Nie jesteś zalogowany na forum.
* Kiedy wciągnęła nieświadomie łapa wygięła się w naturalny sposób i trach złamana łapa. * Lady zaryczała z bólu i jak zdenerwowana jak lew ryknęła*. Coraz bardziej opadała z sił , a ciągnąc nie było warto, jeszcze chwila i umrze z wyczerpania*
Ostatnio edytowany przez Lady (2014-04-13 20:16)
Offline
*Maziwie w końcu udało się wciągnąć Lady z powrotem. Zaczęła dyszeć, trochę przerażona, trochę ze swojego wysiłku. Popatrzyła gniewnie na lwicę.*
- Odbiło Ci?!
*Powtórzyła.*
- Chciałaś się zabić?!
Offline
-Brawo za odgadnięcie i dzięki za ratunek, ale niepotrzebny był, wystarczyło mnie pochować- odrzekła z humorem. - Tak chciałam, nie mam rodziny, przyjaciół, ani partnera.- odrzekła z złością że przerwała jej egzekucję*. * Wstała i ujrzała matkę przed sobą* Mamo to ty? Czemu nie pojawiłaś się kiedy jestem sama, mamo nie odchodź ! -ryknęła i przewróciła się*. * Czuła że odchodzi, wyczerpana, odwodniona, bez jedzenia umierała*. * Jej oddech robił się coraz słabszy i płytszy a z oczu łzy wyciekiwały*
Ostatnio edytowany przez Lady (2014-04-13 21:10)
Offline
*Maziwa szybko poruszała głową na obie strony. Zobaczyła dwie myszy idące spokojnie po jednej ze skał. Skoczyła i je złapała. Przyniosła z powrotem, do Lady.*
- Masz, jedz to. No już!
*Maziwa przypomniała sobie o tym, że w każdej chwili lwy śpiące pod baobabem mogą się zbudzić. Szybko zbiegła z Lwiej Skały i popędziła w stronę baobabu.*
//z.t.//
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-15 16:42)
Offline
*Zjadła posiłek. I podziękowała. Minęło parę dni, depresja ją tak ogarnęła, że nie wytrzymała. Nikogo nie było na skale. Czas to zrobić. Rozpędziła się i skoczyła, spadając na sam dół. Nie poczuła bólu, odeszła na tamten świat*.
*Na Lwią Ziemię przyszedł Moonlight. Postanowił dołączyć do stada, aby nie być już samotnikiem. Wiatr tak przyjemniej wiał, że lew westchnął ciężko, jakby coś sobie wspominał. Był zmęczony podróżą i najedzony po wczorajszym posiłku.* *Zauważył pod skałą martwe ciało lwicy. Sprawdził przez dotknięcie łapą, że się nie rusza i automatycznie pobiegł po pomoc, kierując się w stronę dżungli*.
z/t.
//"Lwia Ziemia" piszemy wielką literą. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-07-07 13:15)
Offline
*Brązowa lwiczka stanęła u stóp potężnej skały. Rozejrzała się dokładnie dookoła w poszukiwaniu potrzebującej pomocy.*
Offline
*Przyszedł za lwicą. Rozglądał się dookoła.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Widzisz gdzieś ją? *Spytała Fire rozglądając się dookoła. *
Offline
-Tu jest *Rzekł podchodząc do nich i wskazując w pewnym kierunku łapą. Podbiegł do leżącej Lady.*
//Błędy, błędy, wszędzie błędy. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-12 10:23)
Offline
*Ujrzał nagle lwicę leżącą pod Lwią Skałą. Zawołał do Souri.* - Tam jest! *Pobiegł w stronę lwicy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Podszedł do lwicy i delikatnie dotknął ją próbując obudzić ale intuicja mu mówiła: ,,Ona nie żyje Muun''. Rzekł więc do dwójki towarzyszy* -Ona nie żyje, coś czuję. Znaliście ją? *Powiedział nie patrząc na Lady, a na nich oczekując wszelkich odpowiedzi*.
//Poprawiłam błędy. Zacznij zwracać uwagę na to jak piszesz. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-12 10:21)
Offline
- Ja nie znałem chyba... Ale jesteś pewien, że nie żyje? *Powiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mały, niebiesko-szary kształt przesuwał się powoli w stronę Lwiej Skały. Była to Waveforce. Kotka nie była pewna, czy powinna podchodzić bliżej - pod skałą było spore zamieszanie. Podeszła jednak kawałek bliżej, wskoczyła na jakiś niewielki kamień i patrzyła na zebranych.*
Offline
*Lwiczka podbiegla do ciala zaraz za FireLionem. Dokładnie obwąchała lwice i przyłożył swój policzek do jej noska by sprawdzić czy oddycha. Dotknęła jej; ciało było całkowicie zimne. Przewróciła ją na drugi bok by sprawdzić czy powstały plamy martwicze. Na jej boku nie dostrzegła jednak nic.*
-Może da się jeszcze coś zrobić... *Souri zaczęła masować klatkę lwicy. *
Offline
*Z terenów Dżungli wolnym ale pewnym krokiem, na Lwią Skałę przywędrował Eragon ciekaw tego co nowy przybysz im powiedział w Dżungli. Gdy już był w pobliżu Lwiej Skały zobaczył małe zbiorowisko składające się z FireLiona, nowego przybysza o imieniu Moonlight i Souri, która próbowała przywrócić życie leżącej pod Skałą Lady. Ale w ich pobliżu też zobaczył nową postać. Podszedł więc bliżej i wszedł na średni kamień, wystarczający do obserwacji zaistniałej sytuacji.*
//Poprawiłam błędy. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-12 10:27)
Offline
*Kotka zerknęła na zbliżającego się lwa. Był od niej dużo większy, jednak postarała się ukryć lekki strach, który wywołał lew. Gdy ten usiadł niedaleko niej, spojrzała na niego niepewnie.*
Offline
*Siedział na średniej wielkości kamieniu i przez dłuższy czas wpatrywał się w grupkę znajomych pod Lwią Skałą. Później spostrzegł, że nowa kotka spoglądała na niego z niepewnością. Spuścił głowę i przez chwilę lizał swoją lewą łapę, po pięciu minutach podniósł ją jednak i uśmiechnął się do niebiesko-szarej przybyszki.*
//Usunęłam zbędne słowa i zastosowałam synonimy bo powtarzasz na okrągło ten i sam wyraz. Zwracaj na to uwagę. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-12 10:05)
Offline
-Fire sprawdzałem, nie żyje. Zobaczę dlaczego, może był powód. *odrzekł i zaskoczony odsunął się od(?) chętnej pomocy Souri.* -Dziękuję Souri za twe chęci. *Powiedział i spojrzał dokładnie na skałę. Wlazł na nią bardzo ostrożnie i po paru metrach zobaczył zarys, jakby ktoś próbowała się chwycić. Zszedł i doszedł do wniosku, że ona popełniła samobójstwo. Podszedł do Souri i liznąwszy ją delikatnie rzekł cicho* -To nie ma sensu, ona popełniła samobójstwo albo skoczyła z rozpędem i spadła nie utrzymując swojego ciężaru. *odrzekł cichym tonem.*
//Dzięki wam o nieumiejący pisać poprawnie userzy. Przynajmniej się nie nudzę bo nad jednym postem, starajac się go jakoś umiejętnie poskładać, spędzam 10 min. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-12 10:15)
Offline
* Ciągle obserwował grupkę znajomych z idealnej odległości, że FireLion nie zobaczył go, że tutaj przyszedł za nimi, nieco później. Po nieco dłuższej obserwacji znajomych, po chwili prychnął i położył pyszczek na łapach. Dalej patrząc w stronę Lwiej Skały i jego przyjaciołom.*
Offline
*Spojrzała na lwa, po czym poszła za jego przykładem i też się położyła.*
Offline
* Powoli się nudził leżąc i nic nie robiąc. Więc przymknął oczy i nasłuchiwał dźwięków łona natury.*
//Poprawiłam błędy. Przeczytaj posta, zanim go wyślesz. ~W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-07-12 18:20)
Offline
*Zdziwił się tym, że lew był tego taki pewny. Po chwili pomyślał, ze może to on za tym stoi. Powiedział do niego.* - A skąd ty to niby wiesz?!
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Leżał nadal i nadsłuchiwał dźwięków łona natury ale też czekał na dalszy ciąg rozwoju tej akcji. Podparł łeb o łapy leżące na skale.*
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2014-07-14 09:47)
Offline
*Waveforce zobaczyła, że zaczęło się coś nowego, tudzież kłótnia, a przynajmniej do tego wszystko zmierzało, według kotki. Zeszła z kamienia i ruszyła w stronę lwów.*
Offline
*Souri patrzyła z przerażeniem na sygnale ciało lwicy. Jej nieudolne starania w rezultacie nic nie przyniosły. Poczuła narastający gniew ze swej niemocy. Usiadła obok FireLiona i opuściła ze smutkiem głowę. Chciała uczcić życie jednej ze swych sióstr Lwiej Ziemi. W reszcie mała łza spłynęła po jej policzku. Oparła przez chwilę głowę na ramieniu przyjaciela, po czym wstała i dokładnie obejrzała zwłoki. Nie widniały na nich żadne rany, które mogłyby sugerować morderstwo.*
-Powinniśmy ją pochować. To jest najważniejsze. Niedługo przecież zwłoki zaczną sztywnieć.
//"Mogłyby" piszemy łącznie. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-07-14 12:47)
Offline
* Podniósł głowę do góry i patrzył w stronę przyjaciół czekając na coś ciekawego. Ale chyba z ich różnych gestów, rozmów pomiędzy nimi nic na wskazywało na to, ze coś się wydarzy.*
Offline
- Masz rację. *Powiedział do Souri ze smutkiem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwiczka posypały ciało lwicy ziemią po czym wyszeptała cicho...* Niech trwa Krąg Życia.
-Postarajmy się przesunąć ciało pod drzewo. Tam przyspiemy ja ziemią.
Offline
- Ok. *Powiedział, będąc gotowym do pomocy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwiczka oparła głowę o grzbiet lwicy i zaczęła z całej siły pchać w wyznaczonym kierunku. *
Offline