Nie jesteś zalogowany na forum.
* Spojżał na inne lwy i powiedział cicho *
Idziecie ?
* następnie podbiegł podskakując do Fire, wyprzedził go i wsadził pysk w wilgotną trawę wykorzystującą cień by nie uschnąć*
Offline
* Ruszyła za samcami. Podeszła do nich, i odezwała się.*
- A tak w ogóle to jestem Des. *Przedstawiła się i oparła się o pień drzewa.*
Offline
*Spojrzał na zachowanie Furahy. Uśmiechnął się tylko i usiadł obok. Następnie usłyszał pytanie lwicy.* - Miło mi Cię poznać. Ja jestem FireLion. *Odpowiedział i dodał.* - Tak, wiem, że dziwne imię... *To powiedziawszy, zaczął relaksować się w cieniu.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Kiedy Venon tak wylegiwał się na słońcu spostrzegł, że Fire, Furaha i czarna lwica, która z jego punktu widzenia nie była wychowana, odeszli stąd i podążyli w stronę cienia, które rzucało pobliskie drzewo. Wtem wstał i poszedł za nimi. Kiedy już był prawie przy cieniu wziął lekki rozbieg i wskoczył na drzewo nie chowając swojej obecności tutaj.*
Offline
*Nie dało się nie zauważyć, że na drzewo, pod którym leżał, wskoczył jakiś lew. Spojrzał się na górę, aby zobaczyć, kto to. Spostrzegł, że jest to Venon.* - Witaj i ty. *Powiedział do niego, patrząc w górę.* - Dość zwinny jesteś. *Rzekł z uśmiechem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Ciemny lew położył się na drzewie i spojrzał w dół i zauważył kremowego lwa* - Tak, jestem dość zwinny. *- powiedział dość nietypowym dla niego głosem.*
//"Nietypowym" piszemy łącznie. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2015-01-18 14:09)
Offline
*Golden również chciała pokazać, że jest zwinna, więc zrobiła to samo, co Venon.*
- Haha, udało mi się! *Wykrzyknęła triumfalnym głosem.*
Offline
Pfff ... Ja zostaje tutaj * powiedział tuląc zimną trawe łapkami i rozkoszując się jej delikatną rosą spoglądał na Fire*
Chciałbym żebyś to był ty * powiedział bardzo cicho, uśmiechnął się i demonstracyjnie zagarnął trawę bliżej mordki*
Offline
- Ja? Czemu miałbym być trawą? *Zapytał równie cicho, ukazując niechcący, jakim jest nieogarem. Może to przez to słońce, które zdążyło już mu głowę nagrzać, a może to przez emocje zwiazane z tym, że dość długo się nie widzieli?*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* gdy usłyszał te słowa zdziwił się lekko po czym wypręzył się i skoczył przewracając Fire na bok, usiadł obok i uśmiechnięty wyszeptał spokojnie *
Chciałbym Cię przytulić * delikatnje zagryzł dolną wargę, następnie odwrócił się i powoli "wspiął" się na drzewo gdzie rozłozył się na gałęzi tak że 4 łapy bezwładnie wisiały w powietrzu *
Offline
*Dopiero teraz dotarło do niego, o co chodziło lwu. Nie zdążył jednak mu odpowiedzieć, gdyż Fur wspiął się na drzewo. Miał zamiar również tam wejść, jednak nie był pewien, czy jego nieporadność mu w tym nie przeszkodzi. Lecz po krótkiej chwili namysłu zaczął wspinać się i wlazł na gałąź obok. Teraz tylko pozostało czekać, aż pewnie się gałąź złamie lub coś w tym rodzaju.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Venon siedział na dość grubej gałęzi, z której obserwował co się działo pomiedzy dwoma lwami. Kiedy usłyszał i zobaczył Goldi, ktora tak jakby naśladowała jego ruchy, to tylko lekko uśmiechnął się do zlotej lwiczki.
