Nie jesteś zalogowany na forum.
Coś tutaj za cicho
*Odrzekła Loca*
Offline
-Taka cisza zawsze zwiastuje coś niedobrego... *wilczyca stanęła na jakiejś skale i rozejrzała się. Na horyzoncie pojawiło się kilka małych, czarnych punktów...*
Offline
*Wyjęła ogonek z pyszczka.*
- Ja tam wolę na razie troszkę odpocząć od przygód. *Delikatnie położyła się na trawie. Zaczęła ruszać ogonkiem w górę i w dół.*
Offline
*Loca podniosła delikatnie wargi i warknęła głucho*
Jak widać zbliżają się do nas kłopoty.
Offline
*położyła się przy wodopoju leniwie, w końcu ma już swoje lata, lekko przymknęła oczy* Hm? Coś się zbliża mówicie? Pewnie zebry albo coś...
Offline
Zebry? Nigdy żadnej nie widziałam. Jak wygląda taka zebra???
Offline
*otwiera delikatnie jedno oko* Naprawdę nie widziałaś zebry? *wstaje ospale na łapy* Mogę ci ją pokazać... *odbiega na sawannę po czym wraca z martwą zebrą* Tak wygląda. Jest nawet smaczna.
Offline
Wiesz jestem z lasu. Nigdy zebry nie widziałam ani nie jadłam. Skoro już mowa o jedzeniu to jestem strasznie głodna!
Offline
*podsuwa wilczycy zebrę* Proszę, spróbuj. Jest dobra. *uśmiecha się i sama odgryzła jej nogę*
Offline
*Loca z apetytem spojrzała się na mieso i wzięła kęs*
Przepyszne. W smaku ciut podobne do sarny.
Offline
Ja sarny nigdy nie jadłam... Ale mi taka zebra starczy *z uśmiechem delektowała się mięsem*
Offline
Smakiem mało się różni. Za to bardziej wyglądem.
Offline
Leniwie i ociężale kotowaty pojawił się tutaj zwabiony masą ciekawych zapachów, które lwa interesowały ponad wszystko
Po przybyciu i przemiłym przeciągnięciu z pomrukiem lustruję okolice szukając jak dla siebie wygodnego miejsca do legnięcia.
Jak na razie lwa nie pociągało do wdawania się w rozmawianie z nieznajomymi.
Offline
*po skończonym posiłku zobaczyła postać lwa, podeszła do niego nieśmiało* Cześć, jestem Wasi.
Offline
*Waterkill warknęła dość głośno.*
-Idą tu... Kryjcie się. *wilczyca warczała coraz głośniej*
Offline
-Yasha - odparłem cicho zerkając na lwicę - Miło mi - dodałem po chwili namysłu jak by myślami będąc gdzieś o wiele dalej - Ładnie tutaj - dodałem po chwili namysłu
Offline
Ale kto idzie?
*Wilczyca zdezorientowana spojrzała na resztę. Po chwili najeżyła jej się sierść*
Przez to wszystko nie zauważyłam wśród nas nowych twarzy, a raczej pyszczków.
Offline
-Oni. Powinniście uciekać... *Waterkill skoczyła w stronę czarnych punktów.*
Offline
Co za ONI?
*Zapytała z niepokojem a zwierzątka ją otaczające przybrały postawę agresywną i gotową do ataku
Offline
*Lwiątko spojrzało swymi zielonymi oczyma na przybysza.*
- Cześć, jestem Goldi. *Delikatnie się uśmiechnęła.*
Offline
Lew spokojnie rozejrzał się - Co wy do diabła bredzicie - warknąłem nie lubiąc odstawianych szopek, lecz rozglądam się zainteresowany o czym oni bredzą
Offline
Też nie rozumiem co z NIMI chodzi. Co to za punkty?
Ostatnio edytowany przez LocaLoba (2013-04-02 17:46)
Offline
- I znowu jakieś podejrzane przygody... *Spuszcza smutno główkę.*
Offline
*Waterkill zniknęła za horyzontem. Co się dalej działo? Punkciki zniknęły.*
Offline
Przygody fajne są nie łam się. Ale dalej nie ogarniam co to za punkty xD
Offline
*Te przygody naprawdę męczyły już Goldi. Chciała przecież tutaj odpocząć. Lwiczka wbiegła do wody i powoli zaczęła pływać.*
Offline
*Loca też dała długą do wody i zaczęła łapać rybki*
Offline
*Waterkill wróciła po jakimś czasie, szybko zanurzyła głowę w wodzie. Po chwili wskoczyła na kilka skał.*
Offline
*Golden pływa pod wodą, sprawdza, ile wytrzyma na wdechu. Po niecałej minucie wynurza się.*
- Hyy... *Wypluwa wodę.*
- Za mało nabrałam powietrza.
Offline
*Loca wyskakuje z jakąś egzotyczną rybą w pysku. Wypluwa ją do wody i znowu ją goni*
Offline