Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Jak myślicie? Co by się stało, gdyby Nala nie poszła akurat do dżungli? Opowiadajcie. Wszystko, co tylko Wam przyjdzie do główki! Ja zacznę:
Nala nie znalazła nikogo, kto mógłby pomóc Lwom. Wróciła na LZ wygłodzona, a Skaza ukarał ją za "nieprzyniesienie jedzenia". Kazał dawać jej jeszcze mniej jedzenia, niż wcześniej (czyli tylko jakieś kosteczki).
Simba, Timon i Pumbaa wiodą beztroskie życie. Simba nie ma zielonego pojęcia, że na LZ wszyscy głodują i część Lwów już umarła z głodu. Po paru tygodniach nie było już prawie żadnych Lwów na LZ. Skaza zaczął mieć kłopoty z hienami, którym obiecał, że zawsze będą miały pełne brzuchy. Hieny nie wytrzymują i zabijają Skazę i kilka pozostałych Lwów. Potem same zaczynają się nawzajem zabijać. Gdy zostało ich już tylko kilka rozbiegły się na wszystkie strony świata i poumierały z głodu. Lwia Ziemia zginęła! Tymczasem Simba dalej żyje bez zmartwień i je robaki.
//Takie mini opowiadanie. // Może macie jakieś inne, mniej drastyczne zakończenia? Piszcie!
//Drobne literówki poprawione.~Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-06-03 18:46)
Wielka fanka Warrior Cats!
Postacie: Waveforce (normalne wątki), Samanva Blirit(schizy)
Sygnaturka by Kreszer
Offline
Ja uważam, że byłoby trochę inaczej. Przecież głód był m. in. dlatego, że była susza. Gdy Simba pokonał Skazę to zaczął padać deszcz.
Więc wg mnie byłoby tak:
Nala wróciłaby. Zacząłby padać deszcz i głód zmniejszyłby się. Ale nie skończyłby się (drugim czynnikiem, który spowodował głód, było to, że było za dużo hien). Więc jeszcze długi czas byłyby rządy Skazy. I później:
Wersja 1 - hieny wkurzyłyby się i zjadły by Skazę (za to, że nie było tak dobrze jak miało być) i poszłyby sobie.
Wersja 2 - lwice wkurzyłyby się i zjadły Skazę (za to, jak je traktuje) i władzę objęłaby któraś z lwic (pewnie Sarabi).
Wersja 3 - Skaza zmarłby ze starości i królem zostałby jego potomek.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Opcja 1: Nala pozostaje na Lwiej Ziemi i godzi się na urodzenie potomka Skazy (usunięta scena z KL), zostaje królową i próbuje "po manipulować" Skazą by wygnał hieny lub zmusił je do lepszego traktowania lwic. I tu dwa wyjścia:
- Skaza godzi się, po jakimś czasie LZ wraca do siebie,
- Skaza nie godzi się, LZ umiera
Opcja 2: Nala pozostaje na Lwiej Ziemi i wszystkie lwice po jakimś czasie umierają z głodu, a hieny zaczynają knuć plan przeciwko swemu królowi ponieważ nic nie poszło według ustalonego planu.
Opcja 3: Nala ucieka z LZ (i tutaj załóżmy, że w filmie biorą udział takie postacie jak Chumvi, Tojo, Malka), stara przekonać się któregoś z nich do zrzucenia Skazy z tronu. Kolejne kilka wyjść:
- lew przystaje na propozycję lwicy, wraca, zabija Skazę, wypędza hieny,
- lew przystaje na propozycję lwicy, wraca, ale Skaza osłania się hienami lub sam stacza walkę z nim i pokonuje
- lew nie słucha Nali, lwica wraca i po pewnym czasie stado umiera
Opcja 4: Nala ucieka z LZ, ale zostaje:
- zaatakowana przez hieny, usiłujące ją zatrzymać (zabijają ją lub silnie ranią),
- atak ze strony innych zwierząt i dwa wyjścia powyżej.
