Nie jesteś zalogowany na forum.
*Spojrzała na dwa nieznajome jej lwy.*
-Witajcie. Jestem Sarmina. Przebywałam już w tym stadzie kiedyś, ale musiałam wyruszyć w podróż. Jesteście nowi?
*spytała, uprzednio opowiadając swą krótką historyjkę*
Offline
-Tak jesteśmy.
*odpowiedział przyjaznie do Sarminy*
Offline
*Kręciła się po okolicy. Donośny ryk skłonił ją do przybycia na Lwią Skałę.*
- Witajcie, kochani...
Offline
*Him zauważa Goldi*
-cześć, Goldi co tam u ciebie słychać ?
Offline
- Wszystko w porządku, dawno mnie tutaj nie było. *Uśmiecha się do lwa.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-06-10 21:01)
Offline
-Też długo umnie nie było, Noga już jest cała mogę już polować.
*POmahał wesoło ogonkiem*
Offline
*SPojrzała w stronę nowo przybyłej lwicy.. Coś.. Było w niej podobnego. Dawno nie widziała osób które znała, ale ona.. Kogoś jej przypominała..*
-Czy ty masz może na imię Golden Lion?
*Spytałam, chociaż wiedziałam, że takie pytanie może wywołac coś.. hm.. sama nie wiedziałam jakby to nazwać, ale co może ktos sobie o mnie pomyśleć, gdy pytam o imię na przykład lwa, którego znam!?.. Westchnęłam w myślach...*
Offline
*Him popatrzył na Sarmine potem na Eragona i Goldi*
-Mhm to może coś porobimy ?
Offline
* Eragon podchodzi do Hima*- Hej, co tam u ciebie? * spytał się*
Offline
*Him spojrzał na Eragona, i mówi*
-A jakoś leci powoli, A u ciebie ? Jak tam Anisza ?
Offline
* Eragon powiedział trochę wesołym głosem*- A u mnie dobrze, Him. A u Aniszy też jest dobrze tylko teraz wo gule się nie widzimy, no była taka jedna okazja, no ale wtedy musiałem powędrować daleko z tą.
Offline
*Słuchałam rozmów dwóch lwów*
-Widzę, że bardzo dużo się pozmieniało tutaj..
*powiedziałam*
-Jak chcecie, możemy gdzieś się wybrać. Z chęcią odwiedziłabym pare ciekawych miejsc..
*dodałam*
Offline
-Mhm Sarmina jeśli tak to możemy przejść.
*odpowiedział*
Offline
*SPojrzała na niego*
-Hmm.. Prowadź, o panie..
*powiedziała, ukłoniła mu się, a potem zaśmiała się*
// //
Offline
* Eragon popatrzył prze chwilę na wilczycę, pytającym wzrokiem*
Offline
-Eh Tylko nie wiem gdzie byś chciała pójść ?
*puscił oczko do Sariminy*
Offline
*Goldi dopiero teraz zrozumiała, że to właśnie o niej mówiła wilczyca.*
- Tak, jestem GoldenLion, mów mi Goldi... Chociaż... *Spojrzała w jej oczy.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-06-11 19:11)
Offline
*Spojrzała w stronę Eragona*
-Przecież żartuję..
*powiedziałam ze śmiechem. Spojrzałam znowu na Himsiego. Zastanowiłam się przez chwilę.*
-Nie wiem. Wymyśl coś.. Gdy ja tu byłam, było dużo różnych miejsc, ale boję się, że już ich nie będzie, więc.. może.. jak ty coś zaproponujesz..
*dodałam*
-Mam nadzieję, że Eragon wybierze się z nami..
*dodałam niby do Eragona, niby do siebie, niby do Himsiego*
Offline
* Eragon usiadł i słuchał rozmowy i nic na razie nie mówi*
Offline
*Him popatrzył na Sarmine dziwną miną i zapytał*
-A jakie te najciekawsze miejsca pamietasz ?
Offline
- Kogoś mi przypominasz, moja droga... Kogoś tak bardzo mi bliskiego, którego zgubiłam szmat czasu temu. *Lwiątko ze smutkiem spuszcza łepek.*
- Czekaj, skąd mogłabyś znać moje pełne imię? *Podnosi delikatnie łepek z delikatnym uśmiechem.*
Offline
* Eragon wstał i poszedł obok Sarmine, na przeciwko Hima*
Offline
*Spojrzałam na młodą lwiczkę*
-Sama nie wiem.. Znam tu dużo imion, ale wszyscy się pozmieniali..
*powiedziałam*
-Na przykłąd.. Miałam partnera, który potem mnie zostawił. Nazywał się Pokemon. Miałam córkę, która nazywała się GoldenLion, miałam wiele koleżanek i kolegów.. Nie wiem.. Nitrol, Ibilis, Sambirani, Kiara, i wiele wiele innych..
*odpowiedziałam jej ze smutkiem. SPojrzałam na Himsiego*
-Jedyne co najbardziej sobie przypominam, to jaskinię białych lwów i wlią skałe.. Było chyba też jakieś jezioro..
*odpowiedziałam mu z lekkim uśmiechem*
Offline
-No to możemy się wybrać Tam gdzie chesz.
*Uśmiechnął się*
Offline
* Eragon słucha nadal i pyta się wilczycy*- A ty z ka jesteś?....
Offline
- Córkę GoldenLion? Partnera, który nazywał się Pokemon? Sarmino, to jednak ty jesteś tym ktosiem! *Uwiesza się wilczycy na szyi.*
- Mmmamo! To ja, Twoja mała córeczka... *Urania kilka łez.*
Offline
*Spojrzała na GoldenLion. Gdy ta uwiesiła jej się na szyi i zawołała do niej mama.. Wszystko powróciło..*
-Wiedziałam..
*powiedziałam, przytulając ją mocno*
-Przepraszam, ze cię zostawiłam.. Musiałam.. Wyruszyć gdzieś, gdzie.. nie mogłam nikogo zabrać, ani nikomu o tym powiedziec. Ale teraz wróciłam..
*mówiłam. Gdy skończyłam. Spojrzałam na Himsiego*
-Prowadź..-powiedziałam do niego. Znowu spojrzałam na córkę..*
-Idziesz z nami? Chciałabym zobaczyć jakieś nowe miejsca..
*powiedziałam do wszystkich. Miałam nadzieję, że Him mnie oprowadzi..*
Offline
- Z chęcią się z Wami przejdę, mamo. Powinnaś podziękować Nalimbie i Caro za opiekę nade mną. *Uśmiecha się radośnie.*
Offline
*Spojrzałam na nią z uśmiechem*
-Na pewno to zrobię, jak ich gdzieś kiedyś spotkam i rozpoznam. A przede wszystkim rozpoznam
*powiedziałam do niej z lekkim uśmiechem*
-Więc, drogi Himsie, gdzie zamierzasz nas poprowadzić?
*spytałam lwa..*
Offline
- Mamo, będę mogła nadal mówić na Caro "mamo", a na Nalimbę "tato"? Jestem z nimi ogromnie związana, nie potrafię już do nich mówić po imieniu. *Patrzy wilczycy prosto w oczy.*
- Proszę...
Offline