lady zauważyła przybysza i podeszła odważnie *
-mrauuu jestem Lady a ty kim jesteś?
Offline
*Delikatnie uśmiechnęła się do Vorlinda. Już tak bardzo się go nie boi.*
Offline
*Waterkill cupnęła przy wodopoju. Wilczyca westchnęła.*
-Co by teraz robić?
Offline
* Lady popatrzyła na Waterkill i Goldi i uśmiechnęła się do nich*
Offline
*Goldi zaczęła się nudzić. Położyła się na jednej ze skał. Delikatnie położyła swoją główkę na łapkach.*
- Może pośpiewamy sobie? Ja bardzo lubię śpiewać! *Podniosła łepek.*
Offline
-Hmm, też bardzo lubię muzykę. *Waterkill zaczęła coś nucić.*
Poznać chcę te opowieści
By sen własny śnić.
Ty mi daj swą siłę, burzo
A ty, orle ze mną krzycz.
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2013-03-02 19:04)
Offline
- No, no! Całkiem nieźle Ci idzie! *Uśmiecha się wesoło.*
- Bardzo mi się podoba Twój śpiew!
Offline
*wilczyca kontynuowała.*
-Chłodny wicher krew przenika,
Niebo zrzuca chmurny płaszcz.
Słychać głos przez mgłę, choć skały
Pną się tam, gdzie bije blask.
Offline
*Bije brawo wilczycy.*
- Pięknie, kochana! Śpiewasz rytmicznie i wcale nie fałszujesz. Jestem pod wrażeniem. *Wsłuchuje się w słowa piosenki śpiewanej przez wilczycę.*
Offline
-Dzięki. *powiedziała Waterkill, uśmiechając się.*
Gdzieś tam w górach wyniosłych,
Czy w mroku wiekowych drzew.
Gdzieś w głębinie wód jeziora
Słychać wciąż dawny śpiew.
Offline
*Delikatnie kołysze się w rytm piosenki śpiewanej przez Water.*
Offline
-. Mój to czas, mój to świat
Gonię słońce, chwytam wiatr
Mój to świat
Gonię słońce, chwytam wiatr.
Na na na na na na na na na na na na na na na.
*Waterkill skończyła piosenkę.*
Offline
- Brawo! To może teraz ja? *Chwilę się zastanawia.*
- Gdy nasz piękny świat jeszcze młody był
Gdy powietrze miało smak
Kiedy za pan brat człek z naturą żył
Nic do szczęścia nie było brak.
W sercu dziczy tej, mieszkali trzej bracia
Wielką miłość mieli we krwi.
Dziś prośba z ich serc, do góry się wznosi,
Aby ktoś jedną z dróg wskazał im.
Offline