Nie jesteś zalogowany na forum.
Wszystko, sporo sawanny dzisiaj przeszłam. Aż trafiłam tu
Offline
Aż mi się przypomniały czasy młodości, kiedy to się przemierzało setki kilometrów przez pustynię. Do dzisiaj pamiętam ten palący w łapy piasek. *położył się obok Nivy*
Offline
*zaśmiała się cicho* Albo patrzenie w nocy na gwiazdy...*westchnęła* To było coś...co noc można je było obserwować...Nie mogę się doczekać kiedy ruszymy...Chcę wrócić do starcy czasów,...
Offline
Ja też! Hmm... możemy sobie ulżyć tą podróż, kierując się wzdłuż Nilu. No chyba, że chcesz wersję hard przez pustynię? *spytał Nivę machając ogonem*
Offline
*Waterkill siedziała na skale. Patrzyła w gwiazdy- znowu.*
-Ech... Ja nie mogę wrócić do domu... *powiedziała cicho.*
Offline
*Nal odwrócił głowę w stronę wilczycy* Dlaczego nie możesz? Co się stało?
Offline
*Waterkill spuściła głowę.*
-Nie, nic...Nic się nie...Stało... *powiedziała cicho.*
Offline
Hmm....i tak i tak. Do siedziby Twojego stada wzdłuż Nilu, a do mojego wersja hard. Co Ty na to? *Zapytała z uśmiechem. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że do takiej wyprawy trzeba się dobrze przygotować.*
//"Wzdłuż", a nie "wzdłóż". Maru//
Ostatnio edytowany przez Mariutunio (2013-06-02 06:47)
Offline
*Him wraca z podroży,bardzo zakrwawiony, Ma tylko jedną łapę złamaną*
-Jest tu ktoś co mi pomoże ? Spotkałem wrogów. Zaatakowali mnie w nocy gdy spałem.
//Poprawiłam błędy. ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-06-02 17:09)
Offline
* Eragon jest na skale i podchodzi do Hima*
Offline
*Goldi z przerażeniem patrzy na Hima.*
- Co jest? Jak mogłabym Ci pomóc? *Podbiega do rannego lwa.*
Offline
-Nie wiem wszytko mnie boli. Ledwo tutaj doszedłem.
Offline
- A może zaniesiemy Cię do Rafikiego? On z pewnością Ci pomoże. *Przygląda się złamanej łapie Hima.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-06-03 18:51)
Offline
-Możemy.
*Powiedział*
-Mam nadzieje że jego stado nas tutaj nie znajdzie.
*Him powiedział po cichu*
Offline
- Będzie dobrze, Him. *Delikatnie przytula lwa.*
- Poczekajmy na resztę, ja sama Cię nie udźwignę.
Offline
-No to poczekamy.
*Him się uśmiechnął do Goldi*
Offline
*uśmiechnął się do pustynnej siostry* Hehe... możemy w jedną stronę iść brzegiem Nilu, a w drugą środkiem pustyni. Będzie ciekawiej.
Offline
* Carotte wbiega nad wodopój ni stąd ni zowąd * - Coś się stało? Wyglądacie na poddenerwowanych.
Offline
-Tak i dużo. Zatakowali mnie w nocy.Ale nie tutaj.
Offline
* Eragon siedzi sam na skale przy wodopoju i jest zasmucony*
Offline
*Waterkill podeszła do Hima.*
-Echh... Dobra, gdzie go zanieść? *wilczyca patrzyła na rany lwa, chciała sprawdzić, czy się nie wykrwawi.*
Offline
* Eragon podchodzi do Waterkil i pyta się*- Waterkill, co się tutaj dzieje? I dlaczego Him na takie rany na ciele?
Offline
*Him patrzy na Water*
-Goldi mówiła coś o Rafiku mówi że on mi pomoże.
Ostatnio edytowany przez Himsi (2013-06-03 17:54)
Offline
* Eragon teraz się wyrwał denerwującym głosem*- Czy ktoś mnie tutaj w ogóle zauważa?!
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2013-06-03 17:58)
Offline
-Dobra, coś się wymyśli... *Waterkill westchnęła.*
-Goldi, gdzie go zanieść? Do Rafikiego?
Offline
-Water dobrze słyszałaś do Rafikiego.
*Him popatrzył*
Offline
* Eragon przysłuchuje się co się dzieje i opowiedział*- Cześć, Him... coś się stało? * zapytał*
Offline
-Eragon nie widzisz co ze mną jest ? Jestem ranny.
*Powiedział ze złośćią
Offline
- Him, no przecież widzę, tak! * powiedział to trochę nie przyjemnym głosem*
Offline
*Waterkill warknęła.*
-przestańcie się kłócić! Eragon, pomóż mi go przenieść.
Offline