Nie jesteś zalogowany na forum.
*Goldi natychmiast się obudziła. Otworzyła szeroko oczy i spojrzała przed siebie.*
- Co jest? *Wykrzyknęła z przerażeniem. Gdy rozpoznała Nicia, uśmiechnęła się szeroko, wstała i w podskokach zbliżyła się do jego ogonów.*
- Cześć Nit. Dawno Cię nie widziałam. Stęskniłam się za Twoimi ogonami, wiesz? *Powiedziała już o wiele spokojniejszym, lecz roześmianym głosem.*
Offline
-Awww mi również miło cię widzieć, Goldi. *Zamachał ogonami lekko, przysuwając je do Goldi*
-No cóż, myślę że to najwyższy czas bym wrócił w te strony... ale tylko za moimi ogonami zatęskniłaś? *Zaśmiał się podnosząc nieco brew*
Rawr!
Offline
*Spojrzała się prosto w oczy Nicia.*
- Nie no, co ty! Brakowało mi Ciebie w całości. *Po wypowiedzeniu tych słów wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.*
Offline
* Z bardzo dalekich terenów przywędrował tutaj ciemno- szary lew z czarną grzywką. Szedł normalnym krokiem, przed oczami zobaczył dużą skałę, więc wszedł na nią i usiadł rozglądając się dookoła.
Nagle zobaczył trochę dalej od siebie na wprost jakieś dwie sylwetki.*
Offline
*Chciał uściskać Goldi, ale przez jej chichot sam wybuchł śmiechem. Wskutek tego stracił równowagę i po chwili przewalił się na bok, nie przestając rechotać.*
-Haha, chyba dostałem głupawki. *Skomentował leżąc roześmianym pyszczkiem w gęstej trawie.*
Rawr!
Offline
*Zaczęła skakać wokół leżącego Nicia, ale po niedługiej chwili położyła się na boku obok niego i zaczęła czochrać jego grzywkę.*
- Widocznie zaraziłeś się ode mnie... *Zaczęła mówić dość poważnym głosem, ale nie wytrzymała i znowu zaczęła się śmiać.*
Offline
*Gdy przerwał na chwilę śmiech by nabrać powietrza w płuca usłyszał szmer dobiegający gdzieś zza niego.*
-Ćśśś... słyszysz? *Powiedział po cichu do Goldi, nastawiając uszu.*
-Ktoś się chyba zbliża.
Rawr!
Offline
*Venon obserwował wszystko z skały, na której siedział i pukał ogonem w skamielinę.
Lekko uśmiechnął kiedy zobaczył jak dwa lwy razem ze sobą bawiły się, albo spędzały razem wesoło czas. Oparł łeb na swoich przednich pałach i dalej obserwował.*
Offline
*Błyskawicznie się uciszyła. Była bardzo ciekawa, kto jest w pobliżu.*
Offline
* Po chwili Venon zeskoczył ze skały i zaczął iść w stronę dwóch lwich sylwetek, które leżały w wysokiej trawie.
Szedł lekkim krokiem bezszelestnie.*
Offline
*Słysząc stukający odgłos zwrócił się w jego stronę. Po chwili ucichł, ale zdążył przedtem zlokalizować jego źródło. Wzorkiem zaczął śledzić niewyraźną sylwetkę.*
-Goldi, widzę coś. Zbliża się ku nam. *Powiedział szeptem do złocistej lwicy.*
Rawr!
Offline
*Venon co kolejnym krokiem przyspieszał, swój chód, żeby być jak najszybciej przed dwoma obcymi lwami i z wysokiej trawy bacznie ich obserwować. *
Offline
*Błądziła wzrokiem po wysokiej trawie, szukając jakiejś zwierzęcej sylwetki. Po niecałej minucie udało jej się dostrzec zarysy jakiejś postaci.*
- Niciu, ja też coś widzę. *Odrzekła cichutko do Nicia.*
Offline
* Venon na chwilę przystanął, żeby dokładniej zorientować się, gdzie znajdują się dwa lwy. Rozglądał się dookoła siebie, a tutaj tylko przed oczami wysoka trawa. Skierował wzrok na wprost siebie i zobaczył w małej oddali lwiczkę, która dla niego miała bardzo charakterystyczną sierść. Więc zaczął iść powoli w jej kierunku.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-12-22 20:01)
Offline
*Zarysy tajemniczej postaci stawały się coraz bardziej wyraźne. Goldi starała się rozpoznać, co to za zwierzę.*
Offline
* Lew szedł w stronę złotej lwiczki. W jego głowie gromadziły się różne myśli. Ale to ignorował tylko skupiał się na małej lwiczce. Był ciekaw jej reakcji.*
Offline
*Na wszelki wypadek wysunął się przed Goldi, stając na drodze między nią a nieznanym lwem.*
-Witaj. *Postanowił przerwać ciszę powodującą coraz większe napięcie i odezwał się jako pierwszy.*
Rawr!
Offline
* Lew prawie przed brązowym zatrzymał się i usłyszał jego słowa. Nastała cisza. Zastanawiał się nad odpowiedzą i odpowiedział-Witam...*
Offline
Heeeej wszystkim
* powiedział radośnie brązowy lew pokryty bliznami który zjawił się nie wiadomo skąd *
O VENON witaj
Offline
* Czarna lwica przedzierała się przez trawę, pojawiła się za Goldi i spojrzała na lwy znajdujące się przed nią.*
- Hej *Powiedziała ujawniając swoją obecność.* - To jakieś spotkanie o którym nic nie wiedziałam?
Ostatnio edytowany przez Des (2014-12-28 15:10)
Offline
* Venon bacznie obserwował brązowego lwa, który stał przed złotą lwiczką. Nagle usłyszał czyjś znajomy głos, nieco później spostrzegł, że to Furaha go w nie odpowiedniej chwili przywitał, co spowodowało ujawnienie imienia czarnego lwa. Ale to zignorował i powiedział do towarzysza z bliznami na ciele - Cześć Furaha, dawno ciebie nie widziałem, co się z tobą działo.- jego głos przy tej odpowiedzi, był ciężki i tajemniczy.
Po tym usłyszał i zobaczył nieznajomą czarną lwicę, która była dla Venona wścipska.*
Offline
[(Hej!)]
*Lwica wpatrywała się resztę. Usiadła obok znanej jej Golden, rozpoznała Nit'a o którym kiedyś słyszała, ale pozostali byli obcy. Milczała.*
//Co niby ma oznaczać wyraz w dwóch nawiasach? ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-12-28 18:57)
Offline
A no Venonku było się tu i tam, ogólnie troche się szwędałem.
Zapoznasz mnie z innymi ?
* spytał radośnie spoglądając na zgromadzonych kierując wzrokiem po wszystkich mordkach, gdy sie juz naoglądał ... Cały czas zerkał delikatnie w stronę czarnej lwicy z jasną grzywą *
Offline
- Aha, no ja właśnie sam próbuje się z kimś zapoznać. - odpowiedział do Furahy, mając ciągle na myśli złotą lwiczke, bardzo chciał ją poznać, ale musi nieco trochę poczekać i rozmówić się z towarzyszem.*
Offline
* podszedł do Vena i usiadł obok *
To co przedstawicie sie ? Ja jestem Furaha a to jest Venon mój hmmm ... Kolega * dodał entuzjastycznie i puścił oko szaremu *
* dumnie wypiął pierś i uśmiechną się szeroko *
Offline
* Na te słowa Furahy, Venon schylił łeb ku ziemi i zastanawiał się. Wzdychał tylko. A potem powiedział szeptem do towarzysza - Furaha ja umiem się przedstawić, przecież nie jestem nie mową...- rzekł to z akcentem, czekając na jego odpowiedź.*
Offline
* bez odrywania oczu od lwów i nie przerywając uśmiechu wykrzywił mordke i powiedział cicho do ciemnego lwa*
Upsss... Sorki za dużo gadam * po czym delikatnie sie skruszył*
Offline
- Tak, Furaha od teraz zauważył, że ty za dużo gadasz.- powiedział z powagą w głosie. Czekał co dalej się wydarzy w tym towarzystwie. Bo jeszcze tak dokładnie to tutaj nikogo nie znał no oprócz Furahy, bo zna, i nawet go lubi, ale jeszcze go nie obdarzył swoim zaufaniem, wolał być ostrożny, co do zaufania, bo w przeszłości już zawiódł się na kimś i to dla Venona było bardzo ciężkie, do przeżycia.*
Offline
- Cześć Wam. *Powiedziała w kierunku Venona, Furahy i Des. Uśmiechnęła się potem szeroko.*
- Ja jestem Goldi, jakby ktoś nie wiedział.
Offline
//To dlatego, że nazwał mnie "wścibską". Sorki. Poprawię się! //
- Jestem Des. *Powiedziała do lwów. Czekała na rozwój wydarzeń.*
Ostatnio edytowany przez Des (2014-12-28 21:51)
Offline