Następnie zastanawiał się nad zachowaniem dwóch samców, ktorej dka niego nie było zbytnio normalne.*
Offline
*Jego szczęście bycia obok swojego partnera nie trwało dość długo. Jak przewidział, tak się stało. Mimo że nie był gruby, to jednak gałąź, którą wybrał, była zbyt cienka. Nagle złamała się i spadł na dół.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Podskoczyła w miejscu, kiedy Fire spadł tuż obok niej. Po małym rekonesansie okazało się, że jest cała. *
- Próbowałeś mnie zamordować!?
Offline
*Po chwili podniósł się cały obolały. Na domiar złego, jeszcze nowo poznana lwica miała do niego pretensje.* - Ja?! A po co miałbym chcieć Cię zamordować?! Tym bardziej kosztem połamania się!
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- To był żart! - Zaśmiała się, nie spodziewała się takiej reakcji lwa.*
- Wiem, mam kiepskie poczucie humoru...
Offline
*Nawet mu przez myśl nie przeszło, że to mógł być żart. Odebrał to po prostu jako wyrzut bądź pretensje. Może to przez to, że w takiej sytuacji nie było mu do śmiechu. Westchnął.* - Wybacz, źle to odebrałem. Ale wiesz, to wcale nie jest śmieszne.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Spojrzała na Des i Firusia z lekkim zaniepokojeniem.*
- Wszystko z Wami w porządku? *Powiedziała i zeskoczyła na niższą gałąź.*
Offline
*Ucieszył się w pewnym sensie, że ktoś się nim zainteresował i że kogoś obchodzi. Po usłyszeniu pytania, sprawdził, czy 'jest cały i odpowiedział.* - Ze mną chyba tak. Z niż też powinno, przecież spadłem obok, a nie na nią. *Pokazał głową na lwicę.*
//Polskie znaki zamiast znaków zapytania wstawione, przypadkowo dodane trzy jednakowe posty usunięte. ~ Goldiś//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2015-02-03 13:04)
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Spokojnie, nic się nie stało. *Spojrzała na Goldi. Podniosła się i oparła łapami o drzewo i zaczęła ostrzyć pazury.*
Offline
*Po pewnej chwili postanowił powiedzieć to, co mu po głowie właśnie chodziło.* - Tak w ogóle, to miło, że się zainteresowałaś. *Powiedział do Goldi, uśmiechając się. Po tym zaczął zastanawiać się, czy wejść znowu czy nie.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- No to dobrze, wystraszyłam się nieco. *Powiedziała spokojnym i miłym głosem.*
Offline
- Nie tylko ty. Ja się wystraszyłem jeszcze bardziej. *Powiedział, po czym spojrzał w górę, tam gdzie była gałąź.* - Ehh, mi to się zawsze musi coś przytrafić. *Rzekł znowu, tym razem ze smutną miną.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania szła powoli, aż znalazła się na tyle blisko, by znajdujące się w tym miejscu lwy mogły ją dostrzec. Usiadła i czekała na jakąkolwiek reakcję.*
Offline
*W pewnym momencie ujrzał w odległości lwicę. Wydawała mu się znajoma. Patrzył przez chwilę na nią, próbując skojarzyć, skąd ją zna. W końcu dotarło do niego, że jest to Mania.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Podeszła bliżej. Dostrzegła znajome twarze.*
- Cześć! *przywitała się wesoło*
Offline
*Cieszył się bardzo z powodu, że po dość długim czasie znowu spotkał Manię.* - Cześć. *Powiedział do niej, uśmiechając się.* - Dawno Cię nie widziałem. *Dopowiedział po chwili.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwica spoważniła.*
- To fakt. Musiałam załatwić parę spraw... *Odpowiedziała.*
Offline
*Spojrzała na Manię i zrobiło jej się tak jakoś cieplej na sercu. Zeskoczyła z gałęzi i wylądowała niecały metr za Manią.*
- Witaj, witaj! *Powiedziała z radością.*
Offline
*Odsunęła się trochę, ponieważ myślała, że lwica wyląduje na niej. Uśmiechnęła się do Golden.*
- Cześć! *Przywitała się.*
Ostatnio edytowany przez Mania (2015-02-04 12:39)
Offline