Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3
// Myślałam , że nie wolno umierać //
- Szlag ! To moja wina ... gdybym była bardziej uważna ... szlag , szlag ... * pochyla się nad lwicą , płacze * Nie myślałam , że kiedykolwiek jeszcze zapłaczę ....
Offline
*szloch Derp zwrócił jej uwagę i podeszła do lwicy*
-Co się dzieje?
Offline
- Ona * wskazuje na Seri * umarła , odeszła , odpłynęła ! Szlag , to moja wina ... * szlocha *
Offline
*Wstaje.*
-Co się stało?*widzi martwą Serp.*
-Derpy... co ty zrobiłaś...
Offline
Spokojnie, nie płacz. *mówi do Derpy, chociaż jej samej łzy nachodzą do oczu.*
Offline
*Dev budzi się słysząc rozmowę.*
- Musimy... coś zrobić... - *szepcze cicho.*
Offline
-Co Devona? Ona już i tak nie odżyje.*powiedziała i zapłakała.*
Offline
- Nie. Nie o to mi chodzi... Trzeba... Zrobić coś z jej... ciałem... - *wyszeptała i poczuła łzy spływające po jej policzkach. Nigdy nie widziała czyjejś śmierci. Wstrząsnęło to nią.* - Przecież... nie zostawimy jej... tutaj...
Offline
*Idzie dumnym krokiem po brzegu potoku i nagle ku jego zdumieniu ukazują mu się lwy. Nie poznał nikogo z tu zgromadzonych więc powoli zaczął się skradać z myślą zaskoczenia obcych lwów. Przyległ do ziemi i bezszelestnie zbliżał się do zgromadzonych.*
Offline
*Lew wskoczył do wody i zaczął pływać. Uwielbiał wodę. Nagle zauważył grupę smutnych lwów.*
- Co się stało ?
Offline
*Lwica widzi z dala Pokemona. Również wskakuje do wody i podpływa do niego*
-Co się stało, że masz taką dziw...
*nie dokończyła, bo zauważyła martwą lwicę*
-Nie...!!
*Krzyknęła i podpłynęła. Wyszła z wody i podeszła do lwic*
-Co sie stało?!
*pyta się.Spogląda na nieżyjącą lwice. Potem znowu na lwice zebrane koło niej*
//"Potem", a nie "podem". Mariutunio//
Offline
*Anisza od samego początku obserwowała sytuacje zachowana za skałą , nagle zauważyła Dagora* Hiena. *Skacze na Dagora przekonana , że to hiena*
Offline
* lwica zawędrowała nad potok. Nigdy wcześniej tu nie była, a więc przyglądała się wszystkiemu bacznie i z rozwagą. *
Offline
*Głodna lwica wolnym krokiem przybyła nad potok. Miała dużą chęć na świeżą rybę, zaczęła rozglądać się za dogodnym miejscem, z którego łatwo byłoby złapać przekąskę. Wypatrzyła wystający kamień w niewielkiej odległości od brzegu, na którym postanowiła się zaczaić. Niestety przy skoku źle wymierzyła odległość i wpadła do wody, z której jednak szybko się wygramoliła na upatrzone miejsce do połowu ryb, cala ociekająca wodą przyczaiła się i obserwowała wodę czekając na dogodną okazję do połowu*
Offline
*Him ostroznie, podszedł do Mamy*
-Cześć Mamo! Co robisz ? Łowisz ryby? Nie lepiej na gazele czy coś.
*Zaśmiał się*
Offline
*Odgarnęła mokrą grzywkę z oczu i z uśmiechem spojrzała na syna*
-Hej synek, no może i lepiej byłoby na gazelę bo więcej mięsa i pożywniejsza, ale nie mam dzisiaj jakoś humoru na pościgi wolę szybką przekąskę... *Nie dokończyła zdania, tylko nagle szybko jej łapa powędrowała w głąb strumienia a gdy ją wyjęła ,na pazury nabita była niewielka kolorowa rybka*
Offline
-Jej Brawo Mamuś złapałaś rybcie.
*Zaśmiał się*
-Chyba pójdę upolować coś. Idziesz ze mną mamuś?
Offline
*Podrzuca sprawnie rybę i łapie ją w locie*
-Mała przekąska już jest, teraz można zapolować na coś grubszego, to prowadź, zobaczę jak sobie radzisz *Otrząsa się zwody i tym razem spokojnie przeskakuje na brzeg nie wpadając do wody*
Ostatnio edytowany przez Harikana (2013-07-23 22:03)
Offline
-No dobra.
*Uśmiechnął się. Popatrzył gdzie jest jakieś stado*
-O stado gazel.
*Podszedł do nich jak najbliżej schował się trawie, szukał dobrej zdobyczy, Zauważył starą gazele. Wziął głęboki oddech i wyskoczył z trawy. Stado od razu ruszyło, Jednak Him był szybszy i złapał gazele. Zabił ją i przyniósł tam gdzie była Mama*
-Proszę Mamo.
Offline
* Z podziwem patrzy na precyzyjną i szybką akcje syna*
-Na prawdę dobrze ci poszło, gratuluję! *Uśmiechnęła się i przytuliła syna po czym popatrzyła na zdobycz*
-Jestem pod wrażeniem, ładna sztuka! *Skromnie usiadła obok dając synowi pierwszeństwo przy posiłku i zachęcającym uśmiechem*
Offline
*Podszedł pod zdobycz wziął kawałek mięsa dla siebie i zaczął jeść*
-Smacznego Mamuś.
*Powiedziałdo Mamy*
Offline
*Wskoczyła sprawie na zdobycz i urwała pokaźny udziec, z którym zadowolona położyła się na trawie*
-Nawzajem Himi! *Oblizała się i zaczęła obgryzać kawałek mięsa*
Offline
*Ziewnął. Zjadł kawałek mięsa, który wziął przed chwilą.*
-To co teraz robimy?
*Zapytał.*
//"Zjadł kawałek mięsa, który zjadł.."? Poprawiłam. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-07-24 09:32)
Offline
*Również skończyła jeść i zaczęła bawić się pokaźną kością udową gazeli*
-Ja chętnie bym kiedyś poznała twoją dziewczynę, o której kiedyś opowiadałeś, Aisha się nazywa z tego co pamiętam... *Mrugnęła porozumiewawczo do syna*
Offline
*Uśmiechnął się*
-Tak Aisha się nazywa. Jej teraz domu nie ma. Powiedziała że gdzieś idzie ale jej nie ma ciągle. Trochę się martwię o nią.
Offline
*Łagodnie się uśmiechnęła*
-Nie masz o co się martwić, na pewno wróci, może po prostu coś jej nagle wypadło*Wyciąga się wygodnie na trawie i zaczyna obserwować puszyste obłoki chmur*
Offline
-Mam nadzieje.
*Uśmiechnął się. Położył się i wpatrywał się w niebo*
Offline
*Zwinęła się w ciasny kłębek*
-Wiesz Himi, ja już jestem dosyć zmęczona, trochę się prześpie, do jutra synku! *Uśmiechnęła się do niego i po chwili zamknęła oczy i powoli zasypiała z płytkim, nieregularnym odddechem*
Offline
-To dobranoc mamuś.
*Zamknął oczy i odpłynął.*
//Poprawiłam na małe litery. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-07-24 09:35)
Offline
*Him przyszedł nad potop, wszedł na najwyższą skałę i rozmyśla czy z niej ze nie zeskoczyć*
//"Ze nie skoczyć"? Chyba powinno być "nie ze skoczyć". ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-06 12:16)
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3