Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 21 22 23
*Uśmiechnął się do Goldi*
-A dobrze.. Teraz jej nie ma w domu.
*Odwrócił się do Camille*
-Cześć Camille miło mi cię poznać.
*Uśmiechnął się*
Offline
*skłoniła się nisko, uśmiechając wesoło w stronę lwa*
- Hah! Też się cieszę, że mogę Cię poznać *powiedziała radośnie, mrużąc nieco liliowe ślepia*
Offline
*Nalimba po codziennym spacerze po sawannie, postanowił zajrzeć na Czerwoną Ziemię, na którą przychodził bardzo sporadycznie. Rozejrzał się po okolicy i dostrzegł parę lwów rozmawiających ze sobą. Ciekawska natura lwa nie pozwalała mu nie podejść i nie zagadać* Hej. *odparł nieśmiało do towarzyszy*
Offline
- Tatuś! *Mała i roześmiana Goldi w podskokach biegnie do Nalimby.*
- Tak się cieszę, że jesteś! *Uśmiecha się do lwa.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-04 21:46)
Offline
Witaj kochanie! Ty tu też byłaś? Wybacz, nie zauważyłem Cię. *objął córkę łapa i pogładził po łebku*
Offline
- Pewnie, że byłam. *Uśmiecha się szeroko, przy czym szczerzy swe śnieżnobiałe ząbki.*
- I to już od dłuższego czasu, tatusiu. *Puszcza oczko do Nalimby.*
Offline
I co Wy tu robicie? Ja osobiście, chętnie bym poznał tę krainę dokładniej. *pomachał końcówką ogona, którą smyrał lekki podmuch wiatru*
Offline
- Hm, miło sobie rozmawialiśmy, a Cam zrobiła mi nową fryzurkę, którą już "zniszczyłam". *Ukradkiem puszcza oko do Cam.*
- A znasz może tamtą lwicę? *Wskazuje łapką na czarnogrzywą lwicę.*
Offline
Kam? Słyszałem o niej kiedyś, ale nigdy nie miałem przyjemności ją spotkać. *zwrócił się do ciemnej lwicy z długą, opadającą na oczy czarną jak węgiel kamienny, grzywką i uśmiechnął się* Witaj Kam, miło mi Cię poznać.
Offline
*Zwiesiła się. Zdarza się. Kiedy zatem ktoś wyrwał ją z letargu, zwracając ku niej bezpośrednio, po imieniu, niemalże natychmiast powróciła na ziemię. Potrząsnęła nerwowo głową, jakby wyzbywając się resztek wspomnień czy strzępków zamyśleń. Zaraz zatem uśmiechnęła się. Przepraszająco i rozbrajająco, niczym na obrazku od Sam, do którego link znajduje się w podpisie. Tak. Nie wiedziała, co, kto i dlaczego. Co miała więc odpowiedzieć, nie mając większego pojęcia odnośnie tego, o co ją pytają?*
- Dzień dobry! *postawiła na - jak jej się przynajmniej zdawało - najbezpieczniejszą opcję. Umknęło jej imię lwa; miała więc nadzieję, iż nieszybko przyjdzie jej zwracać się bezpośrednio do Nalimby*
Offline
Och... wybacz, że zbudziłem. *powiedział lekko przejętym głosem Nalimba, cofając powoli łapę* Dobre zwyczaje przyniesione tutaj z Północy każą mi witać się z każdym napotkanym lwem. *uśmiechnął się nieśmiało i usiadł między Kam a Golden*
Offline
- Spokojnie, nie spałam. Rozmyślałam. A to - jak widać - niektórym szkodzi
*rzuciła pogodnie, bo i jakże inaczej miałaby się zachować? Zawsze taka była, wesoła i pełna entuzjazmu*
Offline
To całe szczęście, bo w naszych stronach nietaktem jest również budzenie ze snu. *odwzajemnił uśmiech lwicy i po chwili spytał* Długo już tu jesteście?
Offline
- To wszystko moja wina... *Opuszcza główkę i patrzy na swoje łapki. Delikatnie porusza ogonkiem.*
Offline
*Zanim odpowiedziała na pytanie dorosłego Pana Lwa, przeniosła spojrzenie na Golden*
- Hej, kochanie, jak Twoja wina? Wiesz, dawno nie było mnie w rodzinnych stronach, zatem nic dziwnego, że pochłonęły mnie myśli czy wspomnienia. Nie możesz się o to obwiniać *powiedziała łagodnie, kojącym tonem głosu. Zaraz przeniosła spojrzenie na lwa*
- W sumie... wiesz, 'długo' to pojęcie bardzo względne. Ja tutaj dopiero przyszłam, ale Goldie była już chyba wcześniej.
Offline
Jesteście tu dłużej niż ja, to pewne. *odparł pospiesznie lew i spojrzał za siebie* Mnie już znudziły spacery po sawannie. Chciałem odmienności i przyszedłem tutaj. *przeniósł z powrotem wzrok na starszą z lwic* Zmierzacie dokądś czy przyszłyście tu na "wakacje"? *spytał z ciekawości Nal*
Offline
- Ja... dawno mnie nie było tutaj, ani w okolicach. Po raz kolejny opuściłam rodzinne strony, by oddać się podróży. Zatem ciężko mi określić, czy gdzieś zmierzam. po prostu... Trafiłam prosto tutaj, spotkałam Golden i jakoś tak wyszło, że siedzimy na czerwonym piachu, w skwarze i upale *powiedziała wesoło, skocznym i melodyjnym tonem nieszczególnie wysokiego głosu*
- A co, masz jakieś propozycje? *zapytała, porozumiewawczo mrugnąwszy w stronę lwa*
Offline
-Hej Nal.
*Uśmiechnął się. Po tym popatrzył na czerwony piasek*
Offline
*lew zaśmiał się cicho i odpowiedział* Mi skwar, ani czerwony piasek niestraszny. Jestem przyzwyczajony. Nie jestem jednak pewny czy dobrze wpływa na Waszą cerę, moje drogie. *spojrzał na jedną i drugą lwicę* Tak, proponuję przejść się nad jezioro i się ochłodzić. Co Wy na to?
Offline
*Odruchem zaczęła łapkami macać się po pyszczku i policzkach. Jej cera! Na śmierć o niej zapomniała*
- Cera, jak cera. Ja martwię się bardziej o włosy, jeszcze mi wypłowieją *jęknęła cicho. Prawda, od zawsze nienaganna, aksamitnie miękka i gęsta grzywka była czymś, na punkcie czego lwica była - poniekąd - nieco wręcz przewrażliwiona. Przeczesała łapkami kruczoczarne kosmyki*
- Myślę, że to świetny pomysł. Jak sądzisz, Goldie? *spytała z uśmiechem*
Offline
- Hm, możemy się przejść nad jezioro, to bardzo fajny pomysł. *Uśmiechnęła się do Cam, a potem puściła oczko do Nalimby.*
- Ja się zbytnio o cerkę i włosy nie martwię, ale zawsze lepiej być w pobliżu chłodniejszej wody. *Podnosi łepek wysoko do góry. Z uśmiechem na pyszczku podnosi się z czerwonego piasku.*
Offline
Co do grzywki, muszę się zgodzić. Jest bardzo piękna. Widać, że bardzo starannie się o nią troszczysz, bo elegancko się prezentuje. Zwłaszcza promieniach słońca. *skomplementował fryzurę Kam. Lubił to robić, lubił chwalić lwice za wygląd. Nie oczekiwał za to żadnych uprzejmości, gdyż zazwyczaj i tak ich nie otrzymywał. Miał to po prostu w naturze* Lubię czarne włosy. *dodał na koniec*
Offline
*skłonila się nisko, wykonując gest łapą, którego Użyszkodniczka nadal opisać nie potrafi. Coś jak jakiś książę proszący damę do tańca czy coś*
- Dziękuję ślicznie za miłe słowa *powiedziała z uśmiechem, prostując po chwili grzbiet*
- No to proszę, prowadź *powiedziała wesoło. Nal. Nal. Zapamięta. Nal. Tak na niego powiedział Himsi. Była mu wdzięczna, ale o tym ani słowa!*
- I przy okazji, jakieś drinki z palemką czy coś też byłyby mile widziane *rzuciła pogodnie, wesoło się uśmiechając*
Offline
*przystawił nos do ziemi i zaczął niuchać szukając wilgotnej gleby. Po paru krokach jego pysk zanurzył się w niewyraźnej stróżce wody wybijającej się nieśmiało spod krwistoczerwonego piasku* Tędy! *uniósł głowę i pomachał do lwic* Mam źródło, z którego potok zaprowadzi nas nad jeziora.
// zt. "Jezioro na Lwiej Ziemi"
P.S. Kam, drinki z palemką to nie tutaj. W wątkach schizowych jeśli już. xD Jezioro do takich NIE należy. //
Offline
*Goldi otrzepała się trochę z czerwonego piachu i zaczęła podążać za Nalimbą.*
//z.t.//
Offline
// Bu, a kiedyś można było. Pumba Timonowi nie takie rzecz gotował //
*Skinęła głową. Za Nalimbą. Nie znała go, ale chyba do lasu ich nie wywiezie i nie zakopie dwa metry pod ziemią? Nie czekając na nic złapała za kark Golden i wsadziła ją sobie na kark*
- Tylko nie ciągnij za mocno za włosy *zaśmiała się, po czym spiesznie, acz dość uważnie, by nie stracić 'bagażu', ruszyła za Nalimbą*
zt. (Goldie, napisz, by nie było, że wyniosłam Cię wbrew Tobie x D )
*Zaśmiała się wesoło, po czym z uśmiechem pognała za resztą, standardowo nucąc pod nosem coś wesołego, skocznego*
ZT.
Ostatnio edytowany przez Camille (2013-08-06 14:14)
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 21 22 23