Nie jesteś zalogowany na forum.
Heej Goldi.
*macha do niej łapką*
Kolorowo tu.
Rawr!
Offline
- Wczesny zapłon, Niciu. *Uśmiecha się radośnie.*
- Strasznie już być tym królem chcę!
Offline
*Wtem zauważa drzemiącego Shupiego w oddali.*
-Wybacz na chwilkę...
*Zaczyna się skradać do niego, gdy jest już w wystarczającej odległości skacze, lądując tuż obok niego.*
Heeeej! *krzyczy radośnie*
Pobudka! Nie ma spania!
Rawr!
Offline
*wstaje szybko i zaczyna nerwowo się rozglądać* Co? Jak? Gdzie? *patrzy na Nicia po czym wtula się w lwa* Uff to ty.
Offline
Miau! *skacze na Shupiego i tuuuuli*
Co u Ciebie? Czemu drzemiesz, w taki pogodny dzień, gdy jest tu tyle do zrobienia?
Rawr!
Offline
Czemu drzemie? Cóż wróciłem z wędrówki. Jest tyle do zrobienia?...Na przykład? *tuli lwa merdając wesoło ogonem*
Offline
Na przykład... zabawa w berka.
*trąca go łapką*
Berek!
Rawr!
Offline
A ty chytrusie *zaczyna pogoń za lwem* Zaraz Cię złapię...
Offline
*W podskokach, śmiejąc się, ucieka przed wilczkiem*
O nie nie, nie złapiesz mnie.
Rawr!
Offline
Czyżby? *szybciej przebiera łapami* Tu Cię mam... *skacze na lwa turlając się z nim po ziemi*
Offline
*Wywala się.*
-Haha, no i mnie masz.
*Zbliża pyszczek do jego ucha i szepcze*
-...ale nie ma oddawanych...
*po chwili robi minę niewiniątka*
Rawr!
Offline
*Podbiega do Nicia i Shupka.*
- Mogę się z_wami pobawić? *Podskakuje ruszając wesoło ogonkiem.*
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-06-30 18:04)
Offline
-Jasne, ale uważaj, bo Shupi jest właśnie berkiem... i nie ma oddawanych!
Rawr!
Offline
- Ok. *Ucieka daleko, nie widać jej. Po chili myślenia wdrapuje się na drzewo.*
- Może tu mnie nie znajdzie... *Myśli.*
Offline
-I tak was złapie *biegnie ile sił* -Dobra ...gdzie mogli się pochować? *powiedział sam do siebie po czym przystawił nos do ziemi i zaczął wywąchiwać zapach Goldi i Nicia*
Offline
*Poof!!! Magicznym sposobem Vinyl zamienia się w małego lwa* Co do...
Offline
*Himsi patrzy się daleka jak przyjaciele coś tam robią.*
*Może się z nimi pobawie pomyślałem*
Ostatnio edytowany przez Himsi (2013-05-02 16:49)
Offline
//A odkopię temat, co mi tam. //
*Biega radośnie po sawannie. Nagle zauważyła przyjaciół.*
-Hejjj! Co robicie?
//Vinyl, to temat "nieschizowy". Nie ma magii.//
Ostatnio edytowany przez Marta (2013-06-30 11:07)
Offline
- Cześć, Marta! *Podjeżdża do Marty na flamingu.*
- Te ptaki kiedyś były moimi wrogami, ale teraz już nie śmieją się z mojego ogonka, więc są w porządku. W ramach przeprosin, jeden z nich zaprosił mnie na przejażdżkę. *Uśmiecha się do kotki.*
Offline
*Głaszcze flaminga*
- Heh!
* Obok przebiega antylopa. Kotka wskakuje na nią i krzyczy do Goldi.*
- Haha! Złap mnie...! Jeśli potrafisz! Hahaha!
//Drobna literówka poprawiona ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-06-30 17:07)
Offline
- Pewnie, że Cię złapię. Simon, w górę! *Ptak wzbija się w górę maleńką Goldi na grzbiecie.*
- Twoja antylopa tak nie potrafi. Jestem lekka, więc Simon mnie udźwignął. A więc papa! Do zobaczenia na tamtej górze! *Wskazuje łapką na wzniesienie wyróżniające się wśród innych wielkością.*
Offline
-O ty cwaniaro! Haha! Wio! Wio!
*krzyczy śmiejąc się*
Offline
- Goldi, zrobię małą sztuczkę, dobrze? Proszę, zgódź się! *Simon zniża trochę swój lot.*
- No dobrze, ale czy to będzie bezpieczne? *Goldi jest trochę zdziwiona. Ta sztuczka może sprawić, że przegra wyścig.*
- Trzymaj się mocno! *Simon leci tuż nad głową Marty i dotyka pazurami jej ucha. Próbuje poderwać kocicę do góry, ale jest ona za ciężka, więc daje sobie spokój i błyskawicznie zaczyna szybować parę metrów wyżej.*
Offline
- Ej! Simon! Moje ucho!
*krzyknęła*
- Haha! Ja niestety nie latam.
*uśmiechnęła się. Przez tą "sztuczkę" Simon i Goldi byli z pięć metrów za Martą. Kotka i jej antylopa właśnie dobiegły pod górkę.
- Ojoj. Antylopo, skacz!
*krzyknęła do zwierzęcia, chcąc, aby to skakało po kamieniach, które wystawały z góry.*
Ostatnio edytowany przez Marta (2013-06-30 18:31)
Offline
- Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni! *Goldi na grzbiecie Simona przelatuje nad głową Marty i błyskawicznie pojawia się na szczycie góry.*
- Ha, wyprzedziliśmy Cię!
- Pffffff, Twoja antylopa powinna się bardziej starać. Moje skrzydła są bardzo mocne i wytrzymałe. *Ląduje na szczycie góry.*
Offline
Hahaha! Bardzo śmieszne, Simon.
*kotka patrzy na nich z dołu*
Hmmpp... Chwalipięta...
*burknęła pod nosem, zeskoczyła z antylopy i sama wskoczyła na górę.*
Offline
- No to wygraliśmy. *Spogląda na Simona z wielgaśnym uśmiechem na pyszczku.*
- Tak, maleńka. Jesteś na tyle lekka, że prawie nie czułem Cię na grzbiecie. *Czochra skrzydełkiem lwiątko.*
Offline
- Hehehe. Goldi, to w nagrodę... ty będziesz berkiem! Berek! Gonisz!
*Powiedziała kotka i zaczęła skakać dookoła, jak to robią małe kociątka. *
Offline
- No pewnie, już Cię łapię! *Podskakuje wesoło. Uśmiecha się do Marty.*
Offline
*Odskakuje na wszystkie strony.*
- Hahahaaha!
*Przewróciła się.*
Offline