Nie jesteś zalogowany na forum.
Witam w fioletowo-różowo-niebiesko-zielono-czerwonym lesie!
Możesz znaleźć tu małe oczko wodne, dużo drzew, krzewów i kwiatów, ale uważaj - niektóre są trujące!
Offline
*Wyprostował się i dokładnie przyjrzał ścianom pomieszczenia. Był to niewielki, kwadratowy pokoik pomalowany na granitowy kolor. Lew podszedł do szyby, za którą znajdował się stolik, a na jego blacie, porozrzucany ekwipunek. Wszystko wskazywało, że cały ich sprzęt został po prostu pozostawiony na pastwę losu. Jednak czy to nie było zbyt proste? Wszystko na wyciągnięcie łapy, przecież musiał być jakiś haczyk. Dagor podszedł do sporych, metalowych drzwi. Pokrywały je dziwne znaki, jakby runiczne. Wtedy przypomniała mu się ostatnia wizyta w owym miejscu. Były to glify blokujące, o niebywale potężnej mocy. Zasilane prądem z podziemnego generatora. Jedynym sposobem otwarcia takiego zamka, jest dotknięcie symboli w odpowiedniej kolejności. Była to jedna z najstarszych metod blokowania dostępu, co oznaczało, że budynek stał tu jeszcze przed pojawieniem się ludzi Imperatora*
-Za wszelką cenę nie dotykaj tych drzwi. Jeśli coś pójdzie źle, może się to dla nas kiepsko skończyć... *Spojrzał jeszcze parokrotnie na wrota* Nie widziałaś przypadkiem czegoś w rodzaju księgi, malowidła? Wydaje mi się, że to zamek runiczny...a zapamiętanie ich szyfrogramu, wymaga nie lada pamięci. Dlatego budowniczy zawsze umieszczał jakieś wskazówki, no przynajmniej powinien.
Offline
- Saphira coś czytała... były tam chyba jakieś obrazki, ale nie wiem co dokładnie. Wiem, że w jednej z książek znalazła drugą mapę. *Powiedziała lwica i spojrzała na drzwi.*
- Widziałam coś w stylu tych znaków, jednak to w Magicznym Lesie były czasem wyryte na drzewach...
Ostatnio edytowany przez Mania (2013-12-17 22:58)
Offline
-No dobrze. Jeśli być mogła, prosiłbym żebyś przyniosła tą książkę. *Spojrzał na Manie i uśmiechnął się prosząco* Tymczasem ja sprawdzę ten pokój. *Po tych słowach wrócił do oględzin runicznych znaków*
Offline
*Mania wróciła się do pomieszczenia, w której była Saphira. Popatrzyła się na smoczycę.*
- Eee...czy możesz dać mi tą książkę? Potrzebujemy jej...
Offline
*Zauważył tajemniczą postać przy zamkniętych drzwiach, wziął swój obrzyn i strzelił mu pod nogi, wolał go mieć żywego* Tak... Kolejny niedzielny poszukiwacz przygód? Mam nadzieje, że znalazłeś klucz do drzwi. *Wypluł palące się cygaro z gęby i podszedł bliżej. Ściągnął z nosa ciemne okulary. Nosił na sobie długi, skórzany płaszcz, który pewnie kosztował niemało. Przeładował obrzyn i lufę skierował na czarnego lwa* No to gadaj, czego tu szukasz!
//Poprawiłem początki zdań na duże litery, oraz zmieniłem składnie na nieco bardziej logiczną~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2013-12-18 16:08)
Offline
*Usłyszała hałas na górze i bez czekania na odpowiedź Saf, weszła na górę.*
- Ej! *Krzyknęła Mania i skoczyła. Wytrąciła skokiem broń z łap lwa. Broń spadła na ziemie, a lwica szybko się odsunęła.*
Ostatnio edytowany przez Mania (2013-12-18 15:51)
Offline
*Lekko podskoczył, gdy niezidentyfikowany obiekt uderzył niedaleko jego nóg. Kątem oka spojrzał na tajemniczą postać. Był zdezorientowany zaistniała sytuacją, jako że rzadko zdarzało mu się, żeby ktoś go zaszedł. Dziwaczny ubiór nie wskazywał na to, iż jest on strażnikiem, zwracając szczególną uwagę na nieco mniej zaawansowaną broń, którą się posługiwał. Nagle do pokoju wkroczyła Mania, bez opamiętania rzucając się na mężczyznę*
-To nie było rozsądne...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2013-12-18 15:47)
Offline
*Tylko się roześmiał i spod płaszcza wyciągnął rewolwer. Uniósł tylko brew i podniósł obrzyna* No, pobawiliśmy się, a teraz możecie gadać.
//Zdanie zaczynamy z dużej litery. Usunąłem powtórzoną frazę + uczyniłem zdanie bardziej przejrzystym~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2013-12-18 16:09)
Offline
- Chciałam Ci pomóc, przecież zawsze mógł wystrzelić! Ale ty mi jeszcze mówisz, że to nie było rozsądne? Dobra, następnym razem nawet nie drgnę jak będzie Ci się coś dziać. *Przeniosła wzrok z Dagora na Maru.*
- A co niby takiego chcesz od nas usłyszeć?
Offline
Nie wyglądacie jak te cudaki z lasu. Czego tu w ogóle szukacie? Bo jeśli skarbu to możecie o nim zapomnieć. *zapalił kolejne cygaro i potrząsnął głową* Słucham...
Offline
*Spoglądał na rewolwerowca z niedowierzaniem*
-Obudziliśmy się tu kilka chwil temu. Mieliśmy zamiar zabrać swoje rzeczy i odejść. *Wskazał na leżący za szybą ekwipunek* Potrzebujesz jakiejś pomocy...?
Offline
*Przeładował obrzyn i strzelił w szybę, która rozleciała się na drobne kawałeczki* Macie, a teraz możecie sobie iść.
//Poprawiłem na dużą literę~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2013-12-18 16:24)
Offline
- Ale...ale...eeee. *Mania wiedziała, że nie mogą tak wyjść. Na dodatek, na dole są jeszcze inne osoby. Przecież ich nie zostawią...*
Offline
*Podszedł do swojego sprzętu i podniósł go ze stolika, dokładnie przy tym otrzepując go z odłamków szkła*
-Dziękuję za pomoc... *Po tych słowach zszedł do pomieszczenia w którym znajdowała się Saphira i zbliżył się do Warmika. Rozłożył kilka alchemicznych przyrządów, wszelakie ziela i niewielką książeczkę, w której zapisywał notatki*
Offline
*Mania bez słowa szybko zeszła na dół. Popatrzyła się na Dagora.*
- Wątpie, że go uratujesz...
Offline
*Podszedł do kolejnych drzwi, oczywiście były zamknięte, strzelił w zamek, mocnym kopniakiem otworzył je i poszedł w głąb czegoś wyglądającego jak wnętrze starożytnego grobowca*
Offline
*Smoczyca przez cały czas chodziła za resztą. Gdy grupka poszła do Warmika, smoczyca została na górze. Wzięła swoje pistolety, torbę i ruszyła na dół.*
-Próbujesz go ożywić?
Offline
*Położył statyw na posadzce, po czym do niewielkiej fiolki dodał wodę i wcześniej zmiażdżony przy pomocy moździerza korzeń Quewy, znany ze swych leczniczych właściwości. Chwilę zastanawiał się czy nie dodać ziela znalezionego w Magicznym Lesie, jednak uznał, że nie jest to wymagane. Złapał za krzesiwo i rozpalił mazistą substancję, znajdującą się pod flakonem. Chwilę podgrzewał eliksir, aż do powstania szkarłatnego płynu, swoim wyglądem przypominającego świeżą krew*
-Teraz będę potrzebował pomocy, najlepiej kogoś, kto zna runiczne pismo.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-18 19:29)
Offline
*Saphira siedziała za szafą. Było tylko widać jeden z dwóch ogonów.* - Bierz ją... i mnie zostaw... *Powiedziała, nie wychylając się zza szafy.*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-18 19:57)
Offline
- Teraz już nie... *Zaczęła mówić, jednak przerwała. Podniosła książkę i otworzyła ją. Na stronach księgi były runy! Pobiegła do Dagora.*
- Może nie znam się na runach, ale mam tu książkę!
Offline
*Spojrzał na księgę. Była ona dość nowa, mimo że niezwykle zaniedbana, więc wątpił w jej przydatność. Jednak zawsze warto spróbować*
-Poszukaj znaku oznaczającego "ciało" i "dusza". Następnie znajdź frazę przyporządkowaną słowu "Połączenie", lecz z tym może być większy problem. Jest to jeden z najstarszych glifów i szczerze mówiąc wątpię, żeby został zapisany w tym dziele.
Offline
*Mania szukała po kolei haseł, a jak znalazła, zaznaczała łapą. Jednak, tak jak mówił Dagor, miała kłopot ze słowem "połączenie".*
- A nie można zastąpić tego innym słowem? *Zapytała, patrząc na strony księgi.*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-18 20:36)
Offline
*Saphira siedziała za szafą skulona.* - Od razu wszystkim będę przeszkadzać... *Powiedziała, zbliżając dwa ostre pazury do szyi.*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-18 20:36)
Offline
*Wzdycha, niekoniecznie wiedząc, co powiedzieć*
-Raczej nie param się runiczną magią. Zmienianie słów to zajęcie zaklinaczy, a ja takowym nie jestem. Jest to bardzo trudna sztuka, jako że nieodpowiednie zgranie symboli może doprowadzić do opłakanych skutków...
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-18 20:36)
Offline
*Mania przewracała strony. Nadal nic nie znalazła i myślała, że już nie będzie. Nagle dostrzegła dopisane mazakiem, małymi literami "połączenie".
- Mam! Tylko to wygląda, jakby ktoś to dorysował...
Offline
*Smoczyca nagle wzdrygnęła się, a szafa poruszyła się. Z góry szafy spadła książka tuż przed nią. Saphira otworzyła książkę i znalazła... Znaki runicze. W pierwszej chwili chciała zanieść ją Dagorowi, ale podarła jej strony na kawałki (takie średnie) i rzuciła okładką o ścianę. Na zewnątrz, tak samo jak i wewnątrz rozległ się ogromny huk, a w ścianie zrobiło się głębokie wgniecenie.*
Offline
-Pokaż! *Wyszarpał księgę z łap Mani. Coś wydawało mu się tu podejrzane, znaki coś mu przypominały, a z symbolem "połączenie" nigdy wcześniej się nie spotkał*
-Nie zastosuję go, to znak destrukcji piątek poziomu...Wysadziłby całe to pomieszczenie, o ile nie budynek. Chyba jestem zmuszony użyć nieco drastyczniejszej metody. *Otworzył swój mały notatnik* Potrzebna mi krew smoka...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2013-12-18 20:35)
Offline
*Mania podeszła do smoczycy.*
- Spokojnie! Jakbyś nam dała tą książkę, być może znaleźlibyśmy "Połączenie"! Czemu jesteś taka zdenerwowana?!
*Popatrzyła na Dagora.*
- To albo Water, albo Saf.
Offline
*Saph udrapnęła bok szafy.* - Nie podchodź... *Wyszczerzyła kły, po czym wyciągnęła pazury z boku szafy, które wbiły się głęboko...*
//Saphirę opętał zły duch.//
Ostatnio edytowany przez Carissime (2013-12-18 20:47)
Offline
*Mania popatrzyła się dziwnie na smoczycę.*
- Wszystko dobrze?
Offline