Nie jesteś zalogowany na forum.
Dziwne miejsce.
Były tu testowane różne wynalazki, przez co teren stał się radioaktywny, żyją tutaj dziwne zwierzęta.
Nie radzę tam czegokolwiek jeść, ani pić- jest taka możliwość, że wyrośnie wam dodatkowa kończyna.
(A zielonej, świecącej wody nie radziłabym nawet dotykać!)
Offline
*wchodzi powoli na pustkowie i siada przyglądając się świecącej wodzie i zwierzętom żyjącym w tym miejscu*
O matko
*wymsknęło jej się , kiedy zobaczyła zmutowane myszy*
Offline
*Smoczyca podbiegła do Izzy.*
-Fuu, znów te mutanty... *mruknęła, po czym wlazła na skałę.*
Offline
*Przybiegła za Water*
-A gdzie jesteśmy, jeśliby można wiedizeć?..
*spytałam, ciekawa*
Offline
*Him wbiega na Sarmine*
-sorry wszystko okej ?
Offline
-Nuklearne Pustkowie, miejsce pełne mutantów... *mruknęła smoczyca.*
-Miejmy nadzieję, że Scorch jest gdzieś w pobliżu...
Offline
-Ałć, stanąłeś mi na ogon..
*powiedziałam do lwa. Zaraz potem spojrzałam na Water*
-A.. kto to jest ten cały Scorch?
*spytałam, lekko drżąc. Nigdy bym nie przypuszczała, że wejdę w jakis świat mutantów.. Westchnęłam..Sama chciałaś. Upomniałam siebie w duchu.*
Offline
- o wybacz już schodzę.
*Himsi popatrzył na Lwice*
-No własnie kto to jest cały Scorch ?
Offline
*Obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam wilka.. Ale.. Wyglądał jakoś dziwnie..*
-Jaki dziwny wilk..
*powiedziałam, odwracając się tyłem do Himsa. Wilk podszedł bliżej. To nie był jeden z pobratymców. Miał pięć łap i trzy ogony..*
-Em.. Ja.. chyba wolałabym stąd iść..
*powiedziałam, odsuwając się do tyłu.*
Offline
-Spoko loko ja cię uratuje, Nie bój się przy mnie nic ci nie grozi.
*Odpowiedział przytulając Lwice*
Offline
*Gdy zdałam sobie sprawę, że lwew mnie przytulił, oniemiałam.. . Myśli kłębiły mi się..Co miałabym teraz zrobić?!*
-Ciesze się..
*powiedziałam, nadal zaskoczona. Wilk w tym czasie zniknął.*
-Chyba polują tylko na samotne lwice..
*powiedziałam, rozglądając się za wilkiem. Ani śladu..*
Offline
-Jeśłi odszedł to tak polują.Ale zemną jesteś biezpieczna.
*Przytulil lwice drugi raz*
Offline
-Lepiej stąd chodźmy już..
8Powiedziałami pobiegłam w stronę.. jak najdalej stąd..*
zt
//Jak piszesz gdzieś indziej, to chyba musisz skończyć temat tutaj, kończąc tak jak ja-"zt"//
Offline
-Masz racje.
*Pobiegł za Sarminą*
/zt/
Offline
*Waterkill westchnęła.*
-Zastanawiam się, co teraz robi Scorch... Dawno jej nie widziałam...
Offline
*Przychodzi i rozgląda się bo tym dziwacznym terenie*
Offline
*Wbiega - dosłownie - na pustkowie, z niemym przerażeniem w spojrzeniu fioletowych oczu się odbijającym rozglądając się dookoła*
- Psiakrew, co to za miejsce? *zaklęła szeptem pod nosem, zwalniając do zwyczajnego, nieco leniwego chodu, z którego zapewne na co dzień korzystają lwy*
Offline
*Zaniepokojony nagłym szeptem odwraca się, dostrzega lwicę, nie zmutowaną bestię* Oh, witaj nieznajoma *uśmiecha się*
Offline
*Waterkill siedziała na kamieniu i wpatrywała się w lwy.*
-Nuklearne Pustkowie wita. *uśmiechnęła się psychicznie. *
Offline
*Podskoczyła. Jakoś wcześniej nie raczyła zauważyć, że nie jest tutaj sama*
- Zamierzasz mnie zeżreć? *spytała całkim poważnie, bacznie mierząc samca spojrzeniem*
Offline
*Uśmiecha się do niej lekko szyderczo* Chyba żartujesz, czy wyglądam aż tak brzydko?
Offline
- Nie, ale tutaj... *omiotła spojrzeniem otoczenie*
- Nic nie jest takie oczywiste. Czy to prawdziwy... smok?! *spytała, przerażona. Zaraz jednak się uspokoiła*
- Ja Cię znam! Widziałam Cię w klubie mojego... kogoś-tam, mam dużą rodzinę *zauważyła błyskotliwie, uśmiechając ku Water niewinnie*
Offline
*Zaraz po lwicy, zauważa smoka* Witaj Water, dawno cię nie widziałem.
Offline
- Jestem Camille *przedstawiła się. Nie pamiętała, czy rozmawiała kiedykolwiek ze smokiem na tyle, by poznać jej imię, więc nic nie szkodzi swoje raz jeszcze wypowiedzieć. Zwłaszcza, że obecny tu samiec na pewno nie miał okazji go poznać, prawda?*
Offline
*Prawda, nie miał okazji poznać jej imienia.* Co was tu sprowadza drogie panie ?
Offline
-Ja po prostu lubię tu siedzieć. *Smoczyca westchnęła, po czym rozejrzała się.*
Offline
*Nadyma policzki, podchodzi do samca i bezpardonowo stuka go w ramię*
- Hej, hej, Panie Kulturalny! Kiedy ktoś Ci się przedstawia, nie sądzisz, że wypadałoby i jemu podać swoje imię? *spytała całkiem poważnie. Chciała zabrzmieć groźnie, zamiast tego... roześmiała się głośno i dość dziewczęco*
Offline
*Spogląda na lwicę i kłania się dostojnie* Moje imię brzmi Warmik moja droga
Offline
- Warmik *powtórzyła dość zamyślona*
- Niestety, nie słyszałam o Tobie wcześniej. Opowiesz coś o swojej osobie? *zapytała. Zaraz też spojrzała na Water*
- Podziwiam Cię. Mnie to miejsce zatrważa...
Offline
Co o mnie chcesz wiedzieć? Zapytaj. Postaram się odpowiedzieć. *Siada i czeka na pytanie*
Offline