Nie jesteś zalogowany na forum.
- No pewnie, wielu ciekawych rzeczy się można przy okazji dowiedzieć. *Uśmiecha się do Nala i Lauvy.*
Offline
*Himsi patrzy z daleka co robią przyjaciele na razie do nich nie podchodzi*
Offline
Tak więc, o czym możemy dalej porozmawia... *nie dokończył gdyż zauważył lwią sylwetkę znajdującą się w oddaleniu* O, znów ktoś się pojawił *uśmiechnął się*. Przywitać go, czy może razem podejdziemy?
Offline
Chodźmy razem. *lew podbiegł, lecz po chwili zahamował sycząc z bólu* Sss... zapomniałem, że nie mogę biegać.
Offline
Osssstrożnie... nie nadwerężaj się Nal, pójdźmy powoli, spokojnie...
Offline
*Himsi zobaczył zwierzęta idą w jego kierunku cofnął się o kilka kroków do tyłu*
// Nie da się cofać do przodu. Błąd stylistyczny. ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-20 20:42)
Offline
Tak, wiem. Zapomniałem o tej nodze. *zwolnił i szedł obok Gryfa w stronę lwa stojacego na wzgórzu*
Offline
* biegnie w stronę Gryfa i Nala * - Nalciu, Nalciu cóż Ci?
Offline
Caruś, lwico moja. Staw skokowy mam uszkodzony i hop hyc nie mogę robić.
Offline
- To mogłeś nie robić bęc! Siupaj, coś wymyślę.
Offline
*siada obok lwicy i pokazuje jej łapę*
Offline
*Himis patrzy na dwa lwy i mówi*
-Co oni tam robią ?
// Mimo najszczerszych chęci, ale niestety zwierzęta mają formę niemęskoosobową w liczbie mnogiej. Eee... innymi słowy dwa lwy, a nie dwóch lwów. ~ Nalimba //
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-21 08:55)
Offline
*Usiadł w niewielkiej odległości od Caro i Nalimby, jednak spoglądał ciągle na zachowanie lwa znajdującego się na górze*
Offline
* Carotte zdejmuje koszulę w kratę, którą miała na sobie// nie , nie zostaje nago, bez podtekstów.. xD // i drze ją na długie pasy. Następnie chwyta jakiegoś kija i unieruchamia nogę Nala * - Oj, Kocie, Kocie
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
To nie moja wina, że ktoś na mnie zleciał z drzewa. *spojrzał znacząco na Karotkę* Ale dziękuję za opiekę. *położył łapę na łapie lwicy a drugą ją objął i przytulił*
Offline
- Ahh teraz to już muszę się odchudzić, bo Cie jeszcze zabiję kiedyś i co? ...
Offline
No coś Ty? Z czego chcesz sie odchudzać? Z kości? *lekko szczypnął lwicę w jej zgrabny brzuch*
Offline
*Himsi patrzy co robią lew i lwica*
Offline
*Śmieje się z Nalimby i Karotki.*
- No ładnie! *Bierze w łapki kępkę trawy.*
Offline
Goldi! Chodź do nas, też się przytul. *puścił oko do córki*
Offline
- Dobrze, tatku! *Podbiega do swoich rodziców.*
- Tulimy! *Robią wspólnie wielgaśnego huga.*
Offline
* Na Wzgórzu pojawił się Eragon trochę nie w humorze*
//"Nie z humorze" poprawione. Maru//
Ostatnio edytowany przez Mariutunio (2013-05-21 18:57)
Offline
*Nagle gryf poczuł coś dziwnego. Coś, co kazało mu opuścić to miejsce. Chwilę walczył z tym uczuciem ale poddał się i nie patrząc na nic wzbił się i odleciał jak najszybciej w stronę, w którą prowadził go głos...*
Offline
* Eragon samotnie siedzi na skale i rozmyśla*
Offline
*lew, po napełnieniu się sporą dawką przytulu, przeciągnął się i spojrzał na lwice* Chętnie bym się gdzieś przeszedł.
Offline
*Himsi nadal patrzy co robią przyjaciele. Lecz do nich nie przychodzi*
Offline
- A ty co się tak czaisz, Him? *Spogląda ze zdziwieniem na lwa.*
Offline
-Ja ? Nie czaje się nei chce mi się wyjść że krzaków.
Offline
Żadna nie chce? No trudno, wtem pójdę sam. *machnął dwa razy ogonem i ruszył przed siebie*
Offline
- Nal, nie! *Robi przerażoną minkę.*
- Idę z Tobą, tato! *Podbiega do Nala.*
Offline