Nie jesteś zalogowany na forum.
Miejsce to nazwane inaczej rajem, a to dlatego że jest ono pełne życia. Można tu znaleźć wiele gatunków roślin, niespotykanych nigdzie indziej. W gorące dni lwy oraz inne zwierzęta przychodzą nad znajdujący się w środku buszu wodospad, by się nieco ochłodzić. Aż chce się tu siedzieć wiecznie!
___
*chwyta za lianę i huśtając się na niej wpada do wody i wypływa na brzeg otrzepując się*
Offline
a więc Rajska Ziemia? Dobra ! *spływa z wodospadu ja w temacie "Wodospad"* ale jazda !!!
Offline
*ihhhhaaaaaaaaaa ale zabawa wykrzykuje do Kiary poczym idze podziwiać miejsce gdzie nala dała simbie pierwszego całusa*
Offline
*cała w lijanach i liściach wylazła z krzaków*
-jak ja nie nawidze buszu*pruchneła i zaczeła ściągać z siebie zielstwo*
Offline
*wracając z tego miejsca poszła się napic i pijąc przypomniała sobie że tutaj pili simba i nala*
Offline
*ściągneła z siebie resztki tego zielonego badziewia i położylą sie koło Kiary*
-Eeee to co robimy???*spytała bawiąc się ogonem przyjaciółki*XD
Offline
*do lwic przybiegła Arisa i zaproponowała zabawe w chodzenie po przewalonym drzewie ( w KL1 widac było na nim simbe jak dorastał z timonem i pumbą) i kto przejdzie najwięcej razy tam i z powrotem nie tracąc równowagi*
Offline
*spojżała na Arise a potem na Kiare*
-co ty na to??*spytał Kiare*
Offline
*coś ta Kiara nieobecna chyba jest tu*
Offline
*trąciła Kiare łapą i zaczeła szarpać delikatnie za ucho, śmiejąc się przy tym*
Offline
*trąciła Kiare lekko swoim łebkiem , czekając na to co się stanie*
Haloo Kiara?
Offline
-rusz się!!!*zawarczała przyjaźnie na Kiare dalej szarpiąc ją delikatnie za cho*
Offline
*siadzła na przeciwko Kiara i zaczęła machać jej łapą przed twarzą. Haloo Kiaraaaa*
Offline
Hę, myślę , że kiara ma wyjątkowo ciężki przypadek depresji...
Offline
*możliwe... Jackie wykombinuj te tabletki na deresję, bo ty przecież wszystko umiesz wykombinować*
Offline
Apteka jest 4km stąd... Najbliższy sklep, w którym sprzedają takie ciućki 2km, a budka z lewymi lekami jest zaraz za tym tam drzewem* wskazuje na jedno z drzew.*
Offline
*wywaliła oczmi i pogrzebała w swojej długiej grzywce*
-gdzie ja je wrzyciłąm, a są!!!*wrzasneła uradowana wyciągając różoweopakowanie z tabletkami antydepresyjnymi*
-jakie szczęście że nosze je zawsze przy sobie*powiedziałą i się wyszczeżyła a potem podała opakowanie leków Astrze*
Offline
* Ogląda dokładnie pudełko* Jest puste* Loock na Jackie z szelmowskim błyskiem w oku* Przyznaj się, zjadłaś je!
*Śmiech*
No dobra, żartuję. To opakowanie jest wręcz nafaszerowane tymi tabletkami.
* POdchodzi do Kiary, i wysypuje na nią całą zawartość, mrucząc cś w stylu "pomoże, czy nie pomoże"*
Offline
*zostaw troche dla Jackie siedzącej w samotni! Patrząc na Astre pomagającą Kiarze patrzy na Siadła niedaleko i oparła łebek na łapach*
Offline
*głośno beka* sorry,ale kaloryczne te tabletki...
Offline
*Kiara ty żyjesz!!! - krzyknęła i przytuliła się do Kiary **
Offline
*Wyjmuje kolejne pudełko, i na Jackie tównierz wysypuje całą jego zawartość* A teraz na potęgę boskiego klopa, powróć do nas lwico.
Offline
*spojżała wrednie na astre i wyplułą wszystkie tabletki*
-to jest ochydne!!!!łeee!!!!*pisnełą i zaczełą wycierać łapami język*XD
*potem spojżała na Astre zadzirnie i skoczyła na nią powalając na łopatki*
-leżysz *zaśmiała się*
Offline
Widzę* Lwica parsknęła śmiechem* Najważniejsze, ze tabletki zadziałały, i znów jesteś z nami.
Offline
*patrzącf na lwice zapytała Kiarę - Mam nadzieję ze już się tak niezamiślisz co nie?
Offline
-jakto znowu jestem z wami przecież ja nigdzie nie szłam więc nie mogłam z nikąd wracać*powiedziałą troszke zmieszama*
-a zresztą nie ważne*dodałą i wyśczeżyłą sie do Astry*
-Astra a wiesz że leżysz na ziemi i to teraz ja mam władze??!!!*zadała retoryczne pytanie i zaczeła łaskotać Astre śmiejąc się przy tym w niebo głosy*
Offline
*nie dostając odpowiedzi od Kiary popatzryła na Jackie i Astre jakby miała jakiś pomysł poczym rozpędziła się i wskoczyła na Jackie która leżała na Astzre \( biedna Astra )*
Offline
*czując isę przygnieciona, jękneła tylko głucho*
-mój żołądek zaraz zwymiotuje*pisneła leżąc pomiędzy Astrą i Arisą*
Offline
*no to zejść czy nie? Pytała oczekując odpowiedzi*
Offline
*w odpowiedzi została brutalnie pozbawiona łużka w postaci Astry i Jackie gdy ta ostatnia poprostu wyszła z pomiędzy lwic i usiadła obok z zadziorną miną*
Offline