Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
No! Do kontertów, bo nie ma się nad czym rozwodzić, a temat jest jasny i zrozumiały.
Pierwszą bajką, o której chciałabym wspomnieć jest Tomek i przyjaciele. Przeglądając ostatnio internet zauważyłam, że teraz ten serial jest robiony komputerowo, ale akurat rozchodzi mi się o tę wersję starą, kukiełkową (wiem, że to nie jest najtrafniejsze określenie, ale nie mogę sobie na dany moment przypomnieć żadnego adekwatniejszego =_=). Te pociągi miały okropne miny w stylu "gwałciłbym Ciebie, Twoją żonę, Twoje dzieci i Twojego kota". Najbardziej przerażała mnie mina Tomka na napisach końcowych. Niestety nie mogłam znaleźć screena - możliwe, że końcówki się zmieniały z seriami albo po prostu Tomek przestał mnie straszyć. ;p
Druga bajka to Muminki i nie chodzi mi to jedynie o Bukę, jak o cały ich klimat. Jak dla mnie były jakieś takie schizowe i budziły niepokój.
Kolejne to Atomówki, Laboratiorum Dextera i ogólnie większość bajek z Cartoon Network. Atomówki były jak dla mnie ohydne, bałam się, że znowu pobiją Mojo Jojo i że będzie miał mózg na wierzchu. Dexter też miał jakiś taki specyficzny, schizowy klimat, który trochę mi nie odpowiadał.
Bałam się też trochę Rosie z Jetsonów (najgorszy był odcinek, w którym się popsuła!), a pozostając w temacie robotów to jeszcze jego:
Robota z czołówki Scooby Doo, gdzie jesteś?.
Na tę chwilę więcej sobie nie przypominam.
Zachęcam do pisania! Piszcie, piszcie!
「彼が死んだ時、私の心も死にました。」
Offline
Akademia Pana Kleksa. Chodzi o film polsko-radziecki. Pochód wilków był straszny, i to wycie, bardzo nieprzyjemne dla uszu, ale zawsze najbardziej przerażała mnie pracownia fryzjera Filipa. To było naprawdę straszne miejsce i po dziś dzień budzi we mnie ciarki, choć cały film generalnie jest fajny, lubię, zwłaszcza piosenki.
Z Muminków oczywiście Buka. Plus takie białe, milczące pałki.
Offline
OMG! Te pociągi z Tomka! Zgadzam się z Tobą Pando w 100% jeśli chodzi o nie. Ja jakoś nie pamiętam, żeby któraś konkretna bajka mnie przerażała... Pamiętam za to takie pułapki w moich ulubionych bajach. Kojarzy ktoś słonia Babara? Nawet nie pamiętam teraz czy dobrze piszę jego imię, może to był Barbar... W każdym razie, w jednym odcinku skonstruowali robota, który miał, jak to zwykle w bajkach bywa, pomagać- a popsuł się i zaczął świrować. Bardzo się bałam wszelkiego rodzaju robotów kiedy byłam mała, a zabawki które same chodziły i gadały sprawiały, ze wpadałam w histerię. Ten odcinek był okropny.
Kiedy moja siostra była mała, oglądała bajkę pt "Martin Tajemniczy". Uwielbiała głównego bohatera, chłopaka w czerwonej koszuli z jakimś irokezem na głowie (też nie pamiętam dobrze). Tylko, że w bajce chodziło o to, że ten chłopak poskramiał potwory. Nie dało się jej odciągnąć od telewizora, tak lubiła tą postać, ale przez potwory miała jakieś napady paniki, bała się wszystkiego i strasznie wyła w nocy. Może dlatego teraz jest coraz mniej bajek z przygodami, fantastycznymi motywami i ciekawą akcją, a coraz więcej troskliwych misiów i uczenia się literek z Myszką Miki?
Offline
Bałam się oczywiście na "Chojraku tchórzliwym psie" i " Gęsiej Skórce", ale akurat to dobrze bo o to chodziło w tych serialach. Ja zawsze gdy byłam mała płakałam i ogólnie bałam się początku "Księcia Egiptu" gdy matka Mojżesza wysłała swojego syna w koszu na rzek, i o mało co Mojżesz nie zginąłby przez aligatory i statki. Muzyka i piosenka też robiły swoje. Ogólnie do dzisiaj na tej scenie zawsze czuje dziwny niepokój. A może to ja jestem dziwna. Mama mi mówiła, że jak byłam mała ( 3 może 4 lata) to zawsze płakałam na piosence z Klanu.