Opcja 5: Hieny również odczuwają głód i razem z lwicami decydują się obalić Skazę i:
- stado pozostaje na LZ i usiłuje samo odbudować swoje królestwo
- hieny zaraz po zwycięstwie zabijają lwice
- stado hien i lwic opuszcza LZ i znajduje sobie własną, nową ziemię
- stado hien i lwic opuszcza LZ i umierają z głodu
Jak widać, opcji jest bardzo dużo
"Każdy człowiek jest jak Księżyc.
Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu."
~Mark Twain
Offline
w małym skrócie:
• Simba, Timon i Pumba zyli by jak w raju
• Lwice na LZ -ogólnie, wszystkie zwierzęta- żyły by w nędzy, umierając w nędzy.. No jednym słowem-nędza, gdy w tym czasie Simba świetnie by się bawił
[you] widzę cię nawet w tedy, gdy mam zamknięte ślepia, więc nie kombinuj
Dawny nick: Sarmina
FH: nimfanati
Offline
A może lwice zbuntowałyby się w końcu przeciwko Skazie i LZ odżyłaby na nowo?
Offline
Raczej nie. Hieny prędzej czy później wróćiłyby do siebie. Chociażby po śmierci Skazy który takim znowu młodzikiem nie był, i nawet w czasach świetności królestwa był słaby i wątły. Słowa "A ja narzekałem jak rządził Mufasa..." - sugerują, że życie zweryfikowało ich podejście do wcześniejszego i późniejszego "ustroju". Nie byłoby więc niczym dziwnym, gdyby same odszukały Simbę, zmuszając go do zajęcia tronu, w myśl zasady, że lepiej mieć mało jedzenia, i własną przestrzeń życiową, niż żadnego jedzenia, i mieszkać wśród wroga.
Poza tym umknął wam BARDZO istotny fakt - to nie NALA przekonała Simbę do powrotu - tylko Rafiki, który wybrał się po niego na podstawie swoich wróżb
Głód, który tak chętnie wróżycie, nie mógłby trwać w nieskończoność. W pewnym momencie któraś grupa by się wycofała, a spośród tej drugiej, natura uśmierciłaby najsłabszych. Zapewne wtedy zwierzęta mniej by się obawiały powrócić do swojego dawnego domu
Nie naprawiaj tego, co działa.
Offline
Nie sadze by hieny szukaly Simby. Po prostu by zetronizowali Skaze.
Wartym wspomnienia jest fakt, ze w poczatkowej wersji folmu Nala wcale nie zachecala Simby do powrotu, a wrecz przeciwnie - chciala z nim zostac w dzungli.
/Wyslane z telefonu/
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Nie byłoby więc niczym dziwnym, gdyby same odszukały Simbę
Należy zauważyć, że lwice były przekonane, że Simba nie żyje. Więc nawet nie próbowałyby go szukać.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Według mnie gdyby Simba nie wrócił na Lwią Ziemię, w końcu wszystko by umarło, razem z lwicami, Skazą i innymi zwierzętami, które tam żyły. Wszystko by zginęło.
Offline
Gdyby Simba nie powrócił wszystko by upadło. Z tego co widzieliśmy Skaza nie nadawał się na dobrego władce. Więc prędzej czy później zagroziłaby im śmierć głodowa, a hieny (jak to hieny) zjadłyby wszystko co się da. Tak by się zakończył żywot lwów. Ewentualnie Skaza tak czy siak zrzuciłby winę na hieny, lwice by się zbuntowały, byłyby zamieszki itd.
Offline
Gdyby Simba nie wrócił, Lwia Ziemia by padła i nie wstała.
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-01-29 14:37)
"Ty i ja to jedno"
" Nie żałuj umarłych, żałuj tych, co żyją bez miłości." ~ Albus Dumbledore
http://krolllewek.blogspot.com/
Offline
Ja uważam, że byłoby trochę inaczej. Przecież głód był m. in. dlatego, że była susza. Gdy Simba pokonał Skazę to zaczął padać deszcz.
Więc wg mnie byłoby tak:
Nala wróciłaby. Zacząłby padać deszcz i głód zmniejszyłby się. Ale nie skończyłby się (drugim czynnikiem, który spowodował głód, było to, że było za dużo hien). Więc jeszcze długi czas byłyby rządy Skazy. I później:
Wersja 1 - hieny wkurzyłyby się i zjadły by Skazę (za to, że nie było tak dobrze jak miało być) i poszłyby sobie.
Wersja 2 - lwice wkurzyłyby się i zjadły Skazę (za to, jak je traktuje) i władzę objęłaby któraś z lwic (pewnie Sarabi).
Wersja 3 - Skaza zmarłby ze starości i królem zostałby jego potomek.
Myślę, że stwierdzenie "zacząłby padać deszcz" jest zbytnim uproszczeniem, to jeden z najwyraźniejszych symboli w cały filmie. Śmiercionośny ogień Skazy ustąpił życiodajnej wodzie niesionej przez Simbę. Możemy więc przyjąć, że bez powrotu Simby, susza trwałaby dalej. A jakby to się skończyło? Proste: źle. Stado by wymarło, a na Skazie (czy to naturalnie, czy przez hieny) zakończyłaby się historia władców Lwiej Ziemi, którą zaczęlibyśmy nazywać "Hienią Ziemią", o ile nie stałaby się zapomniana. :<
Offline
Używając tego stwierdzenia, miałem na myśli właśnie ten symbol i tą przenośnię .
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
No tak, ale jeszcze pozostaje kwestia samego klimatu. Pora deszczowa i tak musiałaby w owym czasie nadejść. Zieleń = zwierzęta roślinożerne. Roślinożercy = udane polowania.
Ale i kolejnym faktem jest, że pojedynczy lew może pokonać 3 hieny, ale gdy jest ich więcej, najpewniej go zabiją. Samą siłą przewagi hieny mogłyby wówczas zdetronizować lwy i zająć teren, szczególnie będąc zorganizowane pod panowaniem Skazy, który i bez powrotu Simby za długo by nie pożył z racji samego wieku. Chyba, że Zira, spodziewając się potomka, a już wychowując Nukę, uznałaby hieny za zbyt groźnego konkurenta i zmobilizowała swoich najwierniejszych podwładnych do pomocy w walce. (Nie będąc wygnańcem nie miałaby powodu, by rzucać piorunami na Lwią Ziemię)
I tak oto zaczęłaby się część druga, w której to potomek Skazy, Kovu, zasiadałby na tronie, z braku innej wiedzy i porównania utrzymując sposób rządzenia, którego nauczył go ojciec. Najpewniej wówczas druga część musiałaby zacząć się od narodzin Kiary w dżungli i dotyczyłaby z kolei buntu zakochanego Kovu wobec Ziry i jej dbałości o dochowanie wierności Skazie.
//Nazwy własne piszemy wielką literą. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-05-25 15:55)
Nie naprawiaj tego, co działa.
Offline
No tak, ale jeszcze pozostaje kwestia samego klimatu. Pora deszczowa i tak musiałaby w owym czasie nadejść. Zieleń = zwierzęta roślinożerne. Roślinożercy = udane polowania.
Ale i kolejnym faktem jest, że pojedynczy lew może pokonać 3 hieny, ale gdy jest ich więcej, najpewniej go zabiją. Samą siłą przewagi hieny mogłyby wówczas zdetronizować lwy i zająć teren, szczególnie będąc zorganizowane pod panowaniem Skazy, który i bez powrotu Simby za długo by nie pożył z racji samego wieku. Chyba, że Zira, spodziewając się potomka, a już wychowując Nukę, uznałaby hieny za zbyt groźnego konkurenta i zmobilizowała swoich najwierniejszych podwładnych do pomocy w walce. (Nie będąc wygnańcem nie miałaby powodu, by rzucać piorunami na Lwią Ziemię)I tak oto zaczęłaby się część druga, w której to potomek Skazy, Kovu, zasiadałby na tronie, z braku innej wiedzy i porównania utrzymując sposób rządzenia, którego nauczył go ojciec. Najpewniej wówczas druga część musiałaby zacząć się od narodzin Kiary w dżungli i dotyczyłaby z kolei buntu zakochanego Kovu wobec Ziry i jej dbałości o dochowanie wierności Skazie.
Jak dla mnie taka wersja KL byłaby o wiele ciekawsza.
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Offline
A moim wręcz przeciwnie. Oryginalna historia jest najlepsza, dopracowana - nic jej nie przebije.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Strony: 1