Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna
*Jeden ze świetlików usiadł na jej nosie. Wstała i popatrzyła na świecącego owada.*
- Cześć, maluchu.
*W tym momencie świetlik odleciał. Cari z powrotem położyła się na trawie.*
Offline
*Nie widział lwów. Ale usłyszał ich imiona. Jedno z imion znał. Więc zawoła.* - Hej.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Rozejrzał się po okolicy. Z daleka ujrzał jakieś zwierzę. Po przyjżeniu się uznał, że to nastoletni lew.*
Offline
*Popatrzyła na lwa. To był Fire. Po chwili popatrzyła na Kubwę i uśmiechnęła się.*
Offline
- Nie przeszkadzam? *Zapytał.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Nie. Chyba nie.
*Odpowiedziała do lwa.*
Offline
- Nie przeszkadzasz.
* Odpowiedział po Cari.*
Offline
- To dobrze. *Powiedział i uśmiechnął się.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Jak masz na imię?
* Zapytał z uśmiechem rudego lwa.*
- Ja jestem Kubwa, miło mi.
Offline
*Popatrzyła na latające świetliki. Chociaż dorosła, nadal lubiła bawić się w łapanie "fruwających, świecących punkcików". Skoczyła na kilka świetlików i... wpadła na Kubwę. Szybko się pozbierała i wstała.*
- Przepraszam Cię.
*Popatrzyła na lwa.*
Offline
- FireLion. Mi także miło. *Powiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Oj tam. Nic się nie stało.
* Odpowiedział lwicy. Podniósł się i usiadł.*
Offline
*Podszedł bliżej, żeby móc dokładnie zobaczyć lwa.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Schyliła łeb i uśmiechnęła się do lwa. Świetliki usiadły na jej uszach i na jej szyi, tworząc kolczyki i naszyjnik.*
Offline
* Spojrzał na lwicę i się zaśmiał.*
Offline
*Świetliki odleciały. Carissime położyła się na trawie i zasnęła.*
Offline
*Popatrzył na Cari i się uśmiechnął.*
Offline
*Gdy już zobaczył jak lew wygląda, powiedział.* - Pierwszy raz Cię tu widzę. Nowy jesteś?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Tak. Niedawno tutaj przybyłem.
* Odpowiedział lwu.*
Offline
*Obudziła się. Popatrzyła na lwy, trochę zaspana. Grzywkę miała na oczach, więc ją odgarnęła. Zaczęła się przyglądać Kubwie.*
Offline
- To...
* Chwilę pomyślał.*
- ... może coś porobimy? W końcu nie możemy tak sobie siedzieć, trzeba się poruszać.
Offline
*Zaburczało jej w brzuchu. Rozglądnęła się w poszukiwaniu jakiejś zwierzyny. W końcu, w oddali, dostrzegła zebrę. Zaczęła się skradać w jej stronę. Kiedy była już wystarczająco blisko, skoczyła na nią i wbiła jej pazury w szyję. Poczekała, aż zebra umrze, a później zaciągnęła ją do towarzystwa. Oblizała się i zaczęła jeść.*
Offline
- No no, niezła sztuka...
*Pochwalił Cari*
Offline
*Usiadła i uśmiechnęła się, tak jak na awatarze.*
- Dziękuję.
Offline
*Uśmiechnął się obnażając kły // tak jak tutaj http://pridelands.eu/hd/image12808.html//*
Offline
*Przysunęła lwu mięso.*
- A ty chcesz?
*Uśmiechnęła się do niego słodko.*
Offline
- Nie, dzięki.
* Odmówił.*
- Niedawno jadłem i nie jestem głodny.
Offline
*Pokiwała głową na znak "okej" i sama zaczęła pałaszować zdobycz. Minęło trochę czasu, zanim skończyła jeść.*
- Ale się najadłam...
*Położyła się na plecach na trawie. Popatrzyła w niebo. Uśmiech na jej pyszczku znikł. Zamknęła swoje oczy. Eh... A jak do końca życia będę samotna...? Pomyślała.*
Offline
*Lepardzica wesoło skakała niedaleko doliny zwanej "Doliną Świetlików". Postanowiła, że się tam przejdzie. Zrobiła kilka skoków. Ostatni skok był najdłuższy, a Leah straciła kontrolę. Wylądowała na swoim znajomym, Kubwie.
- Przepraszam.
* Przeprosiła lwa po cichu chichocząc. Po chwili spostrzegła lwicę. Okazało się, że to Cari. Zauważyła również, że jest smutna. Położyła się obok i zapytała.*
- Coś się stało?
Offline
- Nic, nic...
*Odpowiedziała do lwicy.*
- Tylko... Martwi mnie to, że mogę być sama do końca życia.
*Dodała cicho, po krótkiej chwili.*
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna