Nie jesteś zalogowany na forum.
Hmm... prawie trafiłaś, moja droga. *zaśmiał się na odpowiedź Golden*
Offline
- No to może Księżniczka Luna? *Chichocze dosyć głośno.*
Offline
Tak! Zgadłaś. Jestem ksieżniczka Luna. *zabrał łapy z oczu córki i uśmiechnął się doń*
Offline
*Puka do drzwi*
-Można tu wejść ?
*Pewnie coś tam robią*
Offline
* wyprzedzając towarzyszy Carotte wbiegła do domku. Przygotowała szklanki i dzbanek pełen schłodzonej lemoniady*
Offline
*Wchodzi do domku kilka minut po Caro. Siada na jednym z krzeseł i wpatruje się w widok zza okna.*
Offline
- I gdzież to się nasz Nali podziewa? * spytała Carotte nalewając lemoniady do szklanek *
Offline
*po krótkim czasie w progu domku pojawił się Nalimba. Wytarł łapy i wszedł do środka. Zajął miejsce obok Golden* Jestem.
Offline
- Proszę, oto Wasza lemoniada. * lwica postawiła na stole napełnione szklanki, po czym wróciła się po ciastka *
Offline
*Bierze jedną ze szklanek w łapkę i wypija jej zawartość jednym duszkiem.*
Offline
Mmm... lemoniada, moja ulubiona. *chwyta swoją szklankę i wypija do dna*
Offline
* Ruda lwica wraca do stołu z michą domowych, owsianych ciasteczek * - Smacznego, moi mili!
Offline
- DZIĘ-KU-JE-MYYY! *Uśmiecha się do Caro i sięga po ciastko, które błyskawicznie ląduje w jej buzi.*
- Mmm, pyszne...
Offline
-Ciekawe czy ktoś jest teraz w domku.
*Pomyślał. Zapukał do drzwi*
//Opanuj się, ile jeszcze razy będę musiała gwiazdki poprawiać??? Kolejne podwójne gwiazdki. ~ GoldenLion//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-07-18 21:35)
Offline
*usłyszała pukanie do drzwi* - Wejdź, właśnie gotuję leczo, nie mogę podejść do drzwi! *krzyknęła z 'kuchni'*
//Podwójne spacje usunięte. ~ Goldisia//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-09-15 16:13)
Offline
*Po przyzwoitym marszu dotarli przed domek.* Oto jesteśmy. Jak Ci się podoba?
Offline
*Wychyla się zza ściany i od razu dostrzega Gryfa.*
- Lauvuś! Jak ja Ciebie dawno nie widziałam, przyjacielu! *Podbiega do Lauvy i przytula się do niego.*
Offline
- Oh, wydaje się przytulny. *Zaśmiała się radośnie, widząc złotą lwicę ściskającą Gryfa.* - Ktoś Cię tu bardzo lubi .
Offline
Witaj Goldi. Chętnie bym Cię uściskał, ale jestem trochę obładowany... Przyszliśmy z Silvaną zostawić jej zakupy i chwilę posiedzieć. Zapraszam do środka *powiedział do dorosłej lwicy*. Złota, masz pomysł, gdzie zostawić te książki? *zapytał zerkając na siatki*
Offline
*Weszła do środka i rozejrzała się z zainteresowaniem. Domek niedawno remontowano i było to widać. Wszystko było nowe, czyste, nieskalane upływem czasu.*
- Oh, moje książeczki wolałabym mieć gdzieś przy sobie, jeśli to możliwe -*Krzyknęła do Lauvy.*
//Imię "Lauva" odmienia się na "Lauvy" ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-10-22 18:46)
Offline
*Spogląda na lwicę, która przed chwilą przybyła do domku.*
- Hej, jestem Goldi. *Macha do niej łapką i uśmiecha się szeroko.*
Offline
Sil, postawię je przy wejściu, w salonie reklamówki nie będą zbyt ładnie wyglądały. *Jak powiedział tak zrobił, po czym spytał.* To co, herbatę? Czarną, zieloną? Goldi, Ty też może się skusisz?
Offline
- Jestem Sil - *mruknęła. Uniosła jedną brew, słysząc słowa Lauvy.* - Moje książeczki porzucone gdzieś przy progu? No ale cóż. Skoro wizerunek salonu by ucierpiał... Ale herbatką nigdy nie pogardzę.
Ostatnio edytowany przez Silvana (2013-10-25 19:11)
Offline
*Odwraca swój pyszczek ku Gryfowi.*
- Dla mnie zawsze jest pora na dobrą herbatkę. *Puszcza oczko do Lauvy.*
Offline
*Gryf poszedł do kuchni, nastawił wodę, przyszykował filiżanki i czekając na gwizdek wrócił do salonu* Sil, jeśli koniecznie chcesz mogę Ci te książki przynieść, tylko powiedz, czemu chcesz mieć je blisko siebie?
Offline
*Na chwilę pogrążyła się w myślach. Miłość do książek trudno wytłumaczyć komuś, kto za nimi nie przepada.*
- W książkach można znaleźć wszystko. Są jak drugi świat, który możesz wziąć do ręki. I sam decydujesz, jak długo w nim zostaniesz.
Offline
Emm... no ok. *Gryf poszedł do przedpokoju, wziął torby i przeniósł je do salonu, stawiając obok sofy. W tym momencie usłyszał gwizd czajnika, więc poszedł do kuchni. Wrócił z tacą, a na tacy 3 filiżanki i cukiernica.* Proszę, herbata gotowa.
Offline
- Dziękuję. *Powiedziała z uśmiechem, mając na myśli zarówno herbatę jak i książki. Ochoczo sięgnęła po filiżankę i dosypała troszkę cukru.*
Offline
*Ogromnie kusi ją zapach herbatki, więc sięga po filiżankę i cukiernicę. Dosypuje do swojego "magicznego napoju" dwie płaskie łyżeczki cukru. Miesza herbatkę, a potem odstawia ją na stolik.*
- Jest zbyt gorąca, na razie poczekam z degustacją. Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi tego za złe, że nie skosztowałam herbatki, którą ty zaparzyłeś. *Mówi z szerokim uśmiechem do Gryfcia.*
Offline
Oczywiście że nie, Najzłotsza. *Uśmiechnął się do lwiątka i usiadł przy stole.* Sil, jakie plany dalej? *Spytał lwicę.*
Offline