Nie jesteś zalogowany na forum.
*Himsi wiedział że Eragon chciała pomóc lecz już poszedł coś już upolować*
-O widzę cię zebro zaraz cie złapie na kolacyjkę hyhyhy.
*Himsi się rozbiegł i złapał za szyje i ją ugryzł tak że by się wykrwawiła na śmierć*
-No pierwsze upolowane zwierzę na sawannie. Kochani przyniosłem coś dobrego !!!
*Himsi krzyknął do Lwów i lwic*
//Literówki i błędy poprawione~Water//
Offline
- Dziękuję, Eragonie. *Sięga po kolejną nogę. Także pospiesznie ją zjada. Spogląda na Himsi'ego i jego zdobycz.*
- No, no. Ładna sztuka! Będziecie mieli co jeść. Ja tym czasem będę pałaszować zajączka. *Delikatnie się uśmiecha. *Podbiega do wody i pije ją przez parę chwil. Woda ta jest czysta i chłodna. Od razu orzeźwia.*
Offline
- Proszę Goldi...
* Eragon powiedział do Himisa*- No ładne miałeś dzisiaj polowanie... * uśmiechnął się*
Offline
*Dalej je zająca, jest na tym zajęciu bardzo skupiona, lecz nie wie sama, dlaczego. Jedzenie jak jedzenie, mięso jak mięso, zwierzak jak zwierzak...*
Offline
* Eragon usiadł po chwili trochę smutny...i nad czymś rozmyśla*
Offline
-Ah ale się najadłem drzemie się .
*Himsi usiadł na kamieniu i powoli oczka zamykał*
//Zdania rozpoczynamy wielką literą, a kończymy kropką ~Water//
Offline
*Wszelkie kości układa na jednej kupce, aby nie robić bałaganu.*
- Dobranoc, Him! Ja się chyba też prześpię...
Offline
* Eragon nad rozmyśla, nad pewna propozycją, którą kiedyś mu zaproponował pewien inny lew*
* A po chwili popatrzył na Himssiego, któremu już się oczka zamykały i Goldi, która szykowała się do drzemki*
// Błędy rzeczowe poprawione. ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2013-05-08 18:22)
Offline
*Waterkill wstała.*
-No nic, przygoda wzywa. Nie wiem jak wy, wybieram się w jakieś bardziej ruchliwe miejsce. *wilczyca odbiegła.*
Offline
* Kiedy Waterkill, odbiegła to Eragon mówi* - Ja też lubię przygody, ale rzadko je przeżywam...
Offline
*Zasypia zwinięta w kłębek. Śnią jej się same dobre rzeczy, przykładowo spotkanie z tata i mamą. Nareszcie koszmary znikły, a Goldi może spać spokojnie.*
Offline
* Eragon po kilku minutach położył się i myśli swoim dawnym terytorium i znajomych*
Offline
-Dobranoc wszystkim
*Himsi położył się spać*
Offline
*po długim czasie, nad wodopój przybył on, lew pustyni, Nalimba. Ciągnął za sobą wielką zebrę, trzymając pyskiem za jej lewą, tylną kończynę. Położył swą zdobycz na brzegu sadzawki i zerknął na towarzyszy* Kto ma ochotę na świeżą koninę?
Offline
- Kogo moje zielone oczy widzą? Naliś! *Uśmiecha się szeroko. Spogląda na jego zdobycz.*
- No, no. Ładna sztuka Ci się trafiła. Ja dziękuję za posiłek, niedawno jadłam zajączka, którego sama upolowałam. Jestem z siebie dumna. I z resztą nie tylko z tego powodu. *Uśmiecha się tajemniczo do Nala.*
Offline
No jak chcesz. *uśmiechnął się do lwiątka* A z czego jeszcze jesteś dumna?
Offline
-OO! proszę Nal coś dla nas upolował ładna zdobycz
*Himsi uśmiechnął się do Lwa*
Offline
* Eragon spojrzał na dla niego nie znajomego lwa trochę wrogim wzrokiem i podchodzi bliżej*- Cześć... * powiedział do nieznajomego towarzysza*
Offline
*spojrzał na siwego lwa spode łba i powiedział* Hmm... Ty zawsze traktujesz nieznajomych za wrogów? Błędne nastawienie, mój drogi. Ja tu jestem w domu. *podsunął zdobycz bliżej* Może udziec z zebry?
Offline
*Spogląda na dwóch samców z powagą, przygląda się najpierw Nalimbie, później Eragonowi.*
- Nalimba ma rację... *Spogląda dziwnym wzrokiem na Eragona.*
Offline
* Eragon powiedział do Nalimby*- Po pierwsze ja nie jestem siwy! A po drugie ja nie każdego, traktuje jak wroga... Na przykład ciebie * pokazał lekko łapą*
* A później powiedział do Goldi*- Tak wiem, że Nalimba ma rację.
Offline
*Himsi patrzy jak rozmawiają Przyjaciele*
-Znowu się kłócicie ?
Offline
* Eragon powiedział do Himsi*- Ja się nie kłócę.
Offline
-Ta, już widzę
*Himsi uśmiechnał się do Goldi*
Offline
* Eragon westchnął na słowa Himsi*- No uwierz... Himsi...
Offline
- No dobra, dobra! Póki nie ma żadnego rozlewu krwi i niezacnych słów, jest wszystko w porządku. *Uśmiecha się.*
- Po prostu panowie muszą się lepiej poznać.
Offline
-No to niech się poznają i bedzie spokój
*Himsi się usmiechnał do Goldi*
Offline
* Eragon usiadł przy zwierzynie... i spuścił głowę*
Offline
Żadnego rozlewu krwi nie będzie, Goldi. Ja nie z takich. *odwrócił się i zamachał ogonem*
Offline
-Dobra dobra tylko żeby tutaj nie było rozlewu krwi.
*Himsi powiedział do Nala*
// Stary błąd -> "żeby" ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-12 22:33)
Offline