Nie jesteś zalogowany na forum.
Tak mi się wydaje, że Wzgórze Wielkich Królów to miejsce zadumy a nie zabawy. *odwrócił się od towarzyszy i usiadł przed skałą. Położył nań łapę i spojrzał w niebo* Achh... nie ma ich. Królowie budzą się w nocy.
Offline
-No to jak nikt nie ma to powiedzenia że nie mogę się sturlać to się sturlam. A co raz się żyje.
*Himsi się sturlał że skały i chyba coś złamał*
//Poprawiłam ten sam błąd- "sturlam", a nie "z turlam" ~Water//
// Ha, nawet trzy razy. Jeszcze raz, po mału. sturlać się a nie z turlać się ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-13 18:05)
Offline
- Ano, ja tutaj głównie przychodzę po to, aby poradzić się Królów, co zrobić w danych sytuacjach. Najczęściej mi pomagają, czasami jednak milczą...
Offline
-Poczekamy? *Waterkill popatrzyła w niebo. Od jakiegoś czasu często to robiła.*
Offline
* Eragon słucha rozmów Goldi, Himsi, i Naliego....*
Offline
-OO! matko to chyba nie był dobry pomysł chyba coś złamałem.
*Himsi popatrzył na nogi*
Offline
- No i co? Nie mówiłam? *Spogląda na Hima z powagą.*
- Pomóżcie mu, ja nie jestem wystarczająco silna, aby go podnieść.
Offline
*odwróciłem się i zbiegł ze zbocza do Himsiego* Mówiłem, że to nie jest miejsce do takich wygibasów. *wyciąga łapę* Złap się mnie. Zaniosę Cię na górę.
Offline
*Himsi łapie się łapy Nala*
-Dzięki Nal za pomoc.
Offline
*poprawia go na grzbiecie i wchodzą na górę* A następnym razem słuchaj się starszych...
Offline
*Patrzy na całość ze Wzgórza.*
- No, i to się nazywa Stado! *Uśmiecha się wesoło.*
Offline
* Eragon podchodzi na Nalego i mówi*- Nal, ja chcę z tobą porozmawiać...
Offline
*odkłada ostrożnie Himsiego pod skałą. Odwrócił się do Eragona* Tak? O czym chcesz ze mną rozmawiać?
Offline
- Nal, ja chcę ciebie poznać... * powiedział trochę z niechęcią*
// "Nie" z rzeczownikami (chęć to rzeczownik) piszemy razem. Poza tym chęcią, a nie chęciom ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2013-05-13 18:32)
Offline
-Przed nią łapę złamałem i koniec polowań.
*Himsi spojrzał na przednią łape*
Offline
Poznać, tak? Zależy z której strony. *przysiadł się obok Eragon, od czasu do czasu spoglądając na łapę Himsiego* Spokojna grzywa, kość się zrośnie i znów będziesz mógł polować.
Offline
- No od dobrej strony chcę ciebie Nal poznać* powiedział*
Offline
*Waterkill cały czas patrzyła w niebo. W którymś momencie odskoczyła.*
-Co to jest?! *syknęła, patrząc na jedną z chmur. Obłok ten był ciemniejszy od innych, wydawał się nienaturalny.*
Offline
Eragon, ja na dobrą sprawę innej strony nie mam. *uśmiechnął się do lwa*
Offline
- Aha, ok Nal... * dopiero powiedział i czekał na opowiadanie Nala*
Offline
-Nie, zdawało mi się. *Water westchnęła.*
-No nic. Co teraz robimy? *wilczyca przeciągnęła się.*
Offline
-chciałbym pobiegać lecz mam złamaną noge.
*Himsi spojrzał ziemie smutny*
Offline
Nie mam pojęcia, Water. Za spokojnie coś tutaj ostatnio. *przeciągnął się i spojrzał na Eragona* A co chcesz konkretnie o mnie wiedzieć?
Offline
- Przypatrz się uważniej, tam naprawdę coś jest... *Da się zauważyć grzywę, uszy, oczy i ogólnie cały pysk. Lew w chmurach wygląda na znajomego, lecz Goldi nie może go poznać.*
- Hm, kto to może być?
Offline
*Him też to widzi i mówi*
-A to nie przypadkiem Mufasa ?
Offline
- No jak tutaj trafiłeś Nal* powiedział w pewnością*
Offline
-To się robi dziwne... *wilczyca wpatrywała się w niebo. Nagle coś w chmurze błysnęło.*
Offline
* Eragon patrzy w niebo trochę zdziwiony to co towarzysze mówią*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2013-05-13 19:24)
Offline
Cóż, jak widzisz, jestem lwem pustynnym. *pokazuje ogon i kontynuuje* Pochodzę z Północy, z doliny Nilu. Urodziłem się tam, niedaleko jednej z egipskich osad. Niczego nam nie brakowało, ani jedzenia, ani picia. Prowadziłem bardzo swobodne życia wraz z moją siostrą - Izydą. Do czasu kiedy Egipt nawiedził głód i musieliśmy uciekać w poszukiwaniu jedzenia. Ja skierowałem się wzdłuż Nilu na południe. Gdy dotarłem do jego źródła, zauważyłem rozległą krainę porośniętą bujną trawą, na której pasły się niezliczone tumany zebr i antylop. To jest to miejsce pomyślałem, i zbiegłem na równinę. Poznałem na niej wielu przyjaciół, którzy szybko mnie przygarnęli do siebie i teraz... jestem tutaj i nie chcę juz wracać na Północ.
Offline
- Hm, mam nadzieję, że to nie wróży niczego złego... *Mówi to zdanie bardzo cichutko.*
Offline