Nie jesteś zalogowany na forum.
* Eragon patrząc w niebo słucha opowieści Nala i powiedział*- No trochę przeżyłeś.....
Offline
*Himsi przysłuchuje się rozmowie Nala i Eragona i mówi do Nala*
-Fajna Historia Nal, Mam pytanie gdzie moze być twoja siostra ?
Offline
* Eragon też był ciekawy pytaniem Himsi i czekaj co odpowie Nal*
Offline
Izyda poszła razem z rodzicami. Na Północ, w stronę delty Nilu.
Offline
* Eragon odpowiedział*- Aha, Nal... no to pewnie przykro tobie że twojej siostry nie mam tutaj...
Offline
*Him popatrzył na Eragona potem na Nal i przypomniałem sobie rodziców jak był małym lwiątkiem*
-Ah te czasy jak byłeś mały a teraz duży.
Offline
Czy ja wiem? Słyszałem, że w delcie Nilu jest pożywienia w bród, więc cieszę się, że moja rodzina żyje i ma się dobrze. Czasami, podczas pory deszczowej, opuszczam Lwią Ziemię by odwiedzić rodzinę na Północy.
Offline
* Eragon spuścił głowę i popatrzył ma swoje łapy*
* po chwili popatrzył smutnym wzrokiem na Nala i Himsi*
Offline
A Ty co tak smutasz? *powiedział do Eragona* Nie ma powodu.
Offline
- Hm, mnie takie przemyślenia zapewne czekają w późniejszym życiu... Nie powiem, lubię być lwiątkiem. *Uśmiecha się. Bardzo lubi być sobą.*
- No cóż, mam nadzieję, że jako lwiątko nie sprawiam Wam jakiś poważnych problemów.
Offline
Złotko, mi na pewno nie. Zresztą, Ty już wiesz. Chodź no tutaj. *objął lwiątko łapą i przytulił do siebie*
Offline
- Oj, ty zawsze wiesz, jak mnie pocieszyć! *Tuli się do Nala.*
Offline
-Hehe Lubie się jak oni się tulą
*Himsi patrzy Na lwiątko i lwa*
Offline
A co się stało, Złotko? *wtula lwiątko mocno do siebie*
Offline
- Nie wiem, czuję się taka... *Nie kończy swojej wypowiedzi. Opuszcza łepek z lekkim smutkiem.*
Offline
*Him przytula Goldiżeby smutna nie była*
-Co taka smutna jesteś ?
// Ile razy można to samo powtarzać? ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-13 21:07)
Offline
*podnosi pyszczek Goldi i patrzy jej w oczy* Noo... taka śliczna, młoda lwica nie powinna być smutna. *położył łapę na łapce lwiatka*
Offline
- W tym świecie żyć. Wolną już być naprawdę chcę... *Nuci sobie piosenkę.*
- Dziękuję, że mnie wspieracie. Kochani jesteście.
Offline
-Nie ma za co ja tam lubie się opiekować rodzeńsstwem i takim jak ty Goldi.
*Himsi uśmiechnął się do Goldi*
Offline
No pewnie. Jesteś naszą maskotką. *położył się na plecach i posadził Goldi na brzuchu*
Offline
-Yy co wy robicie ?
*Himsi zapytał Nala*
Offline
*odwrócił głowę w stronę Himsiego* To moja córka i chcę z nią trochę pobyć razem.
Offline
*Himsi odpowiedział*
-Yy Aha to twója córka ? jakoś mi się nie wydaje.
Offline
A co? Nie jest podobna do tatusia?
Offline
-Dobra ale takie pytanko ale ty trzymasz chyba Goldi co nie ?
*Himsi powiedział do Nalimby*
Offline
Eee... tak. Leży sobie spokojnie na moim brzuchu i nic jej nie grozi. *pogładził Goldi za uszkiem*
Offline
-To czemu mówisz że to twoja corcia?
Offline
Bo Golden to jest nasza córka, adoptowana. Jej prawdziwi rodzice odeszli z Lwiej Ziemi jakiś czas temu.
Offline
Oj. Jakoś tak specjalnie nie mówiła.
Offline
*Waterkill usiadła. Popatrzyła na Nalimbę i Goldi. Wilczyca po chwili znów spojrzała na niebo, dziwne zjawisko zniknęło.*
-Hmmm... To dziwne...
Offline