Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zauważa nową postać. Powoli zbliża się ku niej.*
- Cześć. Jestem GoldenLion, ale mów mi Goldi. *Uśmiecha się delikatnie.*
Offline
*Patrzy tak na goldi takim smutkiem*
-Myślalem że mnie już nikt nie chce*
*Pocałował goldi w pyszczek*
Offline
- A to niby dlaczego? *Delikatnie się przestraszyła.*
- Czy ktoś Cię wcześniej odrzucił, wygnał?
Offline
*Spójrzał na goldi*
-Nie nikt nie wygnał*
-Tylko mnie tutaj nigdy nie było i nie wiem jak na mnie spójrzycie, Dobrej strojny czy też złej*
*Spójrzałem w spowrotem na ziemie i dalej byłem smutny*
Offline
- Czemu nadal się smucisz? Tutaj na pewno znajdziesz wiele zwierząt, które Cię polubią. *Uśmiecha się szeroko.*
- Na przykład ja...
Offline
*Znów spójrzał na goldi*
-Możliwie że ciebie ale tak dokońca nie jestem pewny*
*Wesoło spojrzał na goldi*
Offline
*Loca dobiegła na swoje terytorium*
Dawno mnie tu nie było.
Offline
*Mówi do goldi*
-Może coś sie pobawimy bo tak rozmawiamy a my potrzebujemy młode lwiatka energi *
Offline
- Hm, możemy się popluskać w wodzie albo zrobić wyścig. *Podskakuje wesoło wokół lwa.*
Offline
*Patrzy na goldi*
-Możemy zrobić wyścig dawno nie biegałem*
-Może ty zaczniesz liczyć ?*
*Pyta się Himsi do goldi*
Offline
- Ok, najpierw się trochę rozgrzejmy. *Przez chwilę biegnie w miejscu, potem wykonuje coś w stylu rozciągania.*
Offline
*To co zaczynamy ?*
-Goldi biegniemy to lwiej skały, kto pierwszy ten lepszy*
-A i ostatni spi nadwurzu !! heheh
Offline
- Ok, a więc... Trzy, dwa, jeden... Start! *Startuje. Na początku biegnie wolno, lecz po niecałej minucie przyspiesza. Cały czas obserwuje biegnącego obok niej lwa.*
Offline
*Patrzy jak biegnie Goldi probuje ja z powolnić*
*Himsi podstawił noge goldiowi. Leżysz!! haha*
*Lecz zatrzymuje się himsi że by pomóc goldi stać i biegna dalej do Lwiej skały*
Offline
*Goldi zatrzymuje się w pewnym momencie. Kończy swój bieg i zbacza z trasy.*
- Wystarczy... *Mówi cichutko i szybko biegnie z powrotem nad Wodopój.*
Offline
*Goldi ma racje trzeba wracać na wodopój*
-heh goldi Szybko się meczysz. ja dawno nie biegałem a się nie zmeczyłem.*
-Możemy teraz odpoaczać wśrod zwierząt na słonku na skale.*
Offline
*Podbiega do wody i ochlapuje nią Himsi.*
- Masz! Dalej, walka na wodę! *Wbiega na głębszą wodę.*
Offline
-Oj goldi zaraz bedziesz leżec w wodzie *
*Leci Himsi do goldi żę by ją woda pochlapać lecz goldi jest silniejsza i daje rady troche Himisi po nurkować*
Offline
*Nabiera duuużo wody w pyszczek i pluje ją w Himsi.*
- Tururu! Hahahaha! *Odpływa od niego, a później nabiera w łapki piasek i sypie nim w oczy Himsi.*
- Broń się!
Offline
-AAA moje oczy goldi ale piaskiem wemnie ??
*Powiedział Himsi do goldi*
*Himsi Bierze w pysk troche wody i pluje w strone goldi*
-haha trafilem prosto w oczy, teraz ty*
Offline
*Goldi postanowiła, że szybko się nie podda. Wywołała swoim ogonkiem małe fale, a potem pomachała nim przed nosem Himsi*
Offline
-Goldi teraz mam mokry nosek *
*Himsi wział ogonek i wytrał o niego goldi*
-Co robimy teraz goldi Nudzi mi się już przy wodopóoju *
Ostatnio edytowany przez Himsi (2013-05-02 19:04)
Offline
- No to możesz sobie gdzieś pójść. *Oddala się od Himsi. Woda jest już tak głęboka, że Goldi prawie nie widać. Golden specjalnie podniosła ogonek do góry, żeby choć troszkę była zauważalna.*
Offline
-Goldi ale nie mam z kim się pobawić z tobą mi się najlepiej bawi*
*Himsi wskoczył do wody i popłynął do goldi*
*I znów Himsi podchodzi do jeziora że by się napić*
-Może z kim się pobawię? mhm
*Pomyślał sobie w głowie*
//Połączyłem posty i poprawiłem błędy. Maru//
Offline
*Młoda, biała jak śnieżny puch lwica wolnym krokiem zbliża się ku wodopojowi, jej łapy z obnażonymi, ciemnymi pzaurkami niosą Nivę bezszelestnie. W końcu zmęczona, osłabiona białofutra osuwa się na brzeg wodopoju. Różowym języczkiem zaczyna chłeptać orzeżwiającą wodę, dając zmeczonemu organizmowi siłę na kolejne wędrówki*
Offline
*Młody lew podchodzi do Nivy i się pyta*
-Skąd się tutaj wzięłaś widzę cie tutaj pierwszy raz?
//Błędy poprawione. Maru//
Offline
*Młoda białofutra ledwo skończyła pić wodę i zmrużyć bystre, zielone oczy do snu, a już ktoś jej przerywał* Przybywam z wiatrem, znikąd i donikąd, szukając swojego miejsca w wielkim kręgu życia. *odpowiada melodyjnym, słodkim głosem. Na widok głupawej miny lwa śmieje się i dopowiada: * Żartuję, przyszłam się napić i odpocząć. I rzeczywiście, trafiłam na te ziemię pierwszy raz. Na imię mi Niva, lub Niv, jak wolisz. A Ty jak się zwiesz?*Strząsa białego loczka z pyszczka*A niech to, grzywa jak u lwa stale zasłania mi widoczność. Uhh*Ziewa* Wybacz, jestem niewyspana. Za mną daleko droga.
Offline
-Niva mów mi Himsi po prostu.
*spojrzał uśmiechniętą twarzą na Nive*
*Młody lew położył się obok że by odpoczać i sam do siebie mówi*
-Ah jak piękna dzisiaj pogoda jak zawsze ładna
//Połączyłem posty. Maru//
Offline
*Nagle usłyszeli że coś się rusza na pobliskim drzewie. Patrzyła się na nich para niebieskich oczu. Widzieli tylko oczy i nos siedzącej na drzewie kotki. Kocica zeskoczyła i wtedy zobaczyli, że nie jest to zwykły lew. To w ogóle nie był lew. Była to niebieska, kocia nastolatka.* --To jak już się witacie, to ja może stąd zejdę i też się przedstawię. Jestem Marta. Mieszkam w tamtej dżungli. *wskazała łapą na odległy o jakieś 10km las*
Ostatnio edytowany przez MartaMarthaPL (2013-05-03 15:49)
Offline
-cześć marto to jak się witam jako Himsi się nazywam
*spojrzał na marte i się usmiechnał*
Offline