Nie jesteś zalogowany na forum.
* Lew zanurzył się pod taflę wody i udawał, że go nie ma w tej chwili i czekał na reakcję przyjaciół*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-18 21:08)
Offline
*Goldi wyszła na brzeg i położyła się na jednym z kamieni, aby troszkę odpocząć i osuszyć się.*
Offline
* Eragon nadal był pod wodą i czekał na reakcje Souri lub Goldi. Przez ten czas tak sobie pływał, aż w pewnym momencie coś zauważył na dnie wodospadu*
Offline
*Lwiczka w tym czasie rozglądając się za Eragonem bojąc się, że zaraz wciągnie ja pod wodę. Tak jednak się nie stało.*
-Eragon? Coś nie tak? *Zajaknela się trochę. Dostrzegła, że lew wyciąga coś z dna, wiec odsunęła się by zrobić dla niego miejsce.*
Offline
* Lew wziął, coś z nad wodospadu i wynurzył się od razu, żeby nabrać powietrza i wtedy spojrzał na Souri i powiedział* - Popatrz Souri, co ja znalazłem na dnie wodospadu...* wyciąga to coś w wody, to coś miało kształt na jakiś naszyjnik wisiorek*
Offline
*Zaczęła się przyglądać poczynaniom Eragona i Souri.*
Offline
* Eragon pokazuje Souri dokładnie co znalazł na dnie wodospadu pod piaskiem, znajdującym się na samym dnie wodospadu*
Offline
-Jaki śliczny! *Lwiczka zaczęła dokładnie przyglądać się znalezisku. Był to naszyjnik wykonany z dobrze jej znanych kamieni o tajemniczej fioletowo - czerwonej barwie. Na samym jego środku widniał cudowny, wielki, wypolerowany przez wodę kamień pirytu.*
-Jeśli się nie mylę to te małe kamienie wokół pirytowego oczka są ze skały zwanej sylwin. Jest przepiękny, ale nie mogła stworzyć go natura.
*Souri spojrzała w stronę Goldi po czym dodała prędko.*
-Pokażmy go Golden. *Uśmiechnęła się i zaczęła pomału zmierzać w stronę siostrzenicy. *
Offline
* Lew słuchał uważnie Souri i też przyglądał się naszyjnikowi, który znalazł na dnie wody w wodospadzie i rzekł* - Ten naszyjnik, jest ładny i też jestem ciekaw, czy ten naszyjnik kryje z sobie jakąś moc...* po kilku sekundach spojrzał w stronę Goldi i powoli podszedł do złotej lwiczki wraz z Souri ze znalezionym przez siebie naszyjnikiem w łapie*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-21 22:06)
Offline
-Nie mam pojęcia. *Odparła na pytanie lwa.* Może i ma, ale to chyba raczej wątpliwe.
*Wyszła z wody i otrzymała dokładnie futro. *
-Spójrz co my tu mamy. *Zwróciła się do złotej lwiczki wskazując na naszyjnik.* Cudny, co nie?
Offline
- Ja też nie wie Souri, czy ten naszyjnik kryje w sobie jakąś moc...* powiedział do lwiczki i uśmiechnął się do niej, a następnie spojrzał się na Goldi*
Offline
*Skupiła swój wzrok na naszyjniku. Bardzo jej się on spodobał. Lwica uśmiechnęła się szeroko.*
- Jest naprawdę śliczny.
Offline
-Jeśli Eragon się zgodzi... *Lwiczka spojrzała zawadiacko w stronę czarnego lwa.* To może mogłabyś go przymierzyć.
*Souri zaśmiała się. Nagle do jej uszu dobiegło długie burknięcie. *
-To chyba mój brzuszek, na pewno. *Uśmiechnęła się przepraszająco. * Co powiecie na orzeźwiający koktajl z arbuza?
*Spytała, po czym nie czekając na odpowiedz, pobiegła między krzaki, z których wyturlała ogromnych rozmiarów arbuza.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-22 15:04)
Offline
- Hehe, dobry pomysł! *Wykrzyknęła triumfalnie i pomachała wesoło ogonkiem.*
- Eragonie, czy się na to zgadzasz? *Spytała błagalnym głosem.*
Offline
* Lew przy słuchiwając się rozmowie, oby dwom lwiczką, uśmiechnął się na zobaczenia ogromnych rozmiarów arbuza i powiedział* - Dobry pomysł, Souri, chętnie bym wypił koktajl z arbuza, lub i nawet zjadł tego arbuza, które przyturlałaś. * Następnie spojrzał w stronę Goldi i po minucie powiedział* - Hm....* mruknął* - Możesz, przymierzyć ten naszyjnik Goldi, ale później mi go oddasz, bo ja chce go jeszcze sprawdzić.* rzekł miłym głosem*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-03-22 15:19)
Offline
*Souri tym czasem zmarszczyła poważnie nosek i zaczęła dobierać się do wnętrza znalezionego przysmaku. *
-To chyba ... mam mm...... wrrrrr... nie będzie takie... rach wach..... proste. *Lwiczka z całej siły próbowała przegryść twardą skórę. Po wielu wysiłkach usiadła zmordowana obok zielonej kuli. Zaczęła nerwowo rozglądać się do koła w poszukiwaniu jakiejś twardej i ostrej krawędzi umożliwiającej jej przebicie arbuza.*
Ostatnio edytowany przez Souri (2014-03-22 18:27)
Offline
* Eragon daje Goldi naszyjnik, żeby przymierzyła, po chwili zobaczył, jak Souri męczy się z ogromnym arbuzem. Podszedł do brązowej lwiczki i do przysmaku, którego znalazła w dżungli. Po kilku chwilach czarny lew wysunął swoje pazury i szybkim ruchem swojej łapy przeciął ogromnego arbuza na pół i powiedział do Souri* - Proszę bardzo, Souri, możesz robić koktajl...* przymknął swoje niebieskie oczy i poszedł trochę dalej od obydwóch lwiczek. Usiadł przed wodą i wpatrywał się w swoje odbicie*
//Poprawiłam nieco składnię zdań i gramatykę. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-23 19:33)
Offline
*Odbiera naszyjnik od Eragona i go przymierza.*
- I jak w nim wyglądam?
Offline
*Lwiczce przez chwile zabrakło słów, gdy Eragon przeciął arbuza na pół.*
-Yyyy... Też bym tak potrafiła. *Zaśmiała się przyjaźnie.* Po prostu na to nie wpadłam. Dziękuję Ci.
*Souri patrzyła na czarnego lwa, póki nie usłyszała radosnego głosu Goldi.*
-Ojej! Jak Ci w nim ślicznie. *Ciemny naszyjnik stanowił piękny kontrast z futerkiem GoldenLion, a odbijane przez niego promienie słoneczne sprawiały, że błyszczał w słońcu niczym gwiazda.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-23 19:31)
Offline
* Lew słuchał małej konwersacji Souri i Goldi na temat naszyjnika, którego on znalazł na dnie wodospadu, a później powiedział do brązowej lwiczki*- Nie ma za co Souri, jakby co to jestem do pomocy.* rzekł trochę przytłumionym głosem i siedział nad brzegiem wodospadu*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-23 19:34)
Offline
- Dziękuję ślicznie! *Mówi swym cudnym głosikiem i spogląda z wielką radością na Souri. Następnie zaczyna się wpatrywać w przeciętego przez Eragona arbuza. Była pod dużym wrażeniem.*
- No, no! Nieźle sobie poradziłeś z tym arbuzem.
Offline
*Brązowa lwiczka usiadła obok jednej z połówek arbuza i zaczęła się żwawo brać za przygotowywanie koktajlu. Najpierw ugniotła cały miąższ, a sok otrzymany w tym "procesie" przesłała do małych miseczek z rydrążonych z grejfrutów. W wyniku tego uzyskała bardzo gęstą "masę", do której dodała zawartość grejfrutów oraz pomelo. Następnie rozłożyła ja do miseczek i dolała chłodnej wody z wodospadu.*
-Proszę, częstujcie się. *Dodała na koniec z uśmiechem. Wtem dostrzegła, że Eragon jakoś dziwnie sposępniał.*
-Co się stało? *Spytała posuwają mu koktajl. *
Offline
*Mania przybyła na miejsce, zwane dżunglą. Nie weszła jednak na tyle blisko, by wszyscy znajdujący się tutaj mogli ją dostrzec. Schowała się lekko za rosnącym krzakiem, przyglądając się lwom oraz im poczynaniom.*
Offline
- Powiem tak, Goldi to jest perfekcja techniki...* powiedział jakimś ponurym głosem do złotej lwiczki*
* Dalej siedział nad brzegiem wodospadu i później usłyszał pytanie Souri i odpowiedział*- Ech... Nic specjalnego Souri ni się nie stało tylko jest mi trochę smutno.* rzekł i po chwili spostrzegł, że brązowa lwiczka podsunęła mu koktajl*
* Eragon tak siedział, na razie w ciszy oczekują co dalej powiedzą Souri i Goldi i wtedy usłyszał, że ktoś inny wszedł do tych terenów zwanych dżunglą*
Offline
-Smutny? Przecież tak dobrze się bawiliśmy. *Lwiczka spojrzała na Golden, szukając w jej oczach jakiegoś wyjaśnienia lub odpowiedzi. Wtem usłyszała dziwny szmer, który również zaniepokoił Eragona. Dżungla była świetnym miejscem do zabaw, ale czaiły się w niej również różnorakie niebezpieczeństwa. Najeżyła sierść na grzbiecie i z cichym warknięciem obejrzała się za siebie.*
-Kto tam?
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-25 20:51)
Offline
- Tak, jestem trochę smutny Souri*mruknął*- Ale nie z powodu zabaw, w których razem się z wami bawiłem, bo były bardzo fajne, tylko jestem smutny z innego powodu...* rzekł i opuścił bardziej głowę w dół i nadsłuchiwał szmerów w dżungli*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-25 20:52)
Offline
*Przysuwa się bliżej Eragona.*
- O co chodzi, przyjacielu? Nie mogę patrzeć, gdy się smucisz! Głowa do góry! *Uśmiecha się szeroko do czarnego lwa.*
Offline
* Lew popatrzył na Goldi swoim lewym okiem i tylko westchnął ze smutku i nic nie odpowiedział... Minęła prawie że chwila i wtedy lew powiedział*- Rozchodzi się o taką jedną rzecz...* rzekł*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-25 21:26)
Offline
- Jaką? Czyżbyś się źle poczuł? A może coś sobie zrobiłeś? *Pyta z troską i spogląda na przyjaciela ze zdumieniem.*
Offline
*Souri nie usłyszała odpowiedzi zza rosnących za nią gaszczy. Ciche szelestu również ustał, co nieco ją uspokoiło. Spojrzała teraz znowu w stronę czarnego lwa i małej, złotej lwiczki.*
-Przecież możesz nam zaufać. *Brązowa stanęła obok Goldi i przekazywać nieco głowę uśmiechnęła się do Eragona.*
Offline