Ostatnio edytowany przez Salina (2014-06-14 21:48)
Król Lew:
-Epicka muzyka
-Epicka historia
-Epickie postacie
-EPICKI FILM
Offline
Niestety należę do grupy osób, których rodzice byli tak okrutni,że puszczali im bajki takie jak "Warship Down" czy "Plague Dogs". Nie chodzi o to, że te bajki miały dziwną kreskę, one były po prostu CHORE. Weźmy na przykład Plague Dogs. Cała bajka ocieka krwią. Już od początku pokazywane były brutalne sceny eksperymentów na psach, które zostały (chyba przez przypadek) zainfekowane śmiercionośnym dla ludzi wirusem. Potem tylko: śmierć, śmierć i śmierć. Pamiętam jak płakałam przed telewizorem gdy miałam 8-lat. Nigdy więcej
Offline
Coooo?! Po szybkich oględzinach paru randomowych scen w google grafice nie moge uwierzyc, jak Twoi rodzice mogli puszczać Ci w takim wieku taką bajkę? Czy oni mysleli, że to radosna baja o pieskach, niczym te z Disneya i nie obczaili zanim włączyli, czy po prostu chcieli zryc Ci banie?
Offline
Coooo?! Po szybkich oględzinach paru randomowych scen w google grafice nie moge uwierzyc, jak Twoi rodzice mogli puszczać Ci w takim wieku taką bajkę? Czy oni mysleli, że to radosna baja o pieskach, niczym te z Disneya i nie obczaili zanim włączyli, czy po prostu chcieli zryc Ci banie?
Tak dokładnie myśleli! No wiem, moi rodzice są genialni
Offline
O ile ogólnie filmów specjalnie się nie bałem, to był jeden wyjątek na myśl o którym ciarki mi szły po plecach.
Dostałem z siostrą w prezencie kasetę z pewną zachodnią animacją z lat 80tych. Miała lektora... głosy postaci negatywnych były naprawdę creepy (wyobraźcie sobie, że młodsza siostra chce to oglądać, ale boi się oglądać sama i robi się za towarzystwo)... Obecnie jeśli ktoś mi pisał "kucyki nie są takie przesłodzone jak te stare", to wyraźnie nie oglądał ich (a przynajmniej nie tych odcinków które miałem na tej kasecie). Mowa o "My Little Pony 'n' Friends" (tak się chyba nazywała ówczesna seria) a wśród odcinków pierwszy był "Powrót Tambelona" i "Ucieczka od Cathriny" (jak przekręciłem tytuły, to sory xD)... więcej grzechów nie pamiętam... .
Avatar by MadKakerlaken
Offline
Oglądałam kiedyś te kucyki i muszę powiedzieć, że nie zauważyłam tego co Ty. Aż sobie chyba to znajdę gdzieś w necie O_O
Offline
Cóż, po tym jak się te obecne pojawiły i hmm pobiły internet znalezienie starych może nie należeć do łatwych... ale widzę, że są na YT .
Avatar by MadKakerlaken
Offline
A ja się bałam żaby Moniki z "Ciuchci" Postać niesympatyczna i przemądrzała. I - sama nie wiem czemu, pamiętam sceny z Mapetów z pastereczką i jej psem. Same sceny były fajne ale potem miałam naprawdę ciężkie koszmary z nią w roli głównej.
Buki się nie bałam - było mi jej szkoda. Podobnie jak Gargamela
Nie naprawiaj tego, co działa.
Offline
OMG! Te pociągi z Tomka!
Zawsze mnie przerażały, bo wyobrażałam sobie co by było, gdybym zobaczyła taki pociąg... Przez to czasem bałam się, że jak pociąg jedzie to będzie wyglądał jak Tomek...
Dodam, że jak miałam między 5 a 8 lat i ktoś z mojego otoczenia puścił pierwszą część "Shreka" to albo uciekałam do innego pokoju albo zwyczajnie zasłaniałam oczy... Nie mam pojęcia dlaczego ale tytułowy Shrek był dla mnie przerażający i bardzo bałam się oglądać...
"Półprzeźroczyste skrzydła zatrzepotały w powietrzu i po raz pierwszy od setek lat noc ożyła muzyką smoków."
"– Czy można okazać dzielność, bojąc się jednocześnie?
– Tylko wtedy można być naprawdę dzielnym."
Offline
Ugh, ja zawsze się bałam "Niedźwiedzia w Dużym Niebieskim Domu". Może nie tyle, co całej bajki, ale momentu, kiedy on wąchał kamerę. Chowałam się za kanapę kiedy on to robił.
Dodam, że jak miałam między 5 a 8 lat i ktoś z mojego otoczenia puścił pierwszą część "Shreka" to albo uciekałam do innego pokoju albo zwyczajnie zasłaniałam oczy... Nie mam pojęcia dlaczego ale tytułowy Shrek był dla mnie przerażający i bardzo bałam się oglądać...
Mnie też! Jeszcze się baaaaaardzo bałam płyty DVD tej części.
>> deviantART>> KoziolTerrorysta
''Every place you've ever imagined... It's real. There's a fictional city in your mind, and you know every corner of it. Your mind is a world. Each of us is a place."/ Porter Robinson // 【=◈︿◈=】
Offline
Ja zkoleji bałem się serii ,,Było sobie życie". Na nieszczęście moja wychowawczyni w przedszkolu puszczała je co tydzień .
Szaman, Lord Cesarstwa Doliny
Mówca Praojców, Mistrz Protokołu i Protektor Tronu
Starodawny, Pierwszy Zaprzysiężony, Strażnik Pieczęci i Pan na Szarej Twierdzy
~ wcieleń ma wiele... ale to tu wszystko się zaczęło.
Offline
Ja ogółem nie bałam się szczególnie większości bajek, tak naprawdę lubiłam jako dziecko sporą część z tu wymienionych xD. Ale jednak "Chojrak tchórzliwy pies" w pewnym momencie zaczął wzbudzać we mnie niepokój. Nikt chyba nie zaprzeczy, że ta bajka jest dziwna. Nie tylko świat przypominający jedną wielką shizę jest tu niepokojący, bo także nadmierne, lecz usilne urealistycznienie wyglądu niektórych złych postaci i nadanie im chłodnego czy paranoicznego obycia, jak i czasami też ścieżka dźwiękowa wprawiająca w taki... nietypowy stan. Przykładowo ''nauczycielka'', wielki biały łeb, ten koleś wiszący na palu i tańczący makarenę, oraz walniętyzm niepospolity u postaci... ekhem, fryzjera.
Nie możemy zapomnieć o Eustachym który wydaje się wciąż nieobecny choćby był zaraz obok, jak innej wartej zauważenia postaci. Gadający komputer. Nie tylko sam fakt, że ma świadomość, ale to jaką świadomość i charakter posiada - choć pomaga często Chojrakowi, to tak naprawdę nigdy dobrze nie wiadomo, po jakiej stronie stoi. Kiedy ma się tłumaczyć mówi, że jest tylko komputerem, jeszcze bardziej wprowadzając w błąd. Raz jest przyjacielem a raz wrogiem.
We are all connected in the great circle of life.
Offline
W dzieciństwie przerażała mnie harpia z ,,Ostatniego Jednorożca". Jej wygląd, głos, a szczególnie zdanie ,,Ty i ja... jesteśmy siostrami". No i oczywiście ta scena:
Miałam ok. 6-7 lat, gdy dostałam płytę z tą bajką. Może nie była aż tak bardzo brutalna, ale jej nastrój... Cały czas było w niej coś przytłaczającego, niezrozumiałe dla dziecka wypowiedzi, niemal wszyscy bohaterowie są wiecznie nieszczęśliwi. Po pierwszym obejrzeniu płyta na wiele lat trafiła na najwyższą półkę, bałam się jej tknąć. Z rok temu usłyszałam w radiu piosenkę "The Last Unicorn" i wydała mi się znajoma - od mamy dowiedziałam się, że pochodzi ona z tego filmu. Obejrzałam... i o dziwo bardzo mi się spodobała, gdy ją zrozumiałam Jednak małemu dziecku bym tego nie pokazała, nigdy.
Dziś obejrzałam wymienione tu wcześniej "Watership Down". Szczerze spodziewałam się czegoś bardziej przerażającego, a film miał więcej z filmu przyrodniczego niż z horroru, a dokumenty przyrodnicze oglądałam jak byłam mała. Ale rzeczywiście, kiedy te króliki zaczynają okazywać zachowania ludzkie, robi się trochę strasznie :O Puszczanie tego maluchowi mija się z celem, bo i tak nie zrozumie żadnego przesłania
Offline
Ostatni Jednorożec! Pamiętam... to była naprawdę straszna bajka. Oglądałam z wybałuszonymi oczami dopóki ojciec mi nie wyłaczył. Z tego, co pamiętam, to była tam nawet krew... I coś chciało zjeść jednorożeca. Chyba spróbuje znowu... No patrzcie, a już myślałam, że nie znajdzie się taka bajka, co była dla mnie straszna!
PS: Brak polskich literek.. jakby, co
Offline
Scooby Doo ale z tej pierwszej, najstarszej wersji i Rodzina Adamsów, ale też ta najstarsza. I o ile Scoobiego się bałem, ale i tak lubiłem oglądać, to Adamsowie mi się śnili po nocach.
Offline
Serio? Dla mnie Skubidu był zupełnie niestraszny.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Strony: 1