Nie jesteś zalogowany na forum.
Witam w fioletowo-różowo-niebiesko-zielono-czerwonym lesie!
Możesz znaleźć tu małe oczko wodne, dużo drzew, krzewów i kwiatów, ale uważaj - niektóre są trujące!
Offline
*Eragon zjawił się niespostrzeżenie w Magicznym Lesie i zauważył małą grupkę towarzyszy, która o czymś niedaleko dyskutowała, więc postanowił się z nimi przywitać i dołączyć do rozmowy, która tam panowała, kiedy podszedł, powiedział* - Siema, wam wszystkim, co jest tutaj grane?
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:17)
Offline
- Witaj. Cóż, Saf *Tu wskazała na koto-smoczycę.* jest podejrzewana przez tego oto lwa. *Pokazała na Warmika.* Podobno jest "morderczynią".
Offline
-Hej... *powiedział do towarzyszki* - Poczekaj, jak to Saf jest podejrzewana o morderstwo... i to jeszcze przez Warmika...* zdziwienie i dodał* - A mogę się dowiedzieć, co się tutaj wogóle się działo, zanim ja tutaj do was doszedłem? *spytał się łagodnym tonem w glosie*
//Poprawiłem błąd i usunąłem niepotrzebny wyraz. ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:19)
Offline
- Saf i Czu-Czu tutaj przyszły, a ja znalazłam Warmika, który się czaił w krzakach. Podobno przysłał go brat Saphiry, król. Przechodzili tutaj również inni, ale chyba pouciekali... *Mania westchnęła.* - A ja nadal nie wiem, czemu Warmik podejrzewa Saphirę i o co w tym wszystkim chodzi.
Offline
- Aha... to ja teraz po tym, co ty mi powiedziałaś, Mania, to już nic z tego nie rozumiem, no rozumiem, ale dlaczego Warmik podejrzewa Saphirę o jakieś morderstwo... *po wypowiedzi westchnął i usiadł*
//Dodałem brakujące "m". ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:27)
Offline
- Podobno podpaliła wioskę, kiedy uciekała z królestwa. Ale nie wiem, czy to prawda, tak twierdzi Warmik.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:28)
Offline
- Jaką wioskę, Mania... *odparł i spytał się*
*Po chwili dodał* - Ale się porobiło... Mania, kiedy mnie nie było przez kilka tygodni, to znów coś się porobiło bez mojego udziału.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:30)
Offline
- Wioskę, w której mieszkała Saf z rodziną.
- Nie wiem, czy chciałbyś być to zamieszany. *Mruknęła.*
Offline
- Jak Saf mogła tak postąpić, odpalić własną wioskę! *westchnął*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:34)
Offline
- Ale nie wiadomo, czy to prawda. Saph mówi, że to nie ona... a Warmik, że ona. I komu tu teraz wierzyć...
Offline
- No ja bym najpierw nikomu nie wierzył, Mania... *popatrzył w niebo*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:43)
Offline
*Poirytowany trudnościami w także zwyczajnej pracy nie mógł już znieść jej krętactw, ale jak widać, był na nie skazany. Sytuacji nie poprawiało też to, że ktoś ciągle rozmawiał za jego plecami.*
-Zastanawiacie się kto jest winny, hym? Winowajca jest na drzewie i tyle do gadania. Znowu coś kombinujesz, czy tym razem trzeba cię ratować, co? *Warknął do Saphiry, leżącej na ziemi. Teraz nie był już tak samo pewien, jak w tamtej iluzji, coś mu nie pasowało.*
//Saph, czytaj wcześniejsze posty, jakim sposobem twój brat może cię bronić, skoro on kazał cię zlikwidować? //
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 19:44)
Offline
*Mania również spojrzała w niebo. Przypomniała sobie sytuację, kiedy Skaza mówił, że to Simba zabił Mufase.*
- Podobna sytuacja...
Offline
- No tak, tak...* po chwili spojrzał na Warmika*
Offline
- A masz jakieś dowody na to? *Mania popatrzyła podejrzliwie na Warmika.*
Offline
*Eragon patrzy się na Warmika zastanawiacym wzrokiem*
Offline
*Obrócił się do grupki zgromadzonych. Jego oczy płonęły gniewem. Pazury co chwila szarpały o ziemię*
-Kpicie sobie ze mnie?! Uważacie mnie za tego złego?! Dobre sobie. *zaśmiał się szyderczo* Jak tak bardzo chcecie jej bronić, to droga wolna, ale wtedy mnie będziecie mieli za wroga. Przypomnijcie sobie, za kim się stawiacie.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 20:09)
Offline
- W tej sytuacji nie wierzę nikomu, tylko tak się upewniam, czy masz jakieś dowody. Więc, masz? *Zapytała kolejny raz Mania i wysunęła pazury. Zaczęła okrążać Warmika.*
Offline
*Zaśmiał się ponownie*
-Kpisz sobie ze mnie? Co możesz mi zrobić tymi pazurkami? *Roześmiał się jeszcze groźniej*
-Owszem, mam dowody, ten diabeł spalił tą wioskę. A w niej mój dom. Zostawiłem tam cały sprzęt, gdy byłem przejezdnie. I dodatkowo, zrobiła mi to. *Pokazał wypalony kawałek swojej łapy* Domyślasz się jaki to ból? Nie? Więc nie wchodź mi w drogę!
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-10 20:14)
Offline
- Oto mi chodziło. *Uśmiechnęła się.*
- Myślisz, że nic nie potrafię? Tymi pazurami mogę Cię nawet zabić, jednak nie chcę. *Zaśmiała się ironicznie.*
Offline
*W tym momencie można było usłyszeć ryk. Zza drzew wyszła chwiejąca się Waterkill. Smoczyca oparła się o drzewo i syknęła z bólu.*
-Znowuuu... *Niebieskookiej kręciło się w głowie. Water cofnęła się, po czym zaczęła osuwać się na ziemię.*
Offline
*Mania szybko popatrzyła się w stronę, z której było słychać ryk. Lekko podbiegła do miejsca zdarzenia. Ujrzała smoczycę.*
- Co się stało?
Offline
-Mój kręgosłuuuup... *Smoczyca jęknęła. Widziała podwójnie, ogólnie nie czuła się zbyt dobrze.*
Offline
*Mania postanowiła podbiec do krzaku. Znajdował się on obok drzewa. Szybko urwała kilka liści.*
- Przyłóż to. To naprawdę pomaga.
Offline
-Taaa, pomoże na coś wbitego w kręgosłup... *Smoczyca syknęła, spróbowała wstać. Waterkill usiadła w miarę "niebolącej" pozycji.*
Offline
- Ból złagodzi na pewno.
//Tak na przyszłość: Postaraj się pisać ciut bardziej rozbudowane posty. Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2013-12-10 21:27)
Offline
*Młoda lwica miała charakterek. Ale za to widział w niej twardą osobę, gotową walczyć, nawet bezskutecznie o swoje. Usłyszał ryk i odwrócił się w stronę skąd dochodził. No pięknie, kolejny smok.*
-Ehh... duże tutaj zbiegowisko.
Offline
- Może w końcu nie będę tu mieszkać sama. *Powiedziała do Warmika Mania.*
Offline
*Saphira była niewinna. W życiu nie spaliła żadnej wioski. Żadnej. Nie mogła się poruszać. Ból był okropny. Smoczyca nie mogła się ruszać. Otworzyła ledwie oczy i ujrzała Waterkill.* - Jestem... Niewinna... Mój brat sam przyznał, że... *W tym momencie ból stał się nie do zniesienia. Smoczyca zemdlała, jednak i tak wiedziała, że wszyscy inni myślą, że to była iluzja. Jednak to nie była iluzja. Smoczyca miała podziurawiony brzuch.*
Offline
*Mania podbiegła do Saph i sprawdziła, co się stało. Przerażona, stała jakby zamarła.*
Offline