Nie jesteś zalogowany na forum.
*tula lwiczke* Tez się cieszę... Co tam u was? *siada przy wodopoju*
Offline
*Nagle Loca zaczęła zwisać z gałezi na dwóch łapach*
To ty Goldi? Dawno się nie widziałyśmy
Offline
- Tak, to ja. A u nas jest wiele nowych lwów, a także wilków. *Puszcza oko do Loci.*
Offline
Wiesz jestem na wakacjach. U nas jest tak zimno! Brr.... Mam katar na samą myśl.
Offline
- I już się nie martw aż do końca swych dni. Naucz się tych dwóch radosnych słów: Hakuna Matata! *Klaszcze w łapki.*
Offline
Tutaj od razu lepiej i cieplej.
*Podłapała rytm i po chwili dołączyła się do śpiewu*
Ostatnio edytowany przez LocaLoba (2013-04-01 17:49)
Offline
*Znowu zmienia repertuar.*
- Czuję co się święci! Co? Opętał ich zły duch! Ooo! Dam głowę, że w tym naszym trio zostanie tylko dwóch! Eee! Ta noc karesom sprzyja, miłosny tchnęła czar. W tej sytuacji romantycznej, co będzie strach się bać! *Kołysze się w rytm śpiewanej przez niej piosenki.*
Offline
*Loca patrzyła się na nią z zaciekawieniem*
Nauczysz mnie jakiejś tutejszej piosenki?
*Zapytała się Goldi*
Offline
- Hm, mogę spróbować. A piosenkę o czym chciałabyś się nauczyć? *Lwiątko spytało z zaciekawieniem. Podbiegło bliżej wody. Nachyliło się i wypiło parę łyków.*
- Ok, jestem gotowa do dalszego śpiewu.
Offline
*Waterkill westchnęła. Wilczyca czuła się nieswojo. Podeszła do wodopoju i napiła się.*
-Echh...
Offline
*Loca zaciekawiła się*
Nie wiedziałam, że są tu inne wilki.
Offline
- Co się dzieje? *Spojrzała na Water. Szybko do niej podbiegła.*
- Hakuna Matata, moja droga!
Offline
Czekaj na mnie
* Wykrzyknęła i podbiegła do Goldi*
Offline
- Ok, daleko nie odeszłam. *Uśmiecha się do Loci. Gania za swoim ogonkiem.*
Offline
*Waterkill uśmiechnęła się, widząc lwiątko. Wilczyca znów zastanawiała się, co robią jej przyjaciele.*
Offline
Hejka. Postanowiłam, że zrobię sobie małe wakacje od mroźnego lasu^^
Offline
*Lwica leniwie położyła się w cieniu drzewa, na którym wcześniej siedziała. Z uśmiechem obserwowała wilczyce i lwiątko.*
Cóż... w sprawie zabawy nic tu się nie zmieniło.
Offline
*Gdy już złapała swój ogonek, upadła na mięciutką trawę.*
- Mam! Zuapaua! (Złapałam!) *Szczerzy ząbki.*
Offline
*podeszła do Goldi i usiadła obok niej* Eh... *westchnęła i spojrzała lwiątku głęboko w oczy*
Offline
*Waterkill mruknęła coś pod nosem.*
-Ness znów zawraca mi głowę, no nic... *wilczyca przeciągnęła się.*
-Dlaczego wilki nie mogą mieć skrzydeł? Lepiej się czuję jako smok... *szepnęła.*
Offline
*zaczęła dziwnie się przyglądać wilczycy. Nie poznawała jej ale czuła, że już się znają. Podeszła do niej* Cześć... Wasi jestem. Znamy się?
Offline
-Nie, raczej nie. Ja jestem Waterkill. *powiedziała, a właściwie mruknęła, patrząc na lwicę.*
Offline
*Spojrzała na wilczycę*
Jak to? Ja mam skrzydła xD
Offline
-Tsa, ale to coś innego. *Water położyła się.*
-Achh, brakuje mi przygód.
Offline
No to cześć, Water. *uśmiechnęła się i rozejrzała po sawannie. Było cicho. Żadne zwierzęta nie przebiegały w pobliżu. Nie było żywej duszy oprócz ich przy wodopoju.* Hm...
Offline
*Wilczyca mruczała coś pod nosem.*
-Co mam robić? Zastanawiam się, co się dzieje u nich... *Water wstała.*
Offline
Co tam mruczysz? *powiedziała dalej obserwując otoczenie, z niepewnością*
Offline
-Nic, wspominam przygody, które przeżywałam z przyjaciółmi. *wilczyca westchnęła.*
-Ech...Macie tu jakieś niebezpieczne miejsca?
Offline
Coś tu chyba było... *rozgląda się* Wiesz, mnie też tu dawno nie było.
Offline
-Ja jestem tu pierwszy raz. Normalnie przesiaduję w niebezpieczniejszych miejscach... *Water ponownie westchnęła.*
Offline