Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 9 10 11
*na teren stajni wjechał dumnie Nal. Siedział na swojej gniadej Krecie, rozglądając się dookoła. Spostrzegł Karotkę z nowym koniem w boksie* Hej! Widzę, że mamy nowego wierzchowca. *Lew zsiadł z konia, przywiązał do kantara i podszedł do stajni* Bardzo ładny kasztanek.
Offline
* Lucek prychnął * - Oj, on chyba się z Tobą zgadza. Poznajcie się, Lucek- Nal, Nal - Lucek.
Offline
Cześć Lucek! *wyciągnął łapę w stronę pyska konia, a ten trącił go chrapami w ramię* Hahaha!
Offline
- Chcesz mu dać marchewkę? ;> * spytała ruda *
Offline
*Dzisiaj Eragon przyszedł do stadniny koni, żeby popatrzeć na konie i może pojeździć konno*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-27 12:11)
Offline
*Nal spostrzegł lwa o płomiennej grzywie. Wyszedł z boksu i podszedł doń* Witaj. Masz ochotę na świąteczną przejażdżkę na koniu?
Offline
*Eragon spojrzał na Nala i powiedział*- Cześć, Nal, z wielką chęcią, mam ochotę na świąteczną przejażdżkę.
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2013-12-23 21:41)
Offline
Dobrze, to wybierz sobie konia, Eragonie, a ja zaraz do Ciebie dołączę. *i wszedł do stajni z powrotem, i otworzył drzwi do boksu z Kretą. Założył nań kantar i wyprowadził na plac. Przywiązał do barierki i zaczął czyścić. Najpierw sierść, ogon a na końcu kopyta*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-27 12:11)
Offline
*Eragon wybiera sobie konia, to trochę długo trwa, bo chce wybrać dobrego konia, ale nie może się zdecydować, więc po chwili wybiera sobie białego konia
http://s2.manifo.com/usr/4/46e65/c9/man … /konie.jpg *
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-27 12:12)
Offline
*Nal spojrzał do tyłu na rumaka Eragona. Był to piękny lipicanski siwek - Orion* Fiu fiu, ładna sztuka, nasz czempion. Jest dosyć trudny pod siodłem, ale myślę, że sobie poradzisz.
Offline
*Eragon wychodzi z Orionem na pole, tam gdzie jest Nal i powiedział*- No widzisz, Nal, mam dobre oko do wybierania koni. *lekko się uśmiechnął i po chwili zaczyna czyścić Oriona*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-27 12:13)
Offline
Mam nadzieję, że sobie z nim poradzisz. A teraz wskakuj na grzbiet. *odstawił szczotki do pudełka i wsiadł na Kretę*
Offline
*Gryf powoli wkroczył na teren stadniny. Przeszedł wzdłuż padoku, myśląc, czy to rozsądne pojawiać się tutaj bez zapowiedzi z tak małym doświadczeniem. Stanął z tyłu stajni i rozejrzał się. Nie dostrzegł nikogo.* Może wszyscy gdzieś wyjechali? Chociaż raczej ktoś by został pilnować koni...
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-27 12:14)
Offline
* przechadzała się z taczką, łopata i miotłą między boksami, kiedy zauważyła Gryfa* - Witam! Czy w czymś pomóc?
Offline
// Reset fabuły //
*do stadniny wszedł Nalimba, ubrany w długie, czarne sztyblety, śnieżnobiałe bryczesy, czerwoną kurtkę oraz toczek. W łapach trzymał krótki palcat. Przechadzał się po stajniach, szukając rumaka dla siebie. Nagle zauważył Marchewkę* O, hej Kochanie! Ty długo tutaj urzędujesz?
Offline
-Od rana, Kocie. Ddoprowadzam boksy do porządku, póki dzieci na padoku. * odpowiedziała z usmiechem ocierając pot z czoła, morusając się przy tym*
Offline
Widzę, że stajnie bardzo czyste i zadbane. *uśmiechnął się do lwicy i objął ją łapami* Powiedz mi, którego konia mogę dosiąść?
Offline
- Wait, ubrudzisz się. Jestem cała spocona, cuchnę i mam siano we włosach. Albo.. xD *wtula się mocno w Kota i nagle przypomina sobie o jego pytaniu* - AAaaaaa możesz wziąć Emilkę, Lucka albo Ignasia. reszta hasa na padoku, trzeba będzie się nimi zająć powoli.
Offline
Achh.. już chyba czas, żeby zeszły z padoku, bo już późno. Pozwolisz że Ci w tym pomogę, a potem się wybierzemy w teren.
Offline
-Ołke, tylko odstawię sprzęt. Idź pierwszy. * załadowała narzędzia na taczkę i odstawiła ja w przeznaczone do tego miejsce *
Offline
*chwycił kantary, przewiesił sobie na ramiona i wyszli ze stajni. Plac na środku stadniny skąpany był w blasku księżyca. Para lwów podeszła na górę na padok, na którym pasły się trzy konie. Lew otworzył bramę i wślizgnęli się na piaszczysty plac*
Offline
* ruda kita podążała za nim trzymając trzy, równej długości uwiązy* -Ah, pięknie tu o tej porze, prawda <3 ?
Offline
*Nalimba podszedł do najbliższego ogiera i całkiem sprawnie założył mu kantar na głowę. Chwycił końcówkę kantara w łapę i podprowadził konia do wyjścia* Bardzo pięknie. Jak tylko zaprowadzimy konie do boksów to się wybierzemy na wycieczkę.
Offline
* podpięła uwiąz do kantaru konia, po czym wskoczył ana jego grzbiet* - Daaawno nie jechałam na oklep! Może pojedziemy w teren bez siodeł?
Offline
* Shante wjechała do stadniny z 2- godzinnego terenu na swoim karym (inaczej czarnym) rumaku Kremlu. Jest on arabem. Zsiadła z konia i poluzowała mu popręg. Zauważyła jej dwóch znajomych. Przywiązała swojego konia do pobliskiego płotka i go rozsiodłała oraz założyła mu kantar. Szli razem w stronę przyjaciół.* - O, witajcie, co tam porabiacie? * Lwica spojrzała na przyjaciół.*
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 9 10